A ponieważ jednym z tematów poruszających upływającym tygodniem był wyrok Sądu Najwyższego w sprawie Chomikuj.pl, dziś czas na kilka banalnych pytań: czy w tym „precedensowym” i „przełomowym” orzeczeniu SN uznał działalność serwisu za nielegalną? Czy Chomikuj.pl będzie musiał usunąć wszystkie pirackie filmy? Czy nie będzie już można ściągać plików? A może jest tak jak zawsze: że każde orzeczenie dotyczy konkretnego żądania, zgłoszonego przez konkretną stronę — toteż stawianie zbyt szerokich kwantyfikatorów zakrawa na śmieszność? Słowem: jak to jest, że Sąd Najwyższy stwierdził, że prewencyjna weryfikacja przez Chomikuj.pl wgrywanych danych, pod kątem pirackich kopii konkretnych filmów jest zgodna z prawem? (wyrok Sądu Najwyższego z 27 maja 2022 r., II CSKP 3/22).
Sprawa zaczęła się od pozwu skierowanego przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich i producenta trzech filmów przeciwko Chomikuj.pl (upraszczając: zarzuty dotyczyły wspierania piractwa). W prawomocnym wyroku uznał, iż rola hostingodawcy trudniącego się przechowywaniem danych użytkowników, który pobiera opłaty za ich pobieranie, nie jest pasywna. Przyjęty przez Chomikuj.pl model biznesowy wyraźnie stymuluje naruszenia praw autorskich, zatem serwis jest „współsprawcą, współnaruszycielem”, o czym świadczy także fakt, iż pozwany nieprawidłowo obsługiwał wezwania do usunięcia plików.
W prawomocnym wyroku zasądzono pewne odszkodowanie, a także nakazano zablokowanie dostępu do tych trzech — konkretnych, wskazanych z tytułu — filmów, a także weryfikacji czy wgrywane w przyszłości dane zawierają owe filmy, choćby użytkownicy wgrywali je pod innymi nazwami plików (por. „Czy Chomikuj.pl odpowiada za filmy wrzucone przez użytkowników?”).
art. 14 ust. 1 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną
Nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez usługobiorcę nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych.
(Dla jasności: kwestia wdrożenia systemu filtrowania plików pod kątem naruszeń została zwrócona do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji — i ten wątek najwyraźniej nadal gdzieś tam jest wałkowany.)
art. 439 kodeksu cywilnego
Ten, komu wskutek zachowania się innej osoby, w szczególności wskutek braku należytego nadzoru nad ruchem kierowanego przez nią przedsiębiorstwa lub zakładu albo nad stanem posiadanego przez nią budynku lub innego urządzenia, zagraża bezpośrednio szkoda, może żądać, ażeby osoba ta przedsięwzięła środki niezbędne do odwrócenia grożącego niebezpieczeństwa, a w razie potrzeby także, by dała odpowiednie zabezpieczenie.
W skardze kasacyjnej od tego orzeczenia usługodawca podkreślił, że prawo nie uzależnia możliwości powołania się art. 14 ust. 1 uośude z bezpłatnością usług, zaś przechowujący dane nie może odpowiadać za naruszenie praw autorskich przez użytkowników. Co więcej skoro naruszenia dopuszczają się osoby trzecie, prewencyjna weryfikacja danych wgrywanych przez użytkowników — nad którymi Chomikuj.pl nie sprawuje nadzoru — narusza prawo.
Sąd Najwyższy przypomniał, że usługodawca świadczący usługi drogą elektroniczną nie ma obowiązku sprawdzania danych pochodzących od użytkowników i może uchylić się od odpowiedzialności za dane bezprawne, jeśli nie wiedział o ich bezprawnym charakterze, zaś powziąwszy taką wiedzę, uniemożliwił do nich dostęp. Zastosowania art. 14 uośude nie wyklucza także odpłatność bądź darmowy model świadczenia usług. W orzecznictwie TSUE przyjmuje się, że operator platformy służącej do przechowywania i udostępniania plików (filmów) nie dokonuje publicznego udostępnienia treści w rozumieniu prawa autorskiego, chyba że w jakiś sposób przyczyna się do naruszenia dóbr przysługujących uprawnionym, albo nie reagując na zgłoszenia, ale też np. wiedząc, że serwis jest nagminnie wykorzystywany do naruszeń prawa, nie wdraża odpowiednich rozwiązań technicznych (por. „YouTube nie ponosi odpowiedzialności za udostępnianie przez użytkowników pirackich treści — chyba że nie reaguje na zgłoszenia”). Tymczasem w sprawie nie ma wątpliwości, że Chomikuj.pl nie tylko był prawidłowo powiadamiany o wykorzystywaniu jego zasobów do udostępniania pirackich kopii filmów, lecz informacje te zostały zignorowane. Ba, serwis „samodzielnie i aktywnie angażuje się” w ich udostępnianie, co uzasadnia przyjęcie, iż może ponosić odpowiedzialność za naruszenie praw autorskich (każde pobranie pliku powyżej 1 MB wymaga uprzedniego uiszczenia opłaty, a także zawarcia z Chomikuj.pl umowy). Stwierdzenie naruszenia autorskich praw majątkowych pozwala sądowi wydanie orzeczenia zarówno zakazującego kontynuacji naruszenia, a także wypłatę stosownego odszkodowania, przy czym wynikająca z art. 79 pr.aut. odpowiedzialność za naruszenie praw autorskich nie musi ograniczać się wyłącznie do bezpośredniego naruszyciela (zdaniem SN jest to szczególnie oczywiste w przypadku odpowiedzialności deliktowej, która przewiduje różne warianty odpowiedzialności za cudze działania i zaniechania).
Postawa Chomikuj.pl uzasadnia także nałożenie obowiązków w zakresie zapobieżenia dalszym naruszeniom praw autorskich producentów filmów. Prewencyjna weryfikacja wgrywanych danych może być nakazana na podstawie art. 439 kc, który dotyczy sytuacji, kiedy szkoda jeszcze nie powstała, ale jej wyrządzenie jest wysoce prawdopodobne. Nakazanie podjęcia takich działań uzasadnia także fakt, że Chomikuj.pl nie reagował na piractwo użytkowników nawet w czasie kilkuletniego procesu — a nałożenia takiego obowiązku nie wyklucza równoczesne zasądzenie odszkodowania, ponieważ odszkodowanie należne jest za naruszenie „wstecz”, prewencyjne przeciwdziałanie dotyczy zdarzeń „w przód”.
Zamiast komentarza: tylko tyle, i aż tyle. Z pewnością wyrok SN nie oznacza, że z jest, że „z Chomikuj.pl nie ściągniesz już filmów” (Spidersweb.pl), nie do końca jest też prawdą, że będzie musiał „opracować narzędzie, które nie tylko usunie nielegalne treści z serwisu, ale i zablokuje ich dodawanie w przyszłości” (to już Antyweb.pl) — sęk w tym, że każdy proces dotyczy tego, czego dotyczy, a ten dotyczył trzech konkretnych filmów, toteż stawianie szerszych kwantyfikatorów jest li tylko niemałym nadużyciem.