Krótko i na temat, ale niektórzy się ucieszą: w serwisie internetowym RCL pojawił się projekt przewidujący podwyższenie stawek kilometrówki — tej, którą pracodawca rozlicza używanie prywatnych pojazdów pracowników w celach służbowych (projekt rozporządzenia Ministra Infrastruktury zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy).
A mianowicie, w pewnym skrócie:
- przepisy prawa przewidują możliwość wykorzystywania w celach służbowych, na podstawie umowy cywilnoprawnej zawartej między pracodawcą a pracownikiem, wykorzystywanie prywatnych pojazdów należących do pracowników;
- korzystanie z pojazdów będących własnością pracowników podlega rozliczeniu w postaci zwrotu poniesionych kosztów, przy czym maksymalna wysokość tych stawek odnoszona jest do każdego przejechanego 1 kilometra; aktualnie najpopularniejsza stawka kilometrówki (za samochód osobowy o pojemności skokowej silnika powyżej 900 cm3) wynosi 0,8358 złotych za 1 km;
- bieżące stawki kilometrówek obowiązują od 15 lat (por. Dz.U. z 2007 r. nr 201 poz. 1462), czyli pochodzą z całkiem innych czasów: innych cen paliwa, innych cen samochodów, etc.;
- wreszcie dostrzegł to miłościwie panujący rząd, który planuje podwyższenie stawek kilometrówki — w przypadku aut z silnikiem pojemności kartonika do mleka (ale też ośmiolitrowych V8) do kwoty 1,038 zł za 1 kilometr przebiegu;
par. 2 rozporządzenia w/s warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (projekt)
Koszty używania pojazdów do celów służbowych pokrywa pracodawca według stawek za 1 kilometr przebiegu pojazdu, które nie mogą być wyższe niż:
1) dla samochodu osobowego:
a) o pojemności skokowej silnika do 900 cm3 — 0,89 zł,
b) o pojemności skokowej silnika powyżej 900 cm3 — 1,038 zł;
2) dla motocykla — 0, 69 zł;
3) dla motoroweru — 0,42 zł.
- dla jasności: brak podwyższania stawek od piętnastu lat nie oznacza, że chlebodawca nie mógł wypłacić wyższych kwot — natomiast oznacza, że sumy przewyższające w/w stawki podlegają pełnemu opodatkowaniu i oskładkowaniu;
- od kiedy te zmiany? ano od „pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu ogłoszenia”, zatem niniejszym zaczyna się okres ontologicznej ekspektatywy promulgatywy ;-)
Zamiast komentarza: jest na liście motorower, nie ma roweru — i to jest chyba pewnego rodzaju niedopuszczalna dyskryminacja, bo chociaż nie wyklucza to zwrotu kosztów używania prywatnego mięśnionapędu, ale przecież wypłacone pieniądze są obciążone daninami na nasze kochane państwo.
(ujęcie czysto ilustracyjne, fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)