Czy odruchowa reakcja poszkodowanego w wypadku drogowym pozwala uznać, że przyczynił się do powstania szkody?

Nierzadko kierujący reaguje na niebezpieczeństwo na drodze w sposób odruchowy — niekoniecznie prawidłowy, niekoniecznie pozwalający uniknąć wypadku. Czy zatem błędna odruchowa reakcja może być traktowana jako przyczynienie się poszkodowanego do szkody i pomniejszenia wysokości odszkodowania? Czy do przyjęcia, iż miało miejsce przyczynienie się wystarczy wykazanie, że poszkodowany naruszył reguły ruchu drogowego?

wyrok Sądu Najwyższego z 17 lutego 2022 r. (II CSKP 333/22)
Działania poszkodowanego, stanowiące odruchową reakcję na sytuację anormalną, stanowiącą czyn niedozwolony, zwykle nie powinny powodować pomniejszenia obowiązku odszkodowawczego sprawcy szkody.

Sprawa dotyczyła współodpowiedzialności poszkodowanego w wypadku drogowym za jego skutki: nieznany kierowca zajechał drogę motocykliście, który gwałtownie zahamował, wpadł w poślizg, upadł, a wskutek wypadku doznał bardzo poważnego uszczerbku na zdrowiu; do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu, motocyklista przekroczył dozwoloną prędkość o ok. 20 km/h, a w jego krwi wykryto ketaminę „w stężeniu terapeutycznym”.
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny dobrowolnie wypłacił pokrzywdzonemu 150 tys. zł zadośćuczynienia i 6 tys. zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, ten jednak wniósł o zasądzenie 600 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i 5,4 tys. zł comiesięcznej renty.

Sąd prawomocnie stwierdził, że odpowiedzialność na zasadzie ryzyka ponosi także nieznany sprawca (za którego odpowiada UFG). Oznacza to, że roszczenia motocyklisty są zasadniczo słuszne, jednak wysokość zasądzonych kwot należy pomniejszyć o 50%, a to ze względu na przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody.

art. 362 kodeksu cywilnego
Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

Przesądziło o tym ustalenie, że do obrażeń nie doszło wskutek zderzenia jadącego motocykla z jadącym samochodem. Owszem, to kierowca auta naruszył przepisy ruchu drogowego i był sprawcą wypadku, aczkolwiek skutki wypadku obciążają także poszkodowanego, którego odruchowa reakcja skończyła się wywrotką i uderzeniem ciała o samochód. A gdyby motocyklista nie jechał nazbyt szybko i nie spanikował, miałby szansę opanować swój pojazd.

Spór trafił do Sądu Najwyższego, który przypomniał, że instytucja przyczynienia się poszkodowanego opiera się na aksjologicznym założeniu, iż „każdy powinien ponosić konsekwencje własnych czynów”, a dotyczy to także osoby, która wprawdzie poniosła szkodę lub krzywdę wskutek czyjegoś działania, ale ów skutek jest także następstwem jej własnego zachowania. Stwierdzenie przyczynienia się nie zobowiązuje sądu do pomniejszenia odszkodowania, nawet w po wykazaniu istnienia związku przyczynowego między zachowaniem poszkodowanego i uszczerbkiem („użycie słowa „ulega” nie oznacza obligatoryjności zmniejszenia odszkodowania, lecz odnosi się do wskazania czynników istotnych w badaniu „odpowiedniości” takiego zmniejszenia”). Zmniejszenie wysokości odszkodowania powinno być „stosowne do okoliczności”, a ocena tych okoliczności zależna jest od uznania sądu i konkretnego stanu faktycznego, w szczególności ciężaru naruszenia (przez sprawcę i poszkodowanego) reguł postępowania (reguły te mogą wynikać z przepisów prawa, zasad współżycia społecznego, ale też prakseologii).

W ocenie SN w sprawie wszystkie te okoliczności nie zostały dostatecznie wnikliwie ocenione, ponieważ sąd poprzestał na opartej na opinii biegłego konstatacji, że zachowanie powoda było współprzyczyną wypadku i doznanej szkody, które pozostają ze sobą w adekwatnym związku przyczynowym. Owszem, nie budzi wątpliwości, że poszkodowany naruszył reguły ruchu drogowego w istotnym stopniu, aczkolwiek nie jest jasny automatyzm pomniejszenia dochodzonych kwot akurat o 50%: motocyklista jechał drogą główną, a jego paniczna reakcja na widok nieprawidłowo poruszającego się pojazdu była odruchowa — a przyjmuje się, że szkoda powstała wskutek odruchowej reakcji nie powinna być oceniana jako przyczynienie się poszkodowanego. Nie można także pomijać stopnia winy — w tym winy nieznanego sprawcy, który spowodował wypadek, a następnie uciekł nie udzielając pomocy ofierze (tu SN zwrócił uwagę na inną niejasność: skoro nie doszło do zderzenia pojazdów, odpowiedzialność nie może opierać się na zasadzie winy (art. 436 par. 2 kc), lecz na zasadzie ryzyka (art. 436 par. 1 kc) — co także nie ułatwia oceny przyczynienia się poszkodowanego w stopniu zależnym od jego winy).
Z tego względu Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania w apelacji.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

4 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
4
0
komentarze są tam :-)x