Krótko i na temat, ale to się niektórym przyda: do Izby Poselskiej wpłynął projekt nowelizacji ustawy o podatku VAT przewidujący prowadzenie przez banki ścisłej ewidencji płatności transgranicznych i ich odbiorców — a wszystko to dla zwalczania oszustwo podatkowych w obszarze handlu elektronicznego (projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw).
A mianowicie, bez wgryzania się w detale:
- kwartalna ewidencja płatności transgranicznych oraz ich odbiorców — tych, którzy w tym okresie otrzymują przeszło 25 takich płatności — prowadzona będzie przez wskazanych dostawców usług płatniczych;
art. 110b ust. 1 ustawy o podatku od towarów i usług
Dostawca usług płatniczych jest obowiązany prowadzić ewidencję odbiorców płatności i płatności transgranicznych w odniesieniu do świadczonych usług płatniczych, w postaci elektronicznej za każdy kwartał, jeżeli w ciągu kwartału świadczy usługi płatnicze odpowiadające ponad 25 płatnościom transgranicznym na rzecz tego samego odbiorcy płatności.
- dla jasności: płatnością transgraniczną jest każda wpłata, transfer, przekaz a także zainicjowana przez odbiorcę wypłata środków pieniężnych; dostawcami usług płatniczych zobowiązanymi do prowadzenia ewidencji są m.in. banki i SKOK-i, instytucje kredytowe i instytucje płatnicze; natomiast płatność transgraniczna to każda płatność, wskutek której pieniądze wędrują między różnymi państwami (także wewnątrz UE — przy czym terytorium państwa będzie ustalana w/g numeru IBAN / BIC rachunku);
- dla rozwiania wątpliwości: ewidencjonowane będą płatności niezależnie od tego kim jest odbiorca (konsumentem czy przedsiębiorcą), a „odsianie” płatności prywatnych ma nastąpić właśnie bazując na liczbie 25 operacji — projektodawcy zakładają, że dwa tuziny przelewów kwartalnie co do zasady wyklucza prywatne rozliczenia i oznacza prowadzenie działalności gospodarczej;
- ewidencja odbiorców płatności i płatności transgranicznych będzie zawierać m.in. dane odbiorcy (imię i nazwisko lub nazwę, adres), numer identyfikacji podatkowej, numer IBAN lub BIC jednoznacznie identyfikujący odbiorcę i jego lokalizację (podobnie w przypadku płatnika operacji), a także datę, godzinę, kwotę i walutę płatności;
- dane zgromadzone w ewidencji będą przechowywane przez 3 lata od zakończenia roku podatkowego, w którym nastąpiła zarejestrowana płatność — w tym czasie informacje będą udostępniane na każde żądanie stosownych organów podatkowych (w tym zakresie informacje te nie będą objęte tajemnicą bankową); dane przekazane do polskiej KAS będą przetwarzane w Centralnym Rejestrze Danych Podatkowych przez 5 lat;
- zgodnie z projektem ewidencja płatności transgranicznych i ich odbiorców ma ruszyć już od 1 stycznia 2024 r.
Zamiast komentarza: uzasadnienie projektu wiąże regulację z funkcjonowaniem jednolitego rynku cyfrowego, handlem elektronicznym, sprzedażą towarów na odległość i ich transgraniczną dostawą — sęk w tym, że e-commerce wydaje się dość łatwym sposobem na uniknięcie zapłaty podatku VAT. Czy to oznacza jakieś zagrożenie dla prywatności przeciętnej osoby, choćby takiej, która sporadycznie korzysta z zagranicznych sklepów internetowych — czy jednak fakt, że nasze dane pojawią się w ewidencjach (analogiczne przepisy powinny pojawić się w innych państwach UE) jest dla nas całkowicie neutralny?
Na to pytanie chyba każdy musi odpowiedzieć sobie sam — ja tylko mogę zagaić, że ten wszechogarniający Lewiatan naprawdę zrobił się już strasznie spasły, ale wcale nie jest przez to mniej aktywny…