Czy kierowca, który rozmawia przez smartfon narusza zakaz korzystania z telefonu?

Czy zakaz rozmowy przez telefon podczas jazdy autem dotyczy także korzystania ze smartfonu? Czy jednak telefon to telefon, a jeśli prawodawca nie nadąża za technologią, to nie ma podstaw do ukarania kierowcy za trzymanie w ręku tego (nie tak już maluśkiego) komputerka, który wypycha kieszeń spodni przeciętnego przechodnia? (wyrok Sądu Okręgowego w Siedlcach z 30 grudnia 2022 r., II Ka 772/22).

Orzeczenie dotyczyło kierowcy, który jadąc drogą prowadzącą do stacji paliw i WORD rozmawiał przez trzymany w dłoni smartfon. Sprawa trafiła do sądu, który uznał obwinionego winnym naruszenia zakazu korzystania z telefonu, za co ukarał go grzywną w wysokości 300 zł.

W apelacji od tego orzeczenia kierowca „nie sformułował wprost zarzutów apelacyjnych”, aczkolwiek sąd odwoławczy wydedukował, iż jego zdaniem nie można mu było zarzucać wykroczenia, ponieważ nie używał telefonu, lecz smartfonu, do naruszenia doszło na drodze wewnętrznej (niepublicznej), a jedynym dowodem rzekomego wykroczenia były zeznania przypadkowego policjanta, który w tamtym miejscu robił coś innego — a więc nie może być potraktowany jako świadek wiarygodny.

art. 45 ust. 2 pkt 1 prawa o ruchu drogowym
Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku;

art. 97 kodeksu wykroczeń
Uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właściciel lub posiadacz pojazdu, który wykracza przeciwko innym przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym lub przepisom wydanym na jej podstawie,

podlega karze grzywny do 3000 złotych albo karze nagany.

Sąd nie zgodził się z tą argumentacją, albowiem:

  • wiarygodności zeznań świadka będącego funkcjonariuszem policji nie można oceniać po tym czy do ujawnienia wykroczenia doszło w związku z wykonywaniem czynności służbowych, czy też przez przypadek — jeśli zatem obwiniony chce podważać rzetelność relacji policjanta, to musi wykazać jakieś okoliczności (np. uzasadnić przypuszczenie, iż kierowały nim jakieś osobiste motywy);
  • nie ma też znaczenia, że do wykroczenia nie doszło na drodze publicznej (jak stwierdzono we wniosku o ukaranie), ponieważ zakaz korzystania z telefonu dotyczy osoby prowadzącej pojazd — i nie ma znaczenia czy jedzie po drodze publicznej czy niepublicznej;
  • („dla uznania winy obwinionego w zakresie zarzucanego mu czynu nie jest bynajmniej konieczne aby do korzystania z telefonu doszło w czasie jazdy pojazdem mechanicznym po drodze publicznej (tak sformułowany był zarzut we wniosku o ukaranie). Art. 45 ust. 2 pkt 1 pord mówi bowiem generalnie o korzystaniu z telefonu w czasie jazdy nie precyzując jakiego rodzaju jest teren na którym ta jazda się odbywa”);

art. 2 pkt 1b) prawa o ruchu drogowym
droga wewnętrzna — drogę wewnętrzną w rozumieniu art. 8 ust. 1 i 1(1) ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych;

art. 8 ust. 1 ustawy o drogach publicznych
Drogi, parkingi oraz place przeznaczone do ruchu pojazdów, niezaliczone do żadnej z kategorii dróg publicznych i niezlokalizowane w pasie drogowym takiej drogi, są drogami wewnętrznymi.

  • nie jest też istotne jak producent definiuje urządzenie i czy funkcja wykonywania i przyjmowania połączeń telefonicznych ma charakter uboczny — smartfon to też telefon, zatem rozmowa podczas jazdy autem narusza zakaz korzystania z urządzenia trzymanego w ręku.

Tytułem komentarza: pomijając dywagacje z cyklu „ciekawe „co sąd by powiedział”, gdyby człowiek podczas jazdy klepał coś na klawiaturze komputera (dla niepoznaki: solidnego desktopa, z monitorem 27-calowym, etc.) — bo takie zachowanie przecież można zakwalifikować jako brak ostrożności powodujący potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego — zwrócę uwagę, że:

  • przepisy ustawy prawo o ruchu drogowym zasadniczo dotyczą zasad ruchu na „drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu”, a w innych miejscach o tyle tylko, o ile jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób lub wynika to ze znaków lub sygnałów drogowych (art. 1 ust. 1-2 pord — dlatego właśnie pijany kierowca może jeździć autem po własnym podwórku) — więc jeśli ten odcinek drogi wewnętrznej był np. strefą ruchu, to jednak sąd powinien był być łaskaw poświęcić temu choćby jedno zdanie w uzasadnieniu;
  • zwłaszcza, że art. 97 kw penalizuje naruszenie przez uczestników ruchu „innych” przepisów pord, ale tylko na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu — więc jeśli nawet art. 45 ust. 1 pkt 2 pord nie powtarza wszystkiego, co wcześniej w ustawie było napisane, to przecież te „przepisy ogólne” nie przestają przez to obowiązywać, zatem można przyjąć, iż używanie sprytfonu jest zakazane, acz pod warunkiem, że prowadziło do naruszenia bezpieczeństwa osób).

Reasumując: być może wyrok nie jest błędny, acz nie można kategorycznie powiedzieć, iż by zakaz korzystania ze smartfonu podczas jazdy autem dotyczył wszystkich dróg — publicznych, niepublicznych, etc. (i już ciśnie mi się na klawiaturę podchwytliwe pytanie: co drwalem jadącym do pracy drogą leśną nieudostępnioną do ruchu publicznego — czy jemu też nie wolno gadać przez telefon?).

(ujęcie czysto ilustracyjne, fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

10 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
10
0
komentarze są tam :-)x