A skoro niedawno było o tym, że wytknięcie PUODO braku powołania biegłego w toku postępowania nie jest zamachem na niezależność tego organu, dziś czas na kilka akapitów o tym, że moc wiążąca prawomocnego orzeczenia sądu administracyjnego oznacza, że PUODO nie może podważać wyroków NSA — w tym zakazywać upubliczniania dokumentów, w których zawarte są dane osobowe funkcjonariuszy publicznych.
I, wcale nie na marginesie: jak nazywamy ustrój, w którym politycznie umocowany urząd uzurpuje sobie prawo do weryfikacji wyroków sądowych?
wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 6 kwietnia 2023 r. (III OSK 2991/21)
1) Zarówno sądy jak i organy administracji publicznej zobowiązane są do wykonania i respektowania prawomocnego wyroku sądu administracyjnego.
2) Jedynym sposobem weryfikacji orzeczeń sądowych jest tok instancyjny, a nie prawnoadministracyjna ingerencja. Nie można więc weryfikować orzeczeń sądu poprzez postępowanie administracyjne wszczęte przez organ nadzoru.
Orzeczenie stanowi dalszy ciąg sprawy już opisywanej na tutejszych łamach.
Zaczęło się od jawnie bezprawnego „odzyskiwania” Krajowej Rady Sądownictwa przez polityków oraz utajnienia list poparcia spolegliwych kandydatów do tej instytucji, którzy poszli na rękę rządzącej partii. Odmowa ujawnienia wykazów nazwisk została zaskarżona do sądu, który uznał, że dostęp do informacji publicznej powinien mieć prymat nad ochroną prywatności osób pełniących funkcje publiczne, które złożyły swe podpisy pod dokumentem dotyczącym tak ważkiego aspektu funkcjonowania państwa (wyrok NSA z 28 czerwca 2019 r., I OSK 4282/18).
W tym momencie do akcji wkroczył Prezes UODO, który uznał, że nakazane przez sąd ujawnienie nazwisk mogłoby naruszyć przepisy o ochronie danych osobowych, zatem zakazał Kancelarii Sejmu RP upubliczniania i udostępniania dokumentów — de facto zakazując wykonania wyroku NSA.
To postanowienie znów zostało zaskarżone do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który stwierdził, iż żaden organ nie może kwestionować prawomocnych orzeczeń sądowych, a więc tym bardziej wydawać rozstrzygnięć wstrzymujących ich wykonanie, zaś decyzje urzędu były sprzeczne z RODO i przepisami o udostępnianiu informacji publicznej („Dlaczego PUODO nie mógł „ograniczyć przetwarzania” danych osobowych zawartych w listach poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa?”).
art. 86 RODO
Dane osobowe zawarte w dokumentach urzędowych, które posiada organ lub podmiot publiczny lub podmiot prywatny w celu wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym, mogą zostać przez ten organ lub podmiot ujawnione zgodnie z prawem Unii lub prawem państwa członkowskiego, któremu podlegają ten organ lub podmiot, dla pogodzenia publicznego dostępu do dokumentów urzędowych z prawem do ochrony danych osobowych na mocy niniejszego rozporządzenia.
art. 70 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych
Jeżeli w toku postępowania zostanie uprawdopodobnione, że przetwarzanie danych osobowych narusza przepisy o ochronie danych osobowych, a dalsze ich przetwarzanie może spowodować poważne i trudne do usunięcia skutki, Prezes Urzędu, w celu zapobieżenia tym skutkom, może, w drodze postanowienia, zobowiązać podmiot, któremu jest zarzucane naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych, do ograniczenia przetwarzania danych osobowych, wskazując dopuszczalny zakres tego przetwarzania.
W skardze kasacyjnej od tego wyroku PUODO m.in. zarzucił, że nie będąc stroną postępowania dotyczącego ujawnienia list poparcia kandydatów do KRS nie mógł być związany wydanym wyrokiem — zaś tak czy inaczej prawomocne orzeczenie nie wyłącza uprawnienia organu do skorzystania z wynikających z RODO uprawnień naprawczych.
art. 170 ustawy prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi
Orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy i inne organy państwowe, a w przypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby.
Odnosząc się do tych argumentów NSA stwierdził, że moc wiążąca prawomocnego orzeczenia dotyczy materii, która była przedmiotem rozstrzygnięcia — ale rozciąga się na inne postępowania, w zakresie, w jakim określone zagadnienie zostało rozstrzygnięte.
Tak rozumiany art. 170 ppsa ma charakter porządkujący, a jego celem jest zagwarantowanie spójności i logiki działań organów państwa, które powinny respektować prawomocne orzeczenia sądowe — jedynym sposobem podważenia takiego orzeczenia jest możliwość wznowienia postępowania lub wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem.
Biorąc zatem pod uwagę, że NSA orzekł, iż należy ujawnić listy poparcia kandydatów do KRS, czemu na przeszkodzie nie stoi prawo do prywatności sędziów tam podpisanych (acz po anonimizacji numeru PESEL), to Kancelaria Sejmu powinna była orzeczenie to wykonać — a nie szukać wsparcia w bezprawnych, blokujących wykonanie wyroku, działaniach PUODO. PUODO nie może przy tym powoływać się na rzekome naruszenie prawa przez sąd administracyjny — bo od oceny naruszenia prawa jest sąd, a nie organ (który skądinąd dopuścił się naruszenia przepisu wyłączającego spod jego kompetencji przetwarzanie danych związane ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości, por. „Przetwarzanie danych osobowych w aktach sądowych nie podlega nadzorowi PUODO”).
W konsekwencji NSA stwierdził, że Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych postawił się ponad polskie sądy, sprzeniewierzając się w ten sposób rocie złożonego ślubowania — a przecież
takie postępowanie jest charakterystyczne dla państw autorytarnych i faszystowskich.
Wcale nie na marginesie: Jan Nowak został zgłoszony przez posłów PiS jako kandydat na drugą kadencję na stanowisku Prezesa UODO — trudno się dziwić, skoro w latach 2002-2019 był on radnym warszawskiej dzielnicy Wola z ramienia tego ugrupowania.