Czy rowerzysta, który potrącił pieszego na chodniku, może odpowiadać za spowodowanie wypadku drogowego?

Czy cyklista, który potrącił przechodnia na chodniku, może odpowiadać karnie za spowodowanie wypadku drogowego? Czy jednak potrącenie pieszego przez rower nie jest wypadkiem? I, wcale nie na marginesie: czy jazda rowerem po chodniku może być traktowana jako naruszenie reguł ruchu drogowego? (nieprawomocny wyrok SR dla Warszawy-Mokotowa z 25 kwietnia 2022 r., III K 1062/20).


Potrącenie pieszego rower chodniku
Ujęcie czysto ilustracyjne (fot. Olgierd Rudak CC BY-SA 4.0)

Orzeczenie dotyczyło rowerzysty, który poruszając się wzdłuż chodnika wjechał w pieszą. Wskutek upadku kobieta doznała rozstroju zdrowia powyżej 7 dni, zatem potrącenie pieszego na chodniku przez rower skończyło się aktem oskarżenia z art. 177 par. 1 kk.

Rowerzysta bronił się tym, że pedałował tempem spacerowym i tylko częścią chodnika przeznaczoną dla postoju pojazdów, a pokrzywdzona wtargnęła mu pod koła, co wyklucza jego odpowiedzialność.

Odnosząc się do sprawy sąd przypomniał, że spowodowanie wypadku komunikacyjnego wskutek naruszenia reguł ruchu drogowego jest przestępstwem nieumyślnym, nawet przy ustaleniu, iż sprawca umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa. Stąd też celowe doprowadzenie do wypadku drogowego nie jest kwalifikowane jako czyn stypizowany w art. 177 par. 1 kk, por. „Umyślne spowodowanie wypadku drogowego w nieudanej próbie samobójczej to przestępstwo zabójstwa”).

art. 26 ust. 3 pkt 3 prawa o ruchu drogowym (w brzmieniu aktualnym)
Kierującemu pojazdem zabrania się:
3) jazdy wzdłuż po drodze dla pieszych lub przejściu dla pieszych, z zastrzeżeniem art. 33 ust. 6, art. 33a ust. 2 oraz art. 33b ust. 2.

art. 33 ust. 5-6 prawa o ruchu drogowym
5. Korzystanie z drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów;
3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.
6. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, zachować szczególną ostrożność, ustępować pierwszeństwa pieszemu oraz nie utrudniać jego ruchu.

Reguły te są proste: co do zasady pojazdom nie wolno jeździć po chodnikach, toteż oskarżony rowerzysta powinien korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, a jeśli takowego nie ma — musi jechać jezdnią. Jazda po chodniku jest wyjątkiem od reguły, zaś warunki w tamtym czasie nie odpowiadały określonym w art. 33 ust. 5 pord. Mało tego: po przeciwnej stronie ulicy poprowadzona jest droga dla rowerów, zatem oskarżony tym bardziej powinien był z niej korzystać, a nie pedałować chodnikiem (tu odsyłam do tradycyjne rozgrzewających porą wiosenną triady: „Czy rowerzysta ma obowiązek jechać drogą dla rowerów, która jest po lewej stronie jezdni?”„Jechał rowerem po ulicy choć miał DDR po lewej stronie — i go uniewinnili”„Jechał rowerem po ulicy choć miał DDR po lewej stronie — i go nie uniewinnili”).
Ale to nie wszystko, ponieważ eksperyment procesowy dowiódł, że chodnik w tamtym miejscu jest dostatecznie szeroki, by rowerzyście — jadącemu z prawidłową prędkością (tj. dostosowaną do przechodniów) i zachowującemu należytą ostrożność — udało się uniknąć zderzenia z pokrzywdzoną. Ba, z tego samego eksperymentu wynikało, że oskarżony miał „0:15:23 sekund” na interwencję, więc nie może mówić, że dopiero w ostatniej chwili zobaczył pieszą, która „wtargnęła na chodnik”. (Sąd nie dał też wiary jego wyjaśnieniom co do rzekomo powolnej jazdy — bo gdyby jechał powoli, to szkody wyrządzone wypadkiem nie byłyby dla pokrzywdzonej tak dotkliwe.
Uznając winę i odpowiedzialność oskarżonego za potrącenie pieszego przez rower jadący po chodniku sąd wymierzył skazał go na 4 miesiące ograniczenia wolności (po 20 godzin prac społecznych miesięcznie), orzekł 2 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonej, a także zasądził 2,4 tys. zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych przez pokrzywdzonej.

Zamiast komentarza: warto zakodować i się stosować — bo szkoda zdrowia (także własnego) i nerw.

subskrybuj
Powiadom o
guest

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

15 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
15
0
komentarze są tam :-)x