Prawo o ochronie środowiska zakazuje i penalizuje publiczne używanie urządzeń nagłaśniających. Zakaz ten nie dotyczy jednak niektórych form ludzkiej działalności, m.in. „legalnych zgromadzeń”. Czy zatem użycie megafonu podczas zgromadzenia spontanicznego — zawczasu niezgłoszonego w urzędzie — może być potraktowane jako bezprawne? I, wcale nie na marginesie: czy policja ma prawo legitymowania osób, które na demonstrację przyszły z megafonem — i czy odmowa podania swych danych osobowych jest wówczas wykroczeniem? (wyrok Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze z 17 stycznia 2023 r., VI Ka 722/22).
Sprawa dotyczyła kobiety, która w centrum miasta, podczas publicznego protestu, głośno puszczała muzykę z megafonu, co policja potraktowała jako naruszenie zakazu używania urządzeń nagłaśniających…
…a ponieważ — wylegitymowana na okoliczność popełnienia wykroczenia zanieczyszczania hałasem — odmówiła okazania dokumentu tożsamości, dostała także zarzut z art. 65 par. 2 kw.
Sąd I instancji uznał obwinioną winną zarzutów i ukarał grzywną w wysokości 1000 zł.
W apelacji od skazującego wyroku kobieta podkreśliła, że nagłośnienie zostało użyte podczas legalnej pikiety, a więc nie było bezprawne, przez co nie może być traktowane jako wykroczenie.
art. 156 prawa ochrony środowiska
1. Zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe.
2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do okazjonalnych uroczystości oraz uroczystości i imprez związanych z kultem religijnym, imprez sportowych, handlowych, rozrywkowych i innych legalnych zgromadzeń, a także podawania do publicznej wiadomości informacji i komunikatów służących bezpieczeństwu publicznemu.
art. 343 ust. 1 prawa ochrony środowiska
Kto narusza zakaz używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających określony w art. 156 ust. 1,
podlega karze grzywny.
Sąd odwoławczy uznał te argumenty za zasadne: zgromadzenie spontaniczne jest legalną formą publicznej ekspresji poglądów i opinii. Cechą zgromadzenia spontanicznego jest konieczność odniesienia się do nagłego i niemożliwego do wcześniejszego przewidzenia wydarzenia (którego nagłość uniemożliwia złożenie w gminie zawiadomienia) — w tym przypadku był to sprzeciw wobec zatrzymaniu i doprowadzeniu do prokuratury innej osoby.
Przepisy ustawy o ochronie środowiska, co do zasady zakazując stosowania instalacji i urządzeń nagłaśniających, wyłączają spod tego zakazu „inne legalne zgromadzenia”, a więc także demonstrację, w której uczestniczyła obwiniona, co oznacza, że użycie megafonu przez uczestniczkę spontanicznego zgromadzenia nie było działaniem sprzecznym z prawem…
…a skoro nie było bezprawne, to nie stanowiło wykroczenia; biorąc zaś pod uwagę, że policja ma prawo legitymowania osób w zakresie „rozpoznawania, zapobiegania i wykrywania” czynów zabronionych — żądanie okazania dokumentu tożsamości było bezpodstawne, zaś odmowa podania swych danych przez osobę, która wykroczenia się nie dopuściła, nie jest karalne (por. „Legitymowanie przez policję wymaga podstawy prawnej — brak prawidłowej podstawy oznacza, że odmowa wylegitymowania się nie jest wykroczeniem”)…
…co oznacza, że obwinionej nie sposób zarzucać także i drugiego z wykroczeń — a więc należy ją uniewinnić od całości zarzutów.