800 plus dla wszystkich? Czy 500+300 dla pracujących? A może chociaż bezpłatne autostrady? Jeśli nawet nie wszystkie, to może chociaż te, które od ręki można zrobić za darmo — acz nie dla wszystkich? (projekt ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym oraz niektórych innych ustaw).
A mianowicie, w wielkim skrócie:
- to jeden z tych nielicznych projektów, w którym roi się od frazy „uchyla się”, na przykład:
art. 1 ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych (projekt)
W ustawie z dnia 27 października 1994 r. o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym wprowadza się następujące zmiany:
1) w art. 37a:
a) w ust. 1 skreśla się zdanie drugie,
b) w ust. 1a uchyla się pkt 1,
c) uchyla się ust. 1b–1y oraz 7–35;
2) w art. 37c:
a) w ust. 1 uchyla się pkt 1,
b) uchyla się ust. 2–4;
(…)
4) uchyla się art. 37gb–37gk;
(…)
- jakby ktoś pytał: po zmianach art. 37a ust. 1 ustawy będzie brzmiał „Za przejazd autostradą są pobierane opłaty” — bo jednak nawet państwowe autostrady nie będą bezpłatne dla wszystkich;
- ale wypadają m.in. takie przepisy jak „opłaty za przejazd autostradą może pobierać: 1) Szef Krajowej Administracji Skarbowej, zwany dalej „Szefem KAS”” czy też „do kontroli prawidłowości wnoszenia opłaty za przejazd autostradą (…) są uprawnieni funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej oraz inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego”, etc., etc.;
- słowem: jadący pojazdami o DMC < 3,5 t nie będą płacić za przejazd państwowymi odcinkami autostrad, nie będą sobie musieli instalować żadnych aplikacji, kupować bilecików, nie będzie ich kontrolować skarbówka;
- czy zapobiegliwi, którzy nawnosili już opłat i nakupowali biletów, powinni się martwić, że stracą? niekoniecznie, ponieważ każdy będzie mógł ubiegać się o zwrot wniesionych i niewykorzystanych opłat — acz wniosek będzie trzeba złożyć w terminie 30 dni od wejścia w życie przepisów;
- czy bezpłatne autostrady oznaczają abolicję dla tych, którzy jechali na gapę? otóż nie, albowiem
art. 9 ust. 1 ustawy
Do spraw dotyczących uiszczenia i zwrotu opłaty dodatkowej za niewniesienie opłaty za przejazd autostradą (…) wszczętych przed dniem wejścia w życie ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe.
- przepisy dotychczasowe utrzymane zostaną także w odniesieniu do rozpatrywania sprzeciwów, nałożenia grzywny, pojazdów skierowanych lub usuniętych na najbliższy parking strzeżony, etc., etc.;
- skąd zatem będziemy brać pieniądze na budowę dróg i ich utrzymanie? zgadliście: Bank Gospodarstwa Krajowego będzie miał obowiązek opracować zmian w planie finansowym Krajowego Funduszu Drogowego, w którym uwzględni zmniejszone wpływy z opłat (ale też niższe wydatki na eksploatację systemu poboru opłat).
Od kiedy to wszystko? Ano bezpłatne autostrady będą cieszyły kierowców już od 1 lipca 2023 r. — oczywiście jeśli legislatywa nadąży — bo przecież chodzi o to, żeby inicjatywa się uleżała przed wyborami.
Zamiast komentarza: nasz wcześniejszy sposób poboru opłat (niekończące się kolejki do myta) krytykowałem od samego początku, ponieważ stanowił sięganie po najlepsze wzorce zachodnie — ale tak z połowy l. 60-tych. Jestem natomiast wielkim admiratorem winiet, które wydają się odpowiadać na wszystkie potrzeby i mieć najmniej bolączek: płaci ten, kto chce jechać szybciej i wygodniej, nie ma darmochy (darmocha jest na krajówkach, które potrafią być urocze), nie ma ani durnego stania przed bramkami, drżenia, że aplikacja się nie odpali, wyłączy, etc.
Prezes Kaczyński stawkę przebił — zadając kłam złośliwcom, którzy zawsze mówili, że facet, który nie ma prawa jazdy jest niepoważny i niewiarygodny. Po prostu zaorał.