Komisja d/s badania wpływów rosyjskich to jedno wielkie, bezbrzeżne bezprawie

Wczoraj promulgowana, dziś już obowiązuje — to musi być komisja d/s badania wpływów rosyjskich, czyli kolejne wielkie, fundamentalne bezprawie fundowane nam przez władze (ustawa z 14 kwietnia 2023 r. o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022, Dz.U. z 2023 r. poz. 1030).

Dalej będzie w punktach, ale w nieco innej formule, niż zwykle — tym razem pozwolę sobie skomentować kilka zacytowanych z ustawy przepisów:

art. 2 pkt 8 ustawy
Ilekroć w niniejszej ustawie jest mowa o:
8) wpływach rosyjskich — należy przez to rozumieć każde działanie: (…)
— prowadzone metodami zarówno prawnie dozwolonymi, jak i bezprawnymi, zmierzające do wywarcia wpływu na działania spółek lub organów władzy publicznej Rzeczypospolitej Polskiej.

  • tu zonk pierwszy: ustawa nieformalnie delegalizuje nie tylko czyny, które już wcześniej były bezprawne (spójrzmy prawdzie w oczy: do tego żadna dodatkowa regulacja nie jest konieczna, bo do tego wystarczy uruchomić prokuraturę lub NIK), ale ustawa bierze na celownik także działania, które były całkowicie legalne — a przecież ustawa zasadnicza wyraźnie mówi, że odpowiedzialności karnej może podlegać tylko ten, kto dopuścił się czynu zabronionego ustawą obowiązującą w momencie popełnienia przestępstwa (o tej odpowiedzialności będzie więcej nieco niżej);
  • oczywiście można powiedzieć, iż kryterium tym jest uleganie wpływom rosyjskim i szkodzenie interesom Polski, ale znów: uleganie jakimkolwiek wpływom zagranicznym nie jest samo w sobie zakazane, bo na tym polega polityka międzynarodowa, że czasem się z kimś trzeba dogadać (np. z Ameryką — bajdełej jeśli się kiedyś obróci koło historii, czy nowelizacja ustawy będzie wystarczająca do ścigania decydentów za zakup tych wszystkich HIMARS-ów, Abramsów, etc.?), zaś szkodzenie polskim interesom może być penalizowane bez powoływania spec-komisji — jeśli jest pod to jakiś przepis kodeksu karnego;

art. 4 ust. 2 ustawy
Komisja bada również przypadki wpływów rosyjskich na działalność osób innych niż [będące funkcjonariuszami publicznymi lub członkami kadry kierowniczej wyższego szczebla], o ile w istotny sposób oddziaływały one na bezpieczeństwo wewnętrzne lub godziły w interesy Rzeczypospolitej Polskiej w zakresie:
1) wpływu na środki masowego przekazu;
2) rozpowszechniania fałszywych informacji;
3) działalności stowarzyszeń lub fundacji;
4) działalności związków zawodowych, związków lub organizacji pracodawców;
5) funkcjonowania infrastruktury krytycznej;
6) funkcjonowania partii politycznych;
7) organizacji systemu opieki zdrowotnej, w szczególności zwalczania chorób zakaźnych;
8) ochrony granicy państwowej Rzeczypospolitej Polskiej.

  • jest to szczególnie oczywiste, jeśli zerknie się do przepisu uszczegóławiającego owe działania pod wpływem rosyjskim: jest tam nie tylko „twarda” polityka i gospodarka, ale też środki masowego przekazu i rozpowszechnianie fałszywych informacji (będą zamykać Fejsbóka za szmuglowanie kremlowskiej propagandy?), stowarzyszenia i fundacje, związki zawodowe i organizacje pracodawców, partie polityczne, a nawet zwalczanie chorób zakaźnych (art. 4 ustawy);
  • dlatego też komisja będzie także sprawdzać osoby, które „tworzyły i powielały nośniki informacji lub udostępniały ich treść osobom trzecim” oraz miały wpływ na stanowisko Polski prezentowane na forum międzynarodowym, zwłaszcza w ramach prac organizacji międzynarodowych — i tu się można przyczepić do wszystkiego: do przedruku za agencją TASS, przemówienia wygłoszonego w Oenzecie;
  • te kryteria są oczywiście maksymalnie płynne: komisja może zastosować przewidziane środki wobec tych osób, jeśli „w istotny sposób oddziaływały one na bezpieczeństwo wewnętrzne lub godziły w interesy Rzeczypospolitej Polskiej”, więc czas na pytanie wcale nie na marginesie: czy permanentne kupowanie od Rosji ropy i węgla — pogłębianie uzależnienia od tych surowców — może być uznane za działanie na szkodę interesów RP? jak postrzegać rosyjskie dostawy do PKN Orlen po 24 lutego 2022 r. — w czasie, kiedy polski podatnik pokrywa koszty dostaw uzbrojenia dla napadniętej Ukrainy? a kumplowanie się z poputczikami Putina?

art. 13 ustawy
Członkowie Komisji nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania funkcji w Komisji.

  • to jest bardzo ciekawe: jeszcze kilka miesięcy temu posłowie PiS proponowali ograniczanie immunitetów, a tymczasem immunitet karny będzie przysługiwał członkom komisji d/s badania wpływów rosyjskich; ba, ten immunitet jest znacznie szerszy, niż np. sędziowski, bo przecież sędzia może odpowiadać za czyny popełnione w zakresie orzekania — a komisarz („w randze sekretarza stanu”) jest nieodpowiedzialny;
  • (smaczek: do prac komisji stosuje się także przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, z kilkoma wyłączeniami; i tak nie stosuje się m.in. przepisu o wyłączeniu organu ze względu na powiązania członków z badaną sprawą — czyli komisarze będą mogli oceniać swoje własne działania i dowolnie potwierdzać ich prawilność);
  • jakby były wątpliwości: nieusprawiedliwione niestawiennictwo strony, świadka lub biegłego na wezwanie komisji podlega nakładanej przez komisję karze w wysokości 20 tys. zł (50 tys. zł w przypadku recydywy), a komisja może m.in. występować o zwolnienie przesłuchiwanych spod klauzuli „tajne” i „ściśle tajne”, ale też osób zobowiązanych do zachowania tajemnicy notarialnej, adwokackiej, radcowskiej, lekarskiej lub dziennikarskiej, przy czym nie ma tu przepisu zakazującego przesłuchiwania np. obrońcy co do okoliczności dotyczących jego klienta — czyli mamy klasyczne nikt nie może być pewien swego życia, zdrowia i majątku, dopóki obraduje państwowa komisja do spraw badania wpływów rosyjskich w Polsce… (wychodzi na to, że jedyną nienaruszalną tajemnicą będzie… tajemnica spowiedzi);

art. 37 ust. 1 pkt 2 ustawy
Komisja, wydając decyzję administracyjną (…), może zastosować w stosunku do osoby (…), co najmniej jeden z następujących środków zaradczych (…):
2) zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat

  • komisja d/s badania wpływów rosyjskich jest organem administracji publicznej, a więc będzie wydawać decyzje administracyjne — w tym o nałożeniu 10-letniego zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi (ustawa usłużnie podpowiada, iż taka osoba „nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym”); prawodawca uprzejmie nie dostrzega, że zakaz pełnienia funkcji jest sankcją, która powinna być orzekana przez niezawisły i niezależny sąd, a nie dziewięciu gniewnych ludzi powołanych według klucza politycznego (nb. w kodeksie karnym mamy przecież m.in. pozbawienie praw publicznych, zakaz zajmowania stanowiska lub wykonywania zawodu lub pracy w organach i instytucjach państwowych i samorządu terytorialnego, a także w spółkach prawa handlowego SP);
  • ba, jeśli ktoś nie wierzy, że kiedyś w Polsce była już odpowiedzialność administracyjna za czyny zabronione, niech sobie zerknie do jednego z końcowych przepisów Konstytucji RP, który wyjątkowo zezwalał na orzekanie w sprawach o wykroczenia, przez 4 lata, przez kolegia do spraw wykroczeń — tu jest państwowa komisja do spraw badania wpływów rosyjskich, która będzie orzekać o sankcjach za czyny, które nawet nie muszą być (i nie musiały być) nielegalne;
  • dodać warto, że skoro to decyzja administracyjna, to oczywiście będzie można ją zaskarżyć do sądu administracyjnego — ale zakres pracy WSA/NSA wyklucza merytoryczną ocenę sprawy; oznacza to, że osobie komisyjnie ukaranej nie przysługuje jakakolwiek droga do podważenia jej rozstrzygnięć, z wyjątkiem polemiki opartej na uchybieniach formalnych;
  • można tedy powiedzieć, że trójpodział władzy leży na łopatkach i skrzeczy — komisarze będą łączyć funkcje oskarżycieli i sędziów, a stosowane przez nich „środki zaradcze” w istocie są sankcjami karnymi — ale furda prawo kiedy liczy się cel polityczny (ciekawe czy krytyka ustawy lub prac komisji aby nie służy interesom rosyjskim — no ale dopóki nie będzie nowelizacji rozciągającej jej obszar zainteresowania na 2023 r. martwić się nie muszę…);
  • też niezłe: komisja ma działać permanentnie, corocznie przygotowywać raport, ale pierwszy z nich ma być opublikowany do dnia 17 września 2023 r. — czyli na parę tygodni przed wyborami parlamentarnymi i po parunastu tygodniach ciężkich prac; jeśli ktoś mi powie, że tu nie chodzi o bieżącą politykę, to go śmiechem zabiję.

Zamiast komentarza: być może komuś się zamarzył proces norymberski, jednak warto było uważać, bo wyszły z tego ustawy norymberskie czy też coś na wzór kremlowskich przepisów o „organizacjach niepożądanych”. Teraz już tylko ciekawe kto zgodzi się przyjąć posadę polskiego Józefa McCarthy’ego?…

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

43 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
43
0
komentarze są tam :-)x