Czy prezydencki akt łaski może być traktowany jako abolicja indywidualna? Czy prezydent może uwolnić sprawcę od odpowiedzialności formułką „przez przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania”? Czy jednak na ułaskawienie może liczyć tylko osoba, która została prawomocnie uznana winnym przestępstwa — zaś dopóki nie ma prawomocnego wyroku, dopóty nie ma winnego i skazanego? (wyrok Sądu Najwyższego z 6 czerwca 2023 r., II KK 96/23).
Orzeczenie dotyczyło głośnej sprawy czterech byłych szefów CBA, aktualnych działaczy PiS („siłowników”), którzy zostali skazani za przekroczenie uprawnień i „zmontowanie” afery gruntowej. Nieprawomocnie skazanych ułaskawił prezydent Duda, zaś sąd odwoławczy stwierdził, iż taka decyzja przekreśla możliwość orzekania, i chociaż zapewnia bezkarność, to także uniemożliwia oczyszczenie się z zarzutów — uchylił wcześniejszy wyrok i umorzył postępowanie karne. Jednak w uchwale SN przesądzono, iż zastosowanie aktu łaski wobec osób, których wina nie została prawomocnie stwierdzona, nie wywołuje skutków procesowych — a do SN wpłynęła skarga kasacyjna pełnomocników oskarżycieli posiłkowych (pokrzywdzonych), którzy podkreślili, że umorzenie sprawy naruszało konstytucyjne prawo do sądu i ich prawnie chronione interesy.
Odnosząc się do tych argumentów Sąd Najwyższy stwierdził, iż:
- prezydencki akt łaski nie może być traktowany jako abolicja indywidualna — wprawdzie głowie państwa przysługuje dyskrecjonalne prawo ułaskawienia każdej osoby skazanej za przestępstwo, jednak wyłącznie wówczas, kiedy doszło do prawomocnego skazania;
- przeciwny pogląd może być wyłącznie efektem błędnego odczytywania i stosowania ustawy zasadniczej, która wyraźnie stwierdza, iż to sądy, w ramach sprawowania wymiaru sprawiedliwości, orzekają — a dopiero w następnym kroku prezydent może skazanego ułaskawić;
art. 139 Konstytucji RP
Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.
art. 17 par. 1 pkt 11 kodeksu postępowania karnego
Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy:
11) zachodzi inna okoliczność wyłączająca ściganie.
Nie można dokonywać wykładni przepisu określającego kompetencję konstytucyjnego organu państwa w oderwaniu od sposobu uregulowania pozostałej materii konstytucyjnej.
- koncepcja, iż można ułaskawić osobę, której sprawa nie została prawomocnie osądzona, jest sprzeczna z podstawowymi prawami człowieka: równości wobec prawa, zasadą domniemania niewinności, prawa do sądu, prawa do ochrony czci i dobrego imienia;
- a przecież akt łaski, podobnie jak m.in. wykonanie kary czy zatarcie skazania nie stoi na przeszkodzie wniesieniu i rozpoznaniu kasacji (art. 529 kpk), jak też wznowieniu postępowania na korzyść (art. 545 par. 1 kpk);
art. 42 ust. 3 Konstytucji RP
Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu.
- stąd też w swej uchwale SN przyjął, iż prezydenckie prawo łaski może dotyczyć wyłącznie osób prawomocnie skazanych, zaś ułaskawienie w przypadku braku prawomocności wyroku jest procesowo bezskuteczne, przeto sąd ma nadal obowiązek orzekać (uchwała 7 sędziów SN z 31 maja 2017 r., I KZP 4/17);
- (jeszcze później coś-tam-coś-tam powiedziano przy herbatce i ciasteczkach, ale kto by się przejmował — to i tak nie ma znaczenia, już choćby dlatego, że rolą TK jest orzekanie o konstytucyjności ustaw, a nie o stosowaniu prawa przez sądy);
Sąd Najwyższy nie ma władzy derogowania przepisów ustawy (orzekania o utracie mocy obowiązującej przepisów), a Trybunał Konstytucyjny nie ma władzy rozstrzygania w sprawie konkretnego sporu prawnego, decydując o tym, jak prawo powinno zostać zastosowane w danej sytuacji prawnej.
- nie jest też prawdą, iżby TK był jedynym organem uprawnionym do interpretacji Konstytucji — takie prawo ma każdy sąd (od siebie bym dodał, że nie tylko sąd, ale każdy-każdy, nawet przy braku wykształcenia prawniczego); natomiast TK nie jest organem wymiaru sprawiedliwości i nie orzeka co do faktów, ale też nie może być traktowany jako organ kontrolny wobec orzeczeń sądów powszechnych i SN;
- biorąc zatem pod uwagę, iż żaden przepis prawa nie posługuje się pojęciem abolicji indywidualnej (zaś słowo „abolicja” pojawia się tylko w ustawie o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego), nie można go interpretować przez pryzmat innych prawnych instytucji — zatem
abolicja nie jest formą konstytucyjnego prawa łaski
- prezydencka decyzja o ułaskawieniu osoby jeszcze nieskazanej nie jest okolicznością wyłączającą ściganie oskarżonego i nie jest przesłanką umorzenia postępowania karnego; ingerencja głowy państwa w sprawowanie wymiaru sprawiedliwości — formuła, iż akt łaski oznacza „przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania” — prowadzi do naruszenia zasady trójpodziału władzy — a gdyby ułaskawienie rozpatrywać przez pryzmat art. 17 par. 1 kpk, to należałoby poddać go kontroli sądowej;
- mało tego: chociaż prawo łaski nie jest prawem obywatelskim, zasada równości wobec prawa nakazuje, by każdy był równo traktowany przez władze publiczne — tymczasem publikowane na stronie internetowej prezydenta informacje fluktuowały wraz z czasem i potrzebami (tę prawdę czasu, prawdę ekranu SN cytuje na str. 28-30 uzasadnienia; można też zauważyć, iż aktualnie strona „informacja o procedurze stosowania prawa łaski” ma jeszcze inną treść — ale rejestru zmian nie uświadczysz…), a przecież nie można pozwolić, by „kierowana do wszystkich interpretacja prawa łaski, w stosunku do wybranych osób jest przełamywana”;
- (analogicznie SN ocenił pozbawienie — oskarżonych, pokrzywdzonych — konstytucyjnego prawa do sądu);
- ba, nie można także zapominać o kontekście politycznym: oskarżeni byli wpływowymi urzędnikami (działaczami partyjnymi i politycznymi, dodać warto), których działania w istotny sposób ingerowała w prawa i wolności jednostek — zarzucanie nielegalnej działalności być może jest nieuprawnione, a w aktualnym stanie z pewnością przedwczesne — tymczasem prezydent daje wysokim urzędnikom sygnał: możecie przekroczyć swoje uprawnienia, ja was uwolnię od odpowiedzialności karnej, bo to tego służy akt łaski.
Uznając, iż akt łaski nie może być rozumiany jako indywidualna abolicja Sąd Najwyższy uchylił zaskarżone orzeczenie i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania (podpowiadając na marginesie, że cofnięcie apelacji dwóch oskarżonych w tej sytuacji jest bezskuteczne — zatem sąd odwoławczy będzie musiał je rozpoznać i orzekać).