A skoro narasta medialna nagonka na kredyty złotówkowe o oprocentowaniu ustalanym według wskaźnika WIBOR®, dziś czas na kilka zdań o tym, że zdaniem TSUE dokumencie wskaźnik referencyjny służący do ustalania wysokości zmiennej stopy procentowej w umowie kredytu może stanowić nieuczciwą praktykę rynkową — jeśli informacja o sposobie jego obliczania nie jest łatwo dostępna dla konsumenta.
wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 13 lipca 2023 r. w/s Banco Santander (C-265/22)
Dla oceny przejrzystości i ewentualnego nieuczciwego charakteru warunku umownego umowy kredytu hipotecznego o zmiennej stopie procentowej, który podaje jako wskaźnik referencyjny dla okresowej korekty stopy procentowej mającej zastosowanie do tego kredytu wskaźnik ustanowiony w okólniku będącym przedmiotem urzędowej publikacji, do którego stosuje się podwyższenie, istotna jest treść informacji zawartych w innym okólniku wskazujących na konieczność zastosowania do tego wskaźnika, biorąc pod uwagę sposób jego obliczania, ujemnego spreadu w celu dostosowania tej stopy procentowej do stopy rynkowej. Istotna jest również kwestia tego, czy informacje te są wystarczająco dostępne dla przeciętnego konsumenta.
Sprawa zaczęła się od zawarcia kredytu hipotecznego o zmiennej stopie oprocentowania, określanej na podstawie stopy referencyjnej powiększonej o 0,20 punktu procentowego.
Wskaźnikiem tym był IRPH instytucji kredytowych („prosta średnia ze średnich ważonych stóp procentowych dla głównych transakcji dotyczących kredytów hipotecznych udzielonych na okres co najmniej trzech lat na zakup lokali mieszkalnych na warunkach rynkowych” dla określonego okresu; alternatywnie bank mógł wyliczyć zmienne oprocentowanie na podstawie zastępczej stopy referencyjnej + 0,50 pp).
Zdaniem kredytobiorców zastrzeżony sposób ustalania zmiennego oprocentowania wprowadzał w błąd klientów, ponieważ wydawał się korzystniejszy niż Euribor, który nawet powiększony o 2 p.p. byłby dla nich korzystniejszy — a pozew o zwrot nadpłaconych 33,7 tys. euro trafił do sądu.
W odpowiedzi na pozew bank powołał się na to, że IRPH jest oficjalnym, publicznie dostępnym wskaźnikiem, zatem nie było przeszkód, by konsument znał i rozumiał jego znaczenie dla zawartej umowy. Co więcej sporne postanowienie zostało indywidualnie wynegocjowanie — czyli z pewnością nie zostało klientom narzucone. (Wątpliwości dotyczyły także sposobu ustalania spreadu, acz to mniej interesujace.)
Sąd dostrzegł, iż zapisanie w umowie kredytowej mniej korzystnego sposobu obliczania wysokości zmiennej stopy procentowej — wynikającego z branżowego, a więc nieznanego ogółowi, dokumentu — przy braku udzielenia wyczerpujących, umożliwiających podjęcie świadomej decyzji, może wprowadzać konsumentów w błąd, a o wyjaśnienie tych wątpliwości zwrócił się w trybie prejudycjalnym do TSUE.
z dyrektywy 93/13/EWG w/s nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich
art. 3 ust. 1. Warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.
art. 5. W przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. (…)
z dyrektywy 2005/29 dotyczącej nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów na rynku wewnętrznym
art. 5 ust. 2. Praktyka handlowa jest nieuczciwa, jeżeli:
b) w sposób istotny zniekształca lub może w sposób istotny zniekształcić zachowanie gospodarcze względem produktu przeciętnego konsumenta, do którego dociera bądź do którego jest skierowana, lub przeciętnego członka grupy konsumentów, jeżeli praktyka handlowa skierowana jest do określonej grupy konsumentów.
art. 7 ust. 1. Praktykę handlową uznaje się za wprowadzającą w błąd, jeżeli w konkretnym przypadku, biorąc pod uwagę wszystkie jej cechy i okoliczności oraz ograniczenia środka przekazu, pomija ona istotne informacje potrzebne przeciętnemu konsumentowi, stosownie do okoliczności, do podjęcia świadomej decyzji dotyczącej transakcji i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej transakcji, której inaczej by nie podjął.
2. Za wprowadzające w błąd uznaje się również zaniechanie, jeżeli, uwzględniając szczegółowe postanowienia ust. 1, przedsiębiorca zataja lub w sposób niejasny, niezrozumiały, dwuznaczny lub z opóźnieniem przekazuje istotne informacje (…)
W wydanym wyroku Trybunał Sprawiedliwości UE uznał (eureka!), iż istotą przepisów o przeciwdziałaniu stosowaniu przez przedsiębiorców nieuczciwych praktyk handlowych jest zapewnienie przejrzystości i warunków stosowanych w umowach zawieranych z konsumentami. Istotą tych regulacji jest wymóg zapewnienia „właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu” konsumentowi pełnej informacji, dzięki której będą mogli podjąć właściwe decyzje. Stąd też obowiązkiem przedsiębiorcy jest udzielenie każdemu konsumentowi możliwie pełnej, wyczerpującej i rzetelnej informacji o warunkach umowy. W przeciwieństwie jednak do sytuacji, kiedy postanowienia umowne „odzwierciedlają” przepisy prawa (dla przypomnienia: w niedawnym wyroku TSUE stwierdził, że norma prawna przepisana do umowy nie może być kwalifikowana jako klauzula niedozwolona, nawet jeśli konsumentowi nie powiedziano jakie jest prawo) kluczowe jest to, czy firma poinformowała klientów o sposobie wskaźnika referencyjnego i jego przełożeniu na wysokość zmiennej stopy procentowej, lub też czy te informacje są łatwo dostępne dla konsumentów (co już musi ustalić sąd odsyłający, podobnie jak to, czy klauzula ta była indywidualnie negocjowana).
Zamiast komentarza: jak ten wyrok ma się do sporów o WIBOR® w kredytach złotówkowych? Ano, jak to zwykle bywa, to zależy: z jednej strony ten wskaźnik referencyjny jest umocowany ustawowo (art. 4 pkt 28 ustawy o kredycie konsumenckim, art. 3 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia 2016/1011 w/s indeksów stosowanych jako wskaźniki referencyjne w instrumentach finansowych i umowach finansowych), który jest podany do publicznej wiadomości, z drugiej ustawa nakazuje wyłącznie informować konsumentów o nazwie wskaźnika i o potencjalnych konsekwencjach dla konsumenta (art. 10 ust. 1 pkt 5 ukh) — więc nie ma to tamto.