Czy Skarb Państwa odpowiada za naruszenie dóbr osobistych wynikające z wykonywania obowiązków prawnych?

Czy Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych wynikające z wykonania przepisu prawa na ogólnych zasadach? Czy jednak w takim przypadku zastosowanie mają przepisy o odpowiedzialności deliktowej za szkodę wyrządzoną wskutek bezprawia legislacyjnego lub szkody wyrządzonej przy wykonywaniu władzy publicznej?


cerkiew Bułgaria
Obrazek wyłącznie ilustracyjny (fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)

wyrok Sądu Najwyższego z 8 marca 2023 r. (II CSKP 396/22)
Artykuł 24 § 1 kc nie zawiera odrębnych reguł odpowiedzialności państwa za naruszenie dóbr osobistych,
ani też nie odsyła do szczególnych przepisów regulujących odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa, zawartych obecnie w art. 417 kc i 417(1) kc.

Orzeczenie dotyczyło odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych wywołane opublikowaniem w inwentarzu archiwalnym Instytutu Pamięci Narodowej informacji — chodziło o pracującego w Urzędzie Miasta mężczyznę, który w l. 80-tych ubiegłego wieku współpracował z opozycją, ale był też wzywany na UB, o czym od razu powiadomił kolegów z konspiracji — o rzekomej współpracy z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa („teczka personalna tajnego współpracownika pseudonim…”).

Po ukazaniu się tych materiałów zainteresowany wystąpił o autolustrację i uzyskał prawomocne orzeczenie, że nie pracował, nie służył, nie współpracował; w tym momencie IPN dodał do inwentarza wzmiankę o procesie lustracyjnym — ale wkrótce pojawiły się kolejne publikacje sugerujące donoszenie do SB — zatem sprawa trafiła do sądu.

Sąd uznał, iż sugerowanie tajnej współpracy z SB, wbrew treści orzeczenia lustracyjnego, narusza cześć, godność i dobre imię. IPN nie może się przy tym zasłaniać, iż inwentarz archiwalny jest tylko opisem teczek, a więc prostym stwierdzeniem faktów.
Stwierdzając, iż IPN nie wykazał żadnych przesłanek wyłączających bezprawność naruszenia, sąd prawomocnie uwzględnił powództwo, nakazując zamieszczenie informacji, iż oświadczenie lustracyjne było zgodne z prawdą oraz zasądził od Skarbu Państwa 50 tys. zł zadośćuczynienia.

art. 28a ust. 1-2 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej [brzmienie aktualne]
1. Instytut Pamięci publikuje na stronie internetowej inwentarz archiwalny zawierający opis całego zasobu na poziomie jednostki archiwalnej w sposób pozwalający na identyfikację zagadnień lub osób, których dotyczą dokumenty.
2. Opis jednostki archiwalnej zawiera:
1) sygnaturę archiwalną;
2) nazwę zespołu (zbioru) archiwalnego lub wytwórcy materiałów archiwalnych;
3) tytuł jednostki archiwalnej identyfikujący rodzaj materiałów archiwalnych ze wskazaniem danych osobowych osób, takich jak: imię, nazwisko, data urodzenia, imię ojca, bądź zagadnień, których dotyczą;
4) formę fizyczną;
5) liczbę tomów;
6) miejsce przechowywania akt.


art. 35b ust. 1 ustawy o IPN
Każdy ma prawo załączyć do zbioru dotyczących go dokumentów własne uzupełnienia, sprostowania, uaktualnienia, wyjaśnienia oraz dokumenty lub ich kopie. Dane już zawarte w dokumentach nie ulegają zmianie.

Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który stwierdził, iż:

  • odpowiedzialność Skarbu Państwa za naruszenie dóbr osobistych jednostki wynika z zasad ogólnych, a nie przepisów o odpowiedzialności deliktowej (art. 417 kc, art. 417(1) kc);
  • publikacja inwentarza archiwalnego IPN wynikała z przepisów prawa — przeto sama w sobie nie może być traktowana jako działanie bezprawne;

Istota inwentarza archiwalnego to dostarczenie statycznych informacji o zawartości zasobu archiwalnego, a nie dokonanie oceny rzetelności zgromadzonych tam dokumentów lub też wiarygodności wynikających z nich przekazów.

  • jednakże spór nie dotyczy treści teczek, lecz opisowej wzmianki, która — zdaniem IPN — jest niczym innym, jak „tytułem” jednostki archiwalnej identyfikującym rodzaj materiału; tej wątpliwości sąd nie wziął pod uwagę i nie rozstrzygnął, jaki jest charakter prawny sformułowania „teczka personalna tajnego współpracownika pseudonim…”;
  • sąd nie dostrzegł także, iż po nowelizacji ustawy nie ma już podstawy do zobowiązania IPN do uzupełnienia inwentarza archiwalnego o adnotację o wyniku autolustracji, a przecież sąd orzeka według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy (art. 316 par. 1 kpc) — a więc nie może nakazać dopisania informacji nieprzewidzianych prawem.

Zamiast komentarza: odkąd zostało powiedziane, że zdecydowane przyspieszenie kariery sędziego powołanego przez upolitycznioną KRS nie jest bez znaczenia dla oceny jego niezależności i bezstronności: SN (w składzie Joanna Misztal-Konecka, Marcin Krajewski i Marcin Łochowski) raczył stwierdzić, iż jest „bezsporne”, że „IPN opublikował w ramach wykonania zadania ustawowego informację o zasobach inwentarza archiwalnego, a nie informację o współpracy powoda ze Służbą Bezpieczeństwa” — pisząc równocześnie, że spór toczy się o sformułowanie „teczka personalna tajnego współpracownika pseudonim…” Więc jeśli ktoś miałby wątpliwości, że ten skok Prawa i Sprawiedliwości na wymiar sprawiedliwości to po prostu naturalna kolej rzeczy — spieszę donieść, że to prawny przekręt stulecia.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

3 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
3
0
komentarze są tam :-)x