Czy prowadząca program informacyjny w mediach publicznych jest osobą powszechnie znaną, a więc każdy może dowolnie rozpowszechniać jej wizerunek bez zgody? Na przykład w kampanii wyborczej? Czy jednak rozpowszechnianie wizerunku musi mieć związek z pełnioną funkcją — a w więc wykorzystanie wizerunku dziennikarza w partyjnym spocie wyborczym może być traktowane jako naruszenie dóbr osobistych? I, wcale nie na marginesie: czy partia polityczna może ponosić odpowiedzialność za naruszenie, którego dopuścił się komitet wyborczy?
wyrok Sądu Najwyższego z 25 maja 2023 r. (II CSKP 1555/22)
W sytuacji, gdy na gruncie kodeksu wyborczego nie da się wyłączyć odpowiedzialności komitetu wyborczego partii politycznej, jako tzw. ułomnej osoby prawnej, za naruszenie cudzych dóbr osobistych, to po jego rozwiązaniu, z mocy prawa, należy w tym zakresie dopuścić następstwo prawne partii politycznej, a to ze względu na jej bezpośrednią więź z komitetem wyborczym, zwłaszcza że komitet wyborczy partii politycznej ostatecznie działa na jej rzecz i w jej interesie. To partia polityczna tworzy komitet wyborczy (art. 84 § 4 kod. wyb.), a funkcję takiego komitetu pełni organ tej partii politycznej upoważniony do jej reprezentowania na zewnątrz.
Sprawa zaczęła się od wykorzystania, w spocie wyborczym przygotowanym przez komitet wyborczy pewnej partii politycznej, zmontowanego urywka materiału telewizyjnego, zawierającego wypowiedź dziennikarki. Zdaniem zainteresowanej doszło w ten sposób do bezprawnego rozpowszechnienia jej wizerunku, a ponieważ jej słowa zmanipulowano w antyuchodźczym kontekście, wytoczyła — przeciwko partii, ponieważ po wyborach komitet wyborczy został rozwiązany — powództwo o ochronę dóbr osobistych.
(Pozostawione w uzasadnieniu okruszki pozwalają stwierdzić, że powódką była Justyna Śliwowska-Mróz, a pozwaną Prawo i Sprawiedliwość, por. „Dziennikarka TVP Justyna Śliwowska żąda usunięcia swojego wizerunku ze spotu PiS o uchodźcach” oraz „Była dziennikarka TVP wygrała w sądzie z PiS. „Czekałam na to prawie pięć lat””.)
Sąd prawomocnie uznał, iż wizerunek dziennikarza, choćby pracował w telewizji wyborczej, podlega ochronie prawnej, a więc nie może być rozpowszechniany bez zgody zainteresowanej osoby, zwłaszcza w celu prowadzenia agitacji politycznej. Wykorzystanie wizerunku dziennikarza godzi w jego godność i dobre imię zawodowe — postrzegane jako wymóg niezależności politycznej — zatem nakazano przeprosiny i zasądzono 10 tys. zł zadośćuczynienia.
Nie ma przy tym znaczenia, iż komitet wyborczy PiS już nie istnieje — ponieważ wykładnia przeciwna tworzyłaby istotną lukę prawną, uniemożliwiając dochodzenia sprawiedliwości — zatem za działania komitetu odpowiedzialność ponosi partia polityczna, której organ pełnił funkcję komitetu wyborczego (art. 86 par. 1 kod. wyb.).
art. 113 kodeksu wyborczego
Wykonanie uprawnień wynikających z kodeksu nie ogranicza możliwości dochodzenia przez osoby pokrzywdzone lub poszkodowane uprawnień na podstawie przepisów innych ustaw, wobec osób, których działanie lub zaniechania w toku kampanii wyborczej naruszyło cudze dobra osobiste lub majątkowe.
W skardze kasacyjnej od tego wyroku Prawo i Sprawiedliwość podkreśliło, że brak jest przepisów pozwalających przypisać odpowiedzialność organowi założycielskiemu komitetu wyborczego za jego działania, zarazem wstawienie (bez przeróbek, zmian, etc.) wypowiedzi dziennikarza w materiał wyborczy nie może być traktowany jako uprzedmiotowienie, zaś rozpowszechnienie wizerunku nie wymagało zgody, albowiem miało związek z pełnioną przez powódkę funkcją zawodową.
Odnosząc się do tych zarzutów Sąd Najwyższy stwierdził komitet wyborczy jest tzw. ułomną osobą prawną, której przysługuje zdolność prawna i zdolność sądowa (art. 33(1) par. 1 kc, art. 64 par. 1(1) kpc), odrębnym od partii politycznej i jej organów, a reprezentuje go pełnomocnik wyborczy i pełnomocnik finansowy. Stąd też komitet wyborczy jest podmiotem dostatecznie wyodrębnionym, by samodzielnie występować — w zakresie wskazanym w kodeksie wyborczym — w obrocie prawnym. Przepisy nie regulują szczegółowo zasad odpowiedzialności komitetu wyborczego za naruszenie dóbr osobistych (poza trybem wyborczym), a w zakresie dochodzenia roszczeń tego rodzaju odsyłają do odpowiedzialności osób, których działania i zaniechania doprowadziły do naruszenia (np. pełnomocnika wyborczego, osoby piastującej stanowisko w organie osoby prawnej, etc.,etc.) — jak też partii politycznej, która zleciła publikację materiałów.
Oddalając skargę kasacyjną PiS Sąd Najwyższy podkreślił, iż nietrafne są także argumenty odnoszące się do braku naruszenia praw do wizerunku i dóbr osobistych dziennikarki. Owszem, prezenterka telewizji publicznej może być traktowana jako osoba powszechnie znana, jednak uprawnienie do rozpowszechniania wizerunku osoby powszechnie znanej ograniczone jest do sytuacji związanych z informowaniem o pełnieniu owej funkcji, a nie do celów reklamowych, komercyjnych czy związanych z prowadzeniem kampanii politycznej.
Na gruncie art. 81 pr. aut. w odniesieniu do osób pełniących funkcje publiczną w związku z wykonywanym zawodem musi istnieć związek między wykonanym wizerunkiem a pełnioną funkcją publiczną.
Emisja spotu wyborczego naruszyła nie tylko prawo do monopolu korzystania z własnego wizerunku, ale też do naruszenia wizerunku jako dobra osobistego (art. 23 kc), albowiem stanowiło przejaw ingerencji w jej cześć i godności zawodowej. Co więcej mimowolny udział powódki w spocie wyborczym PiS mógł być odbierany przez widzów jako popieranie prezentowanych poglądów, zatem bezprawne wykorzystanie wizerunku dziennikarza godziło w prawo rzetelnego wykonywania zawodu rozumianego jako wymóg zachowania niezależności partyjnej i politycznej.