Zagadnęła mnie niedawno P.T. Czytelniczka, w kontekście rzadziej pojawiających się opisów górskich wycieczek: czy ze starszym psem da się jeszcze chodzić w góry? Czy jednak zmniejszona aktywność oznacza przymusowe siedzenie na czterech literach — lub zgoła wojażowanie bez czworonoga? Akurat tak się składa, że po nie najlepszym początku roku i odpuszczeniu poważniejszych klimatów podczas wakacyjnego rekonesansu w Rumunii, nastał październik — w którym jak dotąd spędziliśmy siedem dni na szlaku (dwa w Górach Żytawskich i pięć w Górach Połabskich). A że wziąłem ze sobą aparat (ale nie Zorki pięć) i zrobiłem kilka zdjęć…
Psia jesień życia — czy jesień jako idealny czas na górskie wycieczki z psem? Wędrowanie po górach ze starszym czworonogiem na pewno wymaga nieco staranniejszego planowania… a może po prostu odpuszczenia ambicji („ona tu nie wejdzie?! na pewno wejdzie — a jak zejdzie? to jeszcze się zobaczy…”)Łażąc z dziewięcioletnią psinką trzeba więcej czasu poświęcać na dłuższe i krótsze odpoczynki. Bini’s Hüttl w Zittauer Gebirge jest jedną z okazji na szybkie złapanie oddechu na szlakuIm pies starszy, tym mądrzejszy, bardziej doświadczony, spokojniejszy, i to jest lepsza strona upływającego czasu. Kuata nigdy nie przepadała za tłumami, nadmierne hałasy nadal potrafią ją nieźle zaniepokoić — ale coraz częściej potrafi zaakceptować życie jakim ono jest ;-)
Natomiast strome schodki nigdy nie były jej mocną stroną — tym, prowadzącym pod skałę Hockstein w pobliżu miasteczka Hohnstein — finalnie podołała…
…ale chwilę później, te prowadzące na sam szczyt masywu skalnego, odpuściliśmy (nb. na zdjęciu jest tylko fragment tych schodów)
Góry Połabskie nieodmiennie mnie zachwycają: ich zróżnicowanie, mnogość zapierających dech w piersiach widoków i oszałamiających szlaków — a także niesamowicie pozytywne niemieckie podejście do zwykłej turystyki W tym miejscu wzdłuż potoku Kirnitzsch / Křinice biegnie granica państwowa: po lewej Czeska Republika, po prawej Freistaat Sachsen; osobiście uwielbiam takie pograniczne klimaty, bo to zwykle oznacza arcyciekawą, nawet jeśli arcytrudną, wspólną historięNasza towarzyszka wędrówek wielkiego serca do wody nigdy nie miała, niemniej trasy wzdłuż strumieni i potoków to najlepszy wybór na upalny dzień nie tylko w przypadku starszego psiaka (Kuata lubi je nie tylko jesienią)Jesień, obok w miarę wczesnej wiosny, jest moją ulubioną porą roku — ale jeśli chodzi o górskie (leśne, terenowe) wędrówki jest po prostu najlepsza!
Saska Szwajcaria, choć niewielka, obfituje w emocjonujące ścieżki, schodki i uskoki — to ciekawe, że wcale nie najwyższe i najrozleglejsze góry mogą sprawić psu największą trudność
Tajemniczy, wyciosany w piaskowcu, korytarz prowadzący do punktu widokowego ponad Schaubergwerk Schwarzes Loch w Zittauer Gebirge
Na Großer Zschirnstein było fajnie więc powałkoniliśmy się okrągłą godzinę; tego dnia przeszliśmy zawrotne 10 kilometrów, co najlepiej pozwala zrozumieć jak wygląda chodzenie w góry ze starszym psem ;-)Kaňon Labe to kolejne świetne miejsce na niewymagający terenowy spacer z psem w podeszłym wieku; liczne i przepiękne vyhlídki to gwarancja niespiesznego pokonywania kilometrówSchody, schody, schody… Biorąc pod uwagę stan kolan Kuaty takie traski nie są idealne — zatem od przyszłego roku będziemy zdecydowanie celować w bardziej wypłaszczone kopce Czy zawsze należy wierzyć temu, co się widzi na własne oczy? Młoda czy stara, Kuata do patyczków, piłeczek, etc., nigdy nie miała wielkiego serca — więc to zdjęcie rzeczywistość nieco przekłamuje ;-)
i garść inspiracji — dla tych, których jej potrzebują, żeby ze starszym psem wyskoczyć w jakieś fajne góry:
dzień pierwszy: parking k. Lückendorf — Česká brána — Cikánský kout — Popova Skalá — powrót na parking;
dzień drugi: parking k. Kammloch — Kelchsteine — Kurort Oybin — Katzenkerbe — Jánské kameny — Johannstein — powrót na parking;
dzień trzeci: parking w Kurort Johnsdorf — Carolafelsen — wokół Schaubergwerk Schwarzes Loch — Große und Kleine Orgel — Krkavčí kameny — przez Nonnenfelsen — powrót na parking;
dzień czwarty: parking w Eichgraben — Bini’s Hüttl — Böhmische Aussicht — Töpfer — powrót na parking;
Góry Połabskie (Elbsandsteingebirge / Sächsische Schweiz / Labské pískovce):
dzień pierwszy: parking k. Hohnstein — Hockstein (z psiapsiółką obejście dookoła) — Kurort Rathen — powrót wzdłuż Polenztal;
dzień drugi: parking w Hinterhermsdorf — Obere Schleuse — marsz wzdłuż potoku Kirnitzsch — Hermanseck — Zadní Jetřichovice — powrót na parking;
dzień trzeci: Buschmühle — marsz wzdłuż potoku Kirnitzsch — Neumannmühle — Felsenmühle — Lichtenhainer Wasserfall — Beuthenfall — luźny powrót szlakiem rowerowym;
dzień czwarty: parking w Kleingießhübel — Großer Zschirnstein — Kleiner Zschirnstein — powrót na parking;
dzień czwarty i pół: Parkplatz am Schaarweg — krótka runda malowniczą Panoramaweg — Mittelndorf — powrót na parking;
dzień piąty: Ludvíkovice — Orlí pilíř — Labská stráž — Sněžnická vyhlídka — Císařský výhled — nad Loubím — powrót na parking.