Czy ubezpieczyciel powinien bezwarunkowo odebrać na piśmie, przy wystawianiu polisy, wszystkie informacje dotyczące ryzyka, ponieważ w przeciwnym razie będzie płacił, nawet jeśli klient podał fałszywe dane? Czy jednak przekazane przez klienta nieprawdziwe informacje dotyczące ryzyka ubezpieczeniowego zwalniają ubezpieczyciela z odpowiedzialności — i już?
wyrok Sądu Najwyższego z 29 marca 2023 r. (II CSKP 860/22)
Skoro celem art. 815 kc jest zobowiązanie ubezpieczającego do podania ubezpieczycielowi stosownych informacji, to ich przekazanie w innej formie niż pisemna (a więc również w postaci elektronicznej) wyczerpuje obowiązek wskazany w § 1 tego artykułu, jeżeli na podstawie tych informacji doszło do zawarcia umowy ubezpieczenia.
Sprawa zaczęła się od zawarcia przez współwłaścicieli, za pośrednictwem brokera, umowy ubezpieczenia nieruchomości (starej, zdewastowanej, niezamieszkałej i niezabezpieczonej willi). Przed wystawieniem polisy budynku nikt nie oglądał, ubezpieczyciel zaufał odnoszącym się do ryzyka informacjom przekazanym listelowo przez brokera, m.in. o tym, że wcześniej nie było żadnych szkód, podczas gdy w rzeczywistości takich roszczeń było kilka (zalania, kradzieże, etc.). Trzy tygodnie po zawarciu umowy ubezpieczenia doszło do pożaru i praktycznie całkowitego zniszczenia domu, więc właściciele wystąpili o wypłatę odszkodowania; zakład ubezpieczeń złożył zawiadomienie o możliwości oszustwa polegającego na braku udzielenia prawdziwych informacji o wcześniejszych szkodach (umorzone) i odmówił wypłaty ubezpieczenia, zatem sprawa trafiła do sądu.
Sąd I instancji zauważył, że zgodnie z prawem deklaracja musi być złożona na formularzu będącym częścią oferty lub w innym piśmie. Przyjęcie przez ubezpieczyciela informacji w innej formie oznacza brak należytej staranności, a więc wyklucza uchylenie się od odpowiedzialności ubezpieczeniowej — i odszkodowanie zasądził.
Odmiennie rzecz ocenił sąd odwoławczy: nie ma znaczenia ani forma udzielenia odpowiedzi na pytania o ryzyko, ani fakt, że fałszywe informacje przekazał broker, ani też to, czy informacje przedstawiono z własnej inicjatywy, czy też na prośbę firmy. Co więcej, ubezpieczyciel nie musi prosić klienta o potwierdzenie danych przekazanych przez brokera.
Odnosząc się do sporu Sąd Najwyższy przypomniał, że art. 815 par. 1 kc ma na celu ustalenie przedmiotu objętego polisą i ryzyka ubezpieczeniowego, a także kalkulacji składki w adekwatnej wysokości.
art. 815 par. 1 i 3 kodeksu cywilnego
§ 1. Ubezpieczający obowiązany jest podać do wiadomości ubezpieczyciela wszystkie znane sobie okoliczności, o które ubezpieczyciel zapytywał w formularzu oferty albo przed zawarciem umowy w innych pismach. Jeżeli ubezpieczający zawiera umowę przez przedstawiciela, obowiązek ten ciąży również na przedstawicielu i obejmuje ponadto okoliczności jemu znane. W razie zawarcia przez ubezpieczyciela umowy ubezpieczenia mimo braku odpowiedzi na poszczególne pytania, pominięte okoliczności uważa się za nieistotne.
§ 3. Ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności za skutki okoliczności, które z naruszeniem paragrafów poprzedzających nie zostały podane do jego wiadomości. Jeżeli do naruszenia paragrafów poprzedzających doszło z winy umyślnej, w razie wątpliwości przyjmuje się, że wypadek przewidziany umową i jego następstwa są skutkiem okoliczności, o których mowa w zdaniu poprzedzającym.
art. 43 ust. 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej
Dokumenty związane z zawieraniem i wykonywaniem umów ubezpieczenia mogą być sporządzane w postaci elektronicznej, jeżeli będą w sposób należyty utworzone, utrwalone, przechowywane i zabezpieczone. (…)
Spornie w orzecznictwie ocenia się skutki przedstawienia tych informacji w inny sposób, niż na formularzu lub w innym piśmie. Niekiedy interpretuje się ten wymóg jako konieczność zachowania formy pisemnej, jednak niekiedy dopuszcza się także inną formę komunikacji (np. elektroniczną, ustną, lub w formie „slipu ofertowego” przedstawianego przez brokera).
W ocenie SN interpretacja tego przepisu powinna przebiegać według wykładni celowościowej: istotą art. 815 kc jest ochrona ubezpieczyciela przed zatajeniem istotnych informacji dotyczących ryzyka ubezpieczeniowego, zatem nie ma znaczenia czy dane zostały przekazane pisemnie na formularzu, poprzez brokera, czy też w innej formie. Istotne jest, by zakład otrzymał komplet informacji niezbędnych do zawarcia umowy, a przeciwna koncepcja prowadziłaby do sprzeczności z ustawą o działalności ubezpieczeniowej, która dopuszcza sporządzanie dokumentów w postaci elektronicznej.
Skoro wszelkie dokumenty związane z zawieraniem i wykonywaniem umów ubezpieczenia mogą być sporządzane w postaci elektronicznej, to dotyczy to również dokumentu, w którym ubezpieczający udziela ubezpieczycielowi m.in. informacji mających wpływ na ryzyko związane z powstaniem zdarzenia powodującego odpowiedzialność ubezpieczyciela. W art. 815 kc nie chodzi o formalizowanie procedury zawierania umowy ubezpieczenia, ale – z jednej strony – o wymuszenie na ubezpieczycielach zadawania kontrahentom precyzyjnych pytań, a z drugiej strony — o udzielanie przez ubezpieczających prawdziwych i rzetelnych informacji.
Ba, prowadziłoby to także do wniosku, iż jedynym istotnym parametrem byłaby forma przekazania oświadczenia (pisemna), a nie jej prawdziwość, zaś ubezpieczyciel odpowiadałby także wówczas, gdyby ubezpieczony przekazał nieprawdziwe informacje dotyczące ryzyka ubezpieczeniowego, o udzieliłby ich w inny sposób, niż na formularzu. W sprawie nie można także pomijać, iż powodowie zawarli umowę przez brokera ubezpieczeniowego, który przesłał wiadomość niepytany przez ubezpieczyciela (od siebie dodam, iż broker działa „w imieniu lub na rzecz klienta”, art. 4 ust. 5 ustawy o dystrybucji ubezpieczeń, a więc reprezentuje jego interesy).
Biorąc zatem pod uwagę, że wystawiając polisę ubezpieczyciel pytał o wcześniejszą szkodowość, zaś klienci najwyraźniej celowo zataili informacje o kradzieżach, zalaniu, etc. uzasadnione jest założenie, że zachodzi związek przyczynowy między złym stanem budynku a jego spaleniem (art. 815 par. 3 zd. 2 kc). Nie ma także znaczenia, że umowa była zawierana na raty (warunki polisy negocjowała i umowę podpisała współwłaścicielka, a współwłaściciel przystąpił do zawartej umowy po kilku dniach) — bo wszystkie czynności podejmowane przez współwłaścicieli odnoszą się do wspólnego prawa.
Zawarcie umowy ubezpieczenia przez jednego ze współwłaścicieli wywołuje skutek wobec pozostałych współwłaścicieli. Jeżeli zatem jeden ze współwłaścicieli nieruchomości podaje nieprawdziwe informacje, pomimo obowiązku wynikającego z art. 815 § 1 kc, ubezpieczyciel jest zwolniony od odpowiedzialności, jeżeli zachodzą okoliczności wskazane w § 3 tego artykułu.
Stwierdzając, iż nieprawdziwe informacje dotyczące ryzyka ubezpieczeniowego zwalniają ubezpieczyciela z odpowiedzialności z tytułu polisy, niezależnie od formy ich przekazania, SN oddalił skargę kasacyjną.