Podwyższenie kwoty wolnej w PIT i nieobowiązkowy ZUS dla przedsiębiorców (projekt)

Krótko i na temat, ale jeśli ktoś myślał, że lewicowa depenalizacja i legalizacja przerywania ciąży była pierwszym projektem w dziesiątej kadencji Izby Poselskiej, to czas go z błędu wyprowadzić: palmę pierwszeństwa dzierżą dwa projekty Konfederacji: o podniesieniu kwoty wolnej w podatku PIT i o zniesieniu obowiązkowego ZUS w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą (projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz projekt ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych).


Kirnitzsch
Ujęcie czysto ilustracyjne (fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)

A mianowicie, w pewnym skrócie:

  • kwota wolna od podatku miałaby wynosić 12-krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę, nie mniej jednak, niż 60 tys. zł;
  • oznacza to, że gdyby projekt przeszedł, w przyszłym roku kwota zmniejszająca podatek wynosiłaby 50904 / 51600 zł – czyli 60 tys. zł (nie chce mi się sprawdzać, czy przepisy podatkowe przewidują zmienność w ciągu roku w związku ze zmiennością minimalnej pensji) — co jest bardzo słuszne, bo opodatkowanie pracy ludzkiej jest bardzo niesprawiedliwe (opodatkowywać należy konsumpcję, nie dochody, zwłaszcza z pracy);
  • drugi z projektów jest bardziej wysublimowany, ale to chyba głównie dlatego, że jest bardziej skomplikowany, niż wiosenny pomysł na dobrowolny ZUS; aktualnie politycy Konfederacji widzą to tak, że nieobowiązkowy ZUS — zniesienie przymusu ubezpieczeń emerytalnych, rentowych, chorobowych i wypadkowych w przypadku oób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą;
  • acz odejście od obligatoryjnego opłacania składek miałoby następować stopniowo, w zależności od skali prowadzonej działalności gospodarczej, z możliwością złożenia oświadczenia o „chęci kontynuacji” pozostania w systemie i domniemaniem, iż brak złożenia jakiegokolwiek oświadczenia oznacza zgodę na pozostanie w systemie (mam wrażenie, że ten art. 2 ust. 4 ustawy wymagałby pewnego przemyślenia, bo odczytywany literalnie nie pozwala zrezygnować z niczego).

Zamiast komentarza: jeśli ktoś mi powie, że podwyższenie kwoty wolnej oznacza uszczuplenie dochodów budżetowych, to #jajakoliberał się zgadzam — i popieram. Projekt jest bodajże także sposobem na testowanie obietnic wyborczych wygranej koalicji (czy to aby nie pojawiło się w programie KO? dokładnie nie pamiętam, ale kampanii nie śledziłem aż tak dokładnie). A jeśli ktoś powie, że teraz nie starczy na wydatki — to przecież jest jasne, że z tym rozpasanym popisowskim socjalem kiedyś coś będzie trzeba zrobić („Ministerstwo Finansów wiedziało, że w kasie państwa zaraz mogą zapalić się lampki bezpieczeństwa, a dług przekroczy 60 proc. PKB. PiS, aby ukryć ten fakt, zapisało olbrzymie cięcia, którymi rząd się nie chwalił”, polecam tekst w Money.pl).

PS przy okazji zwrócę uwagę, że w dokumentach wróciły nazwiska posłów, którzy podpisali się pod projektami — jakoś w ostatnim czasie ta informacja była jakby niejawna…

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

15 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
15
0
komentarze są tam :-)x