Wygasanie stosunków pracy po pozytywnym oświadczeniu lustracyjnym to niedopuszczalna odpowiedzialność zbiorowa

Zasady cywilizowanego prawa pozwalają karać ludzi tylko za popełnione czyny i tylko po postępowaniu sądowym. Czy zatem dopuszczalne jest zwalnianie z pracy, z mocy prawa, tylko za to, że kiedyś pracowały nie tam, gdzie trzeba, a teraz złożyły pozytywne oświadczenie lustracyjne? Czy jednak trzeba patrzeć nie na to, gdzie ktoś pracował, lecz co w pracy robił — toteż wygasanie stosunków pracy to konstytucyjnie zakazana odpowiedzialność zbiorowa? (nieprawomocny wyrok SR w Łomży z 12 października 2023 r., IV P 77/23).


liście jesienne
Ujęcie czysto ilustracyjne (fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)

Orzeczenie dotyczyło urzędniczki pracującej na stanowisku starszego inspektora „Wydziału Prezydialnego, Kadr i (…) K. (…) w Ł.„, która złożyła — na podstawie przepisów o lustracji członków korpusu służby cywilnej — oświadczenie lustracyjne, po czym otrzymała pismo o wygaśnięciu stosunku pracy — a do sądu trafiło powództwo o przywrócenie do pracy na dotychczasowych warunkach.

W toku postępowania sąd ustalił, że powódka w latach 1986-89, zaraz po szkole średniej, pracowała na pół etatu w Biurze Paszportowym MSW. Jej praca polegała na wykonywaniu drobnych prac biurowych, w tym parzeniu kawy i herbaty, a także zmywaniu naczyń i nie podejmowała samodzielnie żadnych decyzji. Na tzw. etat mundurowy przeszła dopiero w maju 1989 r. (po urlopie wychowawczym), przez kolejne lata była m.in. pełnomocnikiem ds. ochrony informacji niejawnych.
Zdaniem pozwanego pracodawcy wszystko było lege artis: urzędniczka złożyła pozytywne oświadczenie lustracyjne, więc jego skutkiem było wygaśnięcie stosunku pracy ex lege.

art. 11 ust. 1-2 ustawy 14 kwietnia 2023 r. o zmianie ustawy o służbie cywilnej oraz niektórych innych ustaw
1. Członkowie korpusu służby cywilnej, o których mowa w [ustawie o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów] oraz urzędnicy państwowi i inni pracownicy, którzy do dnia wejścia w życie niniejszego przepisu nie złożyli oświadczeń lustracyjnych, są obowiązani do ich złożenia w terminie 30 dni od dnia wejścia w życie niniejszego przepisu.
2. Stosunki pracy osób, o których mowa w ust. 1, które złożyły oświadczenie lustracyjne potwierdzające pracę lub służbę w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracę z tymi organami, wygasają po upływie 15 dni od dnia złożenia oświadczenia lustracyjnego.

Sąd pracy zgodził się, że praca w Biurze Paszportów MSW była pracą w organach bezpieczeństwa PRL. Prawdą też jest, że wprowadzone kilka miesięcy wcześniej przepisy prawa przewidują wygasanie stosunków pracy członków korpusu służby cywilnej i urzędników państwowych, którzy złożyli pozytywne oświadczenie lustracyjne — przyznali się do pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z tymi organami w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r. Podstawą wygaśnięcia stosunku pracy jest złożone oświadczenie lustracyjne, zaś pracodawca nie ma swobody decyzyjnej (stosunki pracy „wygasają”, nie „mogą wygasać”).
Jednakże fakt, że przepis wszedł w życie nie oznacza jego zgodności z ustawą zasadniczą, którą to okoliczność sąd powszechny może zbadać w toku orzekania, w ramach bezpośredniego stosowania Konstytucji (por. uchwała SN z 17 listopada 2022 r., III PZP 2/21).

Współpraca ze służbami komunistycznej PRL została zdefiniowana w ustawie lustracyjnej jako świadome i tajne donoszenie przez tajnego informatora, a także inne świadome, choćby obowiązkowe działanie, jeśli uzyskane w ten sposób przez bezpiekę informacje mogły posłużyć do naruszenia praw i wolności innych osób. Już na gruncie ustawy nie ma wątpliwości, iż praca w sekretariacie urzędu paszportowego — podawanie herbaty, podlewanie kwiatków, pisanie na maszynie — nie może być traktowana jako podlegająca lustracji współpraca z organami bezpieczeństwa państwa.

art. 3a ust. 1-2 ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów
1. Współpracą [z organami bezpieczeństwa państwa] w rozumieniu ustawy jest świadoma i tajna współpraca z ogniwami operacyjnymi lub śledczymi organów bezpieczeństwa państwa w charakterze tajnego informatora lub pomocnika przy operacyjnym zdobywaniu informacji.
2. Współpracą w rozumieniu ustawy jest również świadome działanie, którego obowiązek wynikał z ustawy obowiązującej w czasie tego działania w związku z pełnioną funkcją, zajmowanym stanowiskiem, wykonywaną pracą lub pełnioną służbą, jeżeli informacje przekazywane były organom bezpieczeństwa państwa w zamiarze naruszenia wolności i praw człowieka i obywatela.

Wygasanie stosunków pracy osób pracujących w aparacie bezpieczeństwa — niezależnie od ich czynów i wbrew zasadzie indywidualnej odpowiedzialności — to niedopuszczalna odpowiedzialność zbiorowa (por. uchwała 7 sędziów SN z 16 września 2020 r., III UZP 1/20).

Nie można w demokratycznym państwie realizującym normy sprawiedliwości społecznej pozbawiać pracy osoby nienagannie wykonującej swoje obowiązki po 30 latach od zdarzeń, które miałyby taki krok uzasadniać.

Sankcja w postaci wygaśnięcia stosunku pracy, ograniczając konstytucyjne prawo dostępu do służby publicznej ze względu na fakt zatrudnienia w określonym miejscu, a nie po ocenie konkretnych przewin konkretnej osoby — i to bez zapewnienia prawa do sądu — narusza także konstytucyjną zasadę proporcjonalności. Chociaż więc słuszny jest pogląd, iż oprawcy nie mogą znajdować się w lepszej sytuacji, niż ich ofiary, to jednak realizowanie tego postulatu po 30 latach od pierwszych wolnych wyborach, po pozytywnej weryfikacji, którą przeszło wielu funkcjonariuszy peerelowskich służb bezpieczeństwa, jest wysoce dyskusyjne (por. wyrok SN z 16 marca 2023 r., II USKP 120/22).

W sprawie nie można nie dostrzegać, że po 1990 r. powódka, z racji zajmowanego stanowiska pełnomocnika d/s informacji niejawnych była kontrolowana przez ABW, a w jej aktach osobowych brak jakichkolwiek informacji o karach (są informacje o nagrodach). Oznacza to, że jej kariera zawodowa — 33 lata po przełomie i realnie niecałe dwa lata serwowania kawy i herbaty w resorcie MSW — była nienaganna, a więc nie zaistniała jakakolwiek przesłanka do zwolnienia z pracy, w trybie nagłym (przepisy weszły w życie po 1-dniowym vacatio legis, a termin do złożenia oświadczenia wynosił tylko 30 dni) i to w okresie przedemerytalnym. (W uzasadnieniu wyroku sąd mówi, że najpewniej taka bezsądowa odpowiedzialność zbiorowa dotyczyła 40 tys. osób.)

Państwo nie powinno arbitralnie skazywać swoich obywateli na niemożność zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb życiowych, praktycznie z dnia na dzień i z powodów przez nich niezawinionych.

Sumarycznie pozwala to na konkluzję, iż wygaśnięcie stosunku pracy urzędniczki miało miejsce z naruszeniem przepisów — przepisów Konstytucji RP, które zakazują odpowiedzialności zbiorowej i dyskryminacji pracowników — zatem sąd orzekł o przywróceniu powódki do pracy na poprzednich warunkach.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

11 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
11
0
komentarze są tam :-)x