Czy każda fotografia może być traktowana jako utwór? Czy jednak, zakładając, że twórczość autorska wymaga pewnego stopnia kreatywności i zindywidualizowana, może się okazać, że cyknięta na szybko fotka utworem nie jest? I, wcale nie na marginesie: komu przysługują prawa autorskie do utworów wykonanych przez pracownika — pracownikowi jako autorowi? czy jego pracodawcy?
wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach z 23 listopada 2023 r. (XXIV GW 296/21)
Warunkiem przejścia autorskich praw majątkowych na pracodawcę jest stworzenie utworu w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy. Oznacza to, że pracownik powinien mieć obowiązek tworzenia utworów, zaś przygotowane przez niego dzieła muszą w ramach tego obowiązku się mieścić.
Sprawa zaczęła się od zatrudnienia w zakładzie stolarskim nowej pracownicy na stanowisku „renowator mebli”. Kobieta na początku nie znała się na tej robocie, jednak szybko się uczyła, a także miała zapał i głowę pełną pomysłu, więc podpowiedziała właścicielowi, że warto zająć się renowacją drewnianych części zabytkowych samochodów. Zaczęła też zachęcać potencjalnych klientów do skorzystania z oferty firmy, m.in. publikując zdjęcia efektów swej pracy na własnych profilach w serwisach społecznościowych. Po kilku miesiącach poprosiła o podwyżkę, więc szef ją zwolnił z pracy, zatem kobieta założyła własną działalność gospodarczą w zakresie m.in. naprawy i konserwacji mebli oraz pojazdów samochodowych, którą cały czas promowała na tych samych profilach w sieci…
…co zdaniem ex-pryncypała oznaczało naruszenie przysługujących mu autorskich praw majątkowych do zdjęć, zatem w skierowanym do sądu pozwie zażądał przeprosin i 43,2 tys. zł odszkodowania.
Sąd oddalił tak sformułowane roszczenia: chociaż przepisy prawa autorskiego wprost wskazują, że fotografie stanowią przedmiot ochrony prawnoautorskiej, to nie każda fotografia stanowi utwór w rozumieniu prawa autorskiego. Warunkiem uznania zdjęcia za utwór jest dostrzeżenie w niej „iskry bożej” (tej, o której mowa w art. 1 ust. 1 pr.aut.).
art. 8 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Prawo autorskie przysługuje twórcy, o ile ustawa nie stanowi inaczej.
art. 12 ust. 1 pr.aut.
Jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron.
Tymczasem sporne zdjęcia mają charakter „czysto rejestracyjny”: ukazują samochód, jego deskę rozdzielczą, a także deskę, z której wykonano drewniane elementy wnętrza. Ujęcia nie są aranżowane, przedmioty po prostu leżą na podłodze, ich wygląd podpowiada, że zostały cyknięte „na szybko”. Fotografie raczej dokumentują postęp prac, niż pokazują twórcze wnętrze autorki, nie są zindywidualizowane, brak im cechy niepowtarzalności — można przypuszczać, że każda osoba ze sprytfonem uzyskałaby identyczny efekt. A skoro te zdjęcia nie są utworami, to nie można mówić o istnieniu praw autorskich, zatem siłą rzeczy nie mogło dojść do ich naruszenia (por. „Czy zdjęcie typu packshot jest utworem?”).
Niezależnie od tego sąd przypomniał, iż możliwość dochodzenia uprawnień odszkodowawczych z tytułu naruszenia praw autorskich przysługuje tylko „uprawnionemu”. Uprawnionym jest przede wszystkim twórca utworu, ale też osoba, która autorskie prawa majątkowe nabyła, np. w drodze czynności prawnej (przeniesienie praw autorskich) lub jeśli przewiduje to przepis prawa. Przepisem takim jest art. 12 pr.aut., w myśl którego pracodawca nabywa prawa autorskie do utworów pracowniczych, zaś skutek taki następuje z mocy prawa i nie wymaga podpisywania odrębnej umowy o przejęciu praw autorskich — aczkolwiek pod warunkiem, że utwór został stworzony przez pracownika „w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy”. Skoro więc utwór pracowniczy musi zostać stworzony w wyniku — a nie przy okazji — świadczenia pracy, to obowiązek wykonywania utworów musi wynikać z treści stosunku pracy. A przecież pozwana była zatrudniona jako renowator mebli, w swych obowiązkach nie miała wpisanego fotografowania, zaś poszerzenie obowiązków pracowniczych nie może wynikać z polecenia pracodawcy, a także nie sposób wywodzić go z obopólnej akceptacji faktu wykonywania zdjęć do profilu firmy w mediach społecznościowych.
Brak skutecznego nabycia praw autorskich przez pracodawcę oznacza, że wyłączne uprawnienie do korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji pozostaje przy twórcy, czyli pracowniku — zaś pracodawcy nie przysługują jakiekolwiek roszczenia z tytułu podejmowania przez autora jakichkolwiek decyzji co do publikowania zdjęć.
Stwierdzając, że nie każda fotografia to utwór w rozumieniu prawa autorskiego, zaś prawa do nie-utworu wykonanego przez pracownika nie przysługują pracodawcy, sąd oddalił roszczenia w całości (a porażka kosztowała stronę powodową 4,3 tys. zł kosztów sądowych).