A teraz coś z całkiem innej beczki, czyli czy manifestacyjna forma wyrażania poglądów może być potraktowana jako znieważenie martwego przedmiotu? Jeśli w ramach protestu oblano farbą figurę nieżyjącego papieża? Słowem: czy „krew na rękach” pomnika Jana Pawła II to jego — pomnika — znieważenie? (wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 4 lipca 2023 r., IX Ka 592/23).

Sprawa dotyczyła pomalowania czerwoną farbą pomnika papieża Jana Pawła II, a to w proteście przeciwko pedofilii w kościele katolickim i temu, co przy herbacie i ciasteczkach powiedziano o tzw. aborcji eugenicznej („Atak na pomnik Jana Pawła II. Ręce świętego umazano czerwoną farbą!”). Organy ścigania potraktowały ten czyn jako przestępstwo znieważenia pomnika i obrazy uczuć religijnych, a sąd I instancji uznał oskarżoną winną tego pierwszego czynu.
W apelacji od tego wyroku skazana podkreśliła, że nie wypisała wulgaryzmów lub innych obraźliwych słów, zaś samo w sobie pomalowanie pomnika — w sposób symbolizujący zdanie, iż oto jest „krew na rękach” Jana Pawła II — nie może być uznane uznać za znieważenie tego pomnika. Konstytucyjna wolność ekspresji chroni także prawo do manifestowania krytycznych ocen różnych zjawisk, w tym także prezentowanej za życia postawy polskiego papieża.
art. 261 kodeksu karnego
Kto znieważa pomnik lub inne miejsce publiczne urządzone w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego lub uczczenia osoby,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
art. 54 ust. 1 Konstytucji RP
Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Sąd odwoławczy uznał tę argumentację za zasadną: nie można nie odróżniać znieważenia pomnika od pokojowego sprzeciwu wobec kontrowersyjnego orzeczenia tzw. TK i karygodnego zjawiska tuszowania przemocy seksualnej i pedofilii w Kościele Katolickim. Ujawnione w ostatnich latach przypadki tego rodzaju zachowań są na tyle szokujące, że nie da się uciec od dyskusji — i nawet jeśli większość Polaków uważa Karola Wojtyłę za „największego Polaka” i świętego, to jednak każdy ma prawo do swojej oceny — i wyrażania krytycznych poglądów, w tym także stwierdzenia, iż ma on „krew na rękach”.
- W 2013 r. wybuchła w Dominikanie afera pedofilska z udziałem dwóch (…) duchownych. O wykorzystywanie seksualne dzieci zostali oskarżeni: ówczesny nuncjusz apostolski arcybiskup J. W. oraz ksiądz W. G. Arcybiskup W. zmarł wkrótce po rozpoczęciu procesu. Natomiast W. G. w trakcie procesu przyznał się do winy i zaproponował karę 7 lat więzienia. Sąd uznał go winnym molestowania 2 osób obywatelstwa (…) i 6 (…) oraz przystał na propozycję dobrowolnego poddania się karze;
- Po procesie o odszkodowanie za pedofilię w 2015 r. diecezja (…) wypłaciła odszkodowanie ofierze księdza-pedofila molestowanemu w dzieciństwie. Ofiara domagała się 200 tysięcy złotych. Kwota wypłaconego odszkodowania nie została ujawniona opinii publicznej. Sam ksiądz został skazany na dwa lata pozbawienia wolności.
- W lutym 2016 r. Sąd Okręgowy w Zamościu skazał księdza S. G. na 3 lata pozbawienia wolności za wieloletnie molestowanie dzieci, jak również orzekł zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zakaz zbliżania się do nich na mniej niż 50 metrów na okres siedmiu lat. S. G. proboszcz parafii K. był wykładowcą akademickim, posiadał stopień naukowy doktora.
- 7 października 2018 r., po półtorarocznej pracy, Fundacja (…) na swojej stronie internetowej uruchomiła mapę przedstawiającą m.in. miejscowości ofiar nadużyć seksualnych dokonanych przez duchownych w Polsce. Zawiera ona inicjały sprawcy oraz miejscowość, w której przypadek molestowania miał miejsce. Autorzy mapy wyjaśnili, że podjęli ten temat, gdyż księża molestujący małoletnich byli przenoszeni z parafii do parafii
narażając kolejne potencjalne ofiary.- W grudniu 2018 r. kilka osób, ogłosiło, że w latach 80. były wykorzystywane seksualnie przez prałata H. J.
- 14 marca 2019 r. Konferencja Episkopatu Polski przedstawiła opracowanie dot. zgłoszeń przypadków wykorzystania seksualnego małoletnich, który przedstawił dane, że:
- 382 zgłoszenia przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich, w tym 198 dotyczyło osób poniżej 15 roku życia, a 184 powyżej 15 roku życia; zgłoszone przypadki obejmują czas od 1 stycznia 1990 r. do 30 czerwca 2018 r. – wynika z danych, które otrzymał Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski od wszystkich diecezji i zakonów. Zostały one opracowane przez Instytut Statystyki (…). Łączna liczba ofiar we wszystkich (również niepotwierdzonych) przypadkach poniżej 15 roku życia wynosiła 345. Natomiast powyżej 15 roku życia – 280. Wśród ofiar, we wszystkich zgłoszonych przypadkach łącznie małoletni płci męskiej stanowili 58,4 proc., natomiast małoletni płci żeńskiej 41,6 proc.
- 11 maja 2019 r. T. S. zamieścił na serwisie (…) film dokumentalny pt.” (…)” przedstawiający relacje ofiar księży pedofilów i ich konfrontacje ze swoimi oprawcami.
- Portal (…) w maju 2019 r. zarzucił siedmiu polskim biskupom tuszowanie przypadków pedofilii. Również w maju 2019 r. reporter programu ” (…)” w (…) ujawnił, że skazany w 2004 r. M. M. (1), były proboszcz z T., regularnie prowadzi różaniec w (…).
- W czerwcu 2019 r. Gazeta (…) zarzuciła grupie polskich biskupów tuszowanie czynów pedofilskich popełnionych przez podległych im duchownych.
- We wrześniu 2019 Sejm RP uchwalił ustawę o Państwowej Komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 zwanej w skrócie państwową komisją do spraw pedofilii. Pierwszego członka tej komisji nominowano dopiero w maju 2020, po emisji filmu ” (…)”, nagłaśniającego bierność hierarchii katolickiej i władz państwowych w
sprawie pedofilii. W następnych latach pojawiły się pozycje wprost odnoszące się do roli papieża Jana Pawła II.
Oceny czy była to dopuszczalna forma manifestowania swych przekonań, czyli czy oskarżona korzystała z konstytucyjnie gwarantowanej swobody wyrażania poglądów, czy jednak dopuściła się znieważenia pomnika, nie można opierać na subiektywnych odczuć osób, dla których osoba Karola Wojtyły jest ważna: zniewagę ocenia przez pryzmat kryteriów obiektywnych, a nie według kryterium odczuć świadków / widzów / osób postronnych (por. orzeczenie w/s ubrania pomnika w czapkę św. Mikołaja — wyrok ETPCz z 6 kwietnia 2021 r. w/s Handzhiyski przeciwko Bułgarii, sprawa nr 10783/14). Nie ma też przecież wątpliwości, iż zmarły papież Jan Paweł II może być uznany za osobę publiczną, a Kościół Katolicki za instytucję publiczną — przeto zakres ich publicznej krytyki może być znacznie szerszy, niż w przypadku innych osób i podmiotów.
Analizując czy doszło w ten sposób do znieważenia pomnika, czy jednak czerwona farba na rękach figury może być postrzegana jako wyraz sprzeciwu nie można pomijać konotacji symbolicznych:
Motyw krwi w literaturze pojawiał się najczęściej jako obraz konceptualizowany metaforycznie, czyli w pewnym sensie usługowy w stosunku do np. obrazowania bohaterów. Krew naznacza zbrodniarzy: nie pozwoliła zaznać spokoju bratobójcy Kainowi, siostrobójczyni Balladynie ani zabójcy kogoś, kto w rozumieniu przestępcy był nikim (Raskolnikow), pozbawia rozsądku królów (Makbet) i zwykłych ludzi (Balladyna). Przelana krew, szczególnie osoby niewinnej, stawała się argumentem do wydawania werdyktów, moralizowania, przestrzegania. Tak było między innymi w przypadku Lady Makbet, która nękana wyrzutami sumienia widziała na swoich rękach krew, co było dowodem jej winy. Dlatego też do dziś mówi się o „brudnych rękach” albo też o „rękach splamionych krwią”. Interpretatorzy Makbeta są zgodni, iż krew w utworze symbolizuje winę Makbeta i Lady Makbet.
Stwierdzając, iż całościowa analiza postawy i zachowania oskarżonej wskazuje, iż „krew na rękach” pomnika Jana Pawła II stanowiła przejaw korzystania z praw wynikających z art. 54 Konstytucji RP sąd odwoławczy zmienił wyrok i uniewinnił oskarżoną od zarzutów.
Tytułem komentarza: jeśli ktoś nie może zrozumieć tego orzeczenia, proponuję mały eksperyment: podchodzę do jakieś osoby i oblewam jej ręce czerwoną farbą. Znieważyłem?
PS warto dodać, że od tego wyroku prokurator wniósł kasację, sprawę w SN przydzielono sędziemu Igorowi Zgolińskiemu — który następnie został wyłączony od jej rozpoznania, a to ze względu na powołanie na wniosek neo-KRS (postanowienie SN z 18 grudnia 2023 r., II KK 440/23). Następnie trafiła do Ryszarda Witkowskiego, który także — tym razem ze względu na wieloletnią pracę w prokuraturze wojskowej, która mogła rzutować na jego bezstronność — został wyłączony (postanowienie SN z 14 lutego 2024 r., II KK 440/23).
PPS w momencie pisania tego tekstu uzasadnienie orzeczenia zniknęło z portalu orzeczeń sądów powszechnych; nie mam pojęcia dlaczego, natomiast wiem, że nadal można je znaleźć w popularnym programie dla prawników.