Krótko i na temat, ale opublikowane dziś przepisy przewidujące, iż — już od jutra — wnioski o wyłączenie neo-sędziego od rozpoznania sprawy nie mogą być przydzielane do rozpoznania innemu neo-sędziemu wpisują się w zarzucony wczoraj temat przywracania praworządności w drodze stosowania prawa — bez zmiany tego prawa, więc na tutejszych łamach też muszą być skwapliwie zaanonsowane (rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 6 lutego 2024 r. zmieniające rozporządzenie – Regulamin urzędowania sądów powszechnych, Dz.U. z 2024 r. poz. 149).
Pomysł ministra Bodnara budził poważne kontrowersje i zastrzeżenia już na etapie projektu, zatem spróbujmy go pokrótce przeanalizować:
- przepis jest prosty jak konstrukcja cepa: regulamin urzędowania sądów powszechnych zakłada, że niedopuszczalne jest przydzielanie spraw o wyłączenie neo-sędziego, opartych o zarzut zarzut powołania go przy udziale upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa, innym neo-sędziom;
par. 43 ust. 1a regulaminu urzędowania sądów powszechnych (dodany)
Sprawy w przedmiocie rozpoznania wniosku o wyłączenie sędziego w sytuacji, gdy wśród podstaw tego wniosku znajduje się okoliczność dotycząca powołania sędziego, nie są przydzielane sędziom, którzy objęli stanowisko w wyniku wniosku o powołanie sędziego, przedstawionego Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej przez Krajową Radę Sądownictwa, ukształtowaną z zastosowaniem art. 9a ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa. Sędziowie ci nie są uwzględniani w przydzielaniu spraw, o których mowa w zdaniu poprzedzającym, przez SLPS.
- (co ciekawe reguła ta nie będzie miała zastosowania wobec asesorów sądowych oraz sędziów, którzy powrócili na urząd po wcześniejszym zrzeczeniu się, acz wszystko to nastąpiło bez udziału upolitycznionej KRS);
- dla rozjaśnienia: chodzi o niegdysiejszy skok na KRS, czyli przepisy przewidujące wybór sędziów-członków KRS przez posłów, ten numer został oczywiście spolegliwie przyklepany przy herbacie i ciasteczkach, ale dość jednolicie zakwestionowany przez judykaturę…
- …wyłączając oczywiście samych zainteresowanych, którzy — zapominając o tym, że nemo iudex in causa sua — zwykli orzekać, że ryzyko ich upolitycznienia i braku niezawisłości to bujda na resorach (por. „Czy można żądać wyłączenia sędziego SN powołanego przez upolitycznioną KRS, który w podobnej — „politycznej” — sprawie już orzekał?”);
- przecięcie sporów o status KRS wymaga zmian w prawie (projekt stosownej ustawy już jest), natomiast zanim ktokolwiek doszlusuje do koncepcji co zrobić z tysiącami sędziów powołanych w ten sposób — trzeba zadbać o to, żeby zasada nemo iudex in causa sua nie pozostała li tylko ciekawostką z przeszłości opowiadaną studentom prawa;
- pytanie pierwsze: pamiętając, że sędziowie są niezawiśli, a orzekając podlegają wyłącznie Konstytucji i ustawom — zaś rozporządzenia ich nie wiążą — czy taka regulacja nie narusza niezawisłości i niezależności sędziowskiej?
art. 176 ust. 2 Konstytucji RP
Ustrój i właściwość sądów oraz postępowanie przed sądami określają ustawy.
art. 178 ust. 1 Konstytucji RP
Sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom.
- moim zdaniem nie, a to z bardzo prostej przyczyny: przepis o zasadach przydzielania spraw poszczególnym sędziom nie jest normą proceduralną i nie ingeruje w sferę orzeczniczą, przeto nie mogą godzić w ową niezawisłość i niezależność wymiaru sprawiedliwości; nie da się tego porównywać do wymyślonego przez PiS zakazu kwestionowania przez sędziów umocowania sądów i trybunałów czy też ocena zgodności z prawem powołania sędziego i jego uprawnienia do orzekania (art. 42a uusp);
- zatem tak jak sędzia nie jest związany unormowaniem rangi podustawowej przy orzekaniu — tak jest związany przepisami rozporządzeń w zakresie pozaorzeczniczym, począwszy od organizacji pracy, poprzez oznaczanie spraw sygnaturami, aż do porządku rozprawy, etc.,etc.;
- z tych samych przyczyn nie kupuję argumentu, że doszło w ten sposób do naruszenia konstytucyjnej zasady określenia ustroju i właściwości sądów oraz procedur procesowych — właściwości sądu — wyłącznie w drodze ustawy;
- przecież ten sam regulamin urzędowania sądów powszechnych określa już zasady przydzielania spraw referentom i tworzenia składów orzekających, np. nakazuje stosować SLPS, a także opisuje przypadki kiedy trybu losowego się nie używa — dlaczego więc akurat tym razem to samo rozporządzenie nie mogłoby określać nieco innych parametrów przydzielania spraw w nieco innych przypadkach, np. zasady, że przydzielanie spraw o wyłączenie neo-sędziego nie powinno dotyczyć innych neo-sędziów?
- jeśli tylko dlatego, że cel jest tu polityczny, czyli minister Bodnar w ten sposób „zwalcza” nielubianych przez siebie neo-sędziów, to ja odpowiem, że to rozporządzenie nie jest polityczne, lecz jest właśnie efektem przejścia od fazy podpowiadania do etapu załatwiania — czyli przywracania praworządności: do momentu kiedy będzie jasne jak traktować osoby powołanych przez upolitycznioną KRS, powinno być jasne, że te osoby nie powinny oceniać statusu innych osób w tej samej sytuacji prawnej (bo nemo iudex in causa sua).
Dla jasności: opublikowana dziś w Dzienniku Ustaw nowelizacja regulaminu urzędowania sądów powszechnych wchodzi w życie już jutro.