Czy uchwałą sejmową można przywrócić praworządność?

Tak mnie właśnie naszło: czy Sejm może przegłosować, że członek Trybunału Konstytucyjnego został wadliwie powołany i wskazać nową (starą?) osobę w jego miejsce? Czy jednak wymiana sędziów TK wymaga zmiany prawa? a jeśli tak, to zmiany ustawy — czy raczej nowelizacji Konstytucji? Czy uchwałą sejmową można przywrócić praworządność?


uchwałą sejmową przywrócić praworządność
Panta rhei (fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)

Hasłowo, bardzo upraszczając, ponieważ nie chce mi się pisać sążnistego elaboratu:

  • zaczynając od krótkiej naprowadzającej dygresji dot. sytuacji w TVP i radiu publicznym: czy minister Sienkiewicz mógł, powołując się na uchwałę Sejmu w/s przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz PAP, odwołać zarządy spółek i powołać swoich nominatów, bez oglądania się na Radę Mediów Narodowych i Krajową Radę Radiofonii i Telewizji? czy jednak rację ma prezydent Duda mówiąc, że należało to zrobić po bożemu: przedstawić projekt ustawy, przegłosować go w parlamencie, uzyskać jego podpis i opublikować w Dzienniku Ustaw?cofnijmy się zatem w czasie do końca 2015 r. i tzw. „małej ustawy medialnej”, na podstawie której pisowska większość nie tylko odwołała zarządy TVP i PR, ale także wprowadziła zasadę, że zarządy nadawców powołuje minister skarbu (to wówczas prezesem Telewizji Polskiej S.A. został Jacek Kurski (ten sam, który kiedyś dość mocno krytykował Jarosława Kaczyńskiego));
  • nowelizacja ustawy RTV została zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny, który stwierdził, że przekazanie kompetencji konstytucyjnego organu jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji specjalnie powołanej Radzie Mediów Narodowych jest sprzeczne z ustawą zasadniczą (wyrok TK z 13 grudnia 2016 r., K 13/16); ten wyrok pisowska większość oczywiście zignorowała, a jedynym jego skutkiem jest przypis do przepisu („Uznany za niezgodny z Konstytucją w zakresie, w jakim wyłącza udział Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w procedurze powoływania i odwoływania członków zarządu spółek publicznej radiofonii i telewizji na podstawie pkt 3 wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 grudnia 2016 r. sygn. akt K 13/16 (Dz. U. poz. 2210)”, art. 27 ust. 3 ustawy);
  • słowem: wyrok nie został wykonany, ustawa nie została zmieniona — RMN nadal istnieje i powołuje Michała Adamczyka na „swojego” prezesa TVP) — i tenże naprawdę uważa, że jest tym prezesem, wydaje jakieś oświadczenia, zarządzenia (zupełnie jak jakiś samozwańczy hrabia czy inny kniaź powołany przez równie samozwańczego króla Rzplitej);
  • więc ja zadam retoryczne pytanie: czy wykonanie wyroku TK wymaga zmiany prawa? czy jednak wyrok jaki jest każdy widzi — więc trzeba stosować prawo takie, jakie jest?
  • moim zdaniem oczywiście przydałoby się to pierwsze, ale dopóki to się nie zadzieje, należy zacząć bezpośrednio stosować orzeczenie TK, po którym stan prawny jest następujący: nie ma RMN, ale jest nieszczęsny przepis, w myśl którego „członków zarządu, w tym prezesa zarządu, powołuje i odwołuje minister właściwy do spraw Skarbu Państwa” (tej normy TK nie zakwestionował), więc wszystko co nam zostaje, to sprawdzić, czy minister kultury dostał pod swe skrzydła zarządzanie tą częścią majątku SP;
  • analogicznie skwitowałbym „wymianę” na stanowisku Prokuratora Krajowego: skoro minister Bodnar dostrzegł, że Dariusz Barski został przywrócony ze stanu spoczynku w sposób sprzeczny z prawem (art. 47 par. 1-2 ustawy z 2016 r. miał charakter przejściowy, więc nie mógł być zastosowany w 2022 r.) — to jak się postępuje z nieprawidłowymi decyzjami / zarządzeniami / etc.? Nowelizuje ustawę, żeby coś z tym zrobić? Czy po prostu wykonuje się prawo — w tym przypadku uchyla wadliwą decyzję Prokuratora Generalnego?;
  • nie doszło zatem tutaj do odwołania PK (które wymaga pisemnej zgody prezydenta, co tuż przed przegranymi wyborami, rzutem na taśmę, zmienił sobie PiS), lecz do zwykłego wykonania istniejącego prawa (dla jasności: powołanie nowego Prokuratora Krajowego będzie wymagało tylko „uzyskania opinii” Andrzeja Dudy, natomiast ustawa mam nadzieję znów rozdzielająca urząd Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego jego podpisu…);
  • (mała dygresja: normalnie skarga konstytucyjna może być złożona po wyczerpaniu ścieżki instancyjnej — ale nie w przypadku, kiedy w TK przebywają polityczni kolesie pokroju Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza: oni skargi przyjmują od ręki, postanowienia tymczasowe wydają ad hoc (skarga z 15 stycznia 2024 r., SK 13/24 już tego samego dnia jest wstępnie oceniona i zabezpieczenie posady Dariusza Barskiego ustanowione);
  • wracając ad rem: jest wyrok przesądzający o tym, że odmowa powołania przez prezydenta trzech prawidłowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego naruszała Konstytucję (wyrok TK z 3 grudnia 2015 r., K 34/15) i mamy sporo orzeczeń potwierdzających, że nominowani w ich miejsce „dublerzy” sędziami nie są (por. „Tzw. wyrok wydany przez sędziego-dublera nie jest orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego — a więc nie wywiera żadnych skutków prawnych”);
  • poprzednia władza wszystkie wyroki olała: orzeczenie nie zostało wykonane (prezydent-stróż-Konstytucji i doktor prawa w jednej osobie słynie z tego, że prawo ma w głębokim poważaniu) — „dublerzy” w TK mają się doskonale (i mają już swoich następców), zaś legalność prezesury Julii Przyłębskiej jest podważana nawet przez jej kolegów od ciasteczek i herbaty;
  • więc jeszcze raz: czy usunięcie stanu rażącego, stwierdzonego orzeczeniem, bezprawia, wymaga zmiany prawa? czy jednak należy po prostu zacząć stosować prawo i wykonywać zapadłe orzeczenia?
  • czy zatem uchwałą sejmową można przywrócić praworządność? pamiętając, że sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybiera Sejm, a także pamiętając, że jakaś praktyka ustrojowa już jest — mam na myśli podjęte w 2015 r. uchwały w sprawie stwierdzenia „braku mocy prawnej” uchwał o wyborze sędziów TK — nie da się ukryć, że do naprawienia tej niegodziwości nie jest konieczne podjęcie ustawy (ani tym bardziej jakikolwiek „reset konstytucyjny”), lecz po prostu sejmowa uchwała;
  • (inna sprawa, że teraz można zacząć gdybać: czy w to miejsce automagicznie powinny wejść prawidłowo wówczas wybrane osoby? a jeśli tak, to na jaką kadencję: nową 9-letnią? i czy należy się im wypłata odszkodowania za bezprawie władz publicznych? a może jednak aktualny Sejm powinien mieć pełną swobodę w obsadzeniu tych trzech miejsc?);
  • (i co zrobić z „prezeską” Przyłębską?);
  • dla jasności: uważam, że w kontekście neo-sędziów można zastosować podobną taką samą regułę — bo żadne bezprawie nie może być chronione tylko dlatego, że zostało przyklepane jako zgodne z prawem (aczkolwiek niekoniecznie może być to uchwała izby parlamentu).

Miało nie być sążnistego elaboratu, zatem krótkie podsumowanie dla tych, dla których było tl;dr:

  • stosowanie prawa nie polega na zmianie prawa;
  • nie zmienia się prawa żeby wykonać wyrok;
  • nie zmienia się prawa żeby uchylić skutki bezprawnej decyzji;
  • uchwałą sejmową można przywrócić praworządność — jeśli bezprawie zostało wyrządzone uchwałą;
  • a jeśli prawodawca uchybił obowiązkom w zakresie dostosowania prawa po niekorzystnym orzeczeniu — trzeba stosować takie prawo, jakie jest.

Q.E.D.

subskrybuj
Powiadom o
guest

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

34 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
34
0
komentarze są tam :-)x