Tak mnie właśnie naszło, a to w kontekście niedawnych przeszukań u związanych z PiS posłów, w związku z nieprawidłowościami w Funduszu (prawa i) Sprawiedliwości (tego samego, z którego sfinansowano m.in. licencję na oprogramowanie Pegasus): czy immunitet poselski pozwala na przeszukanie domu i biura parlamentarzysty? Czy jednak mieszkanie posła podlega ochronie przed najściem przez policję czy prokuraturę?
Dalej będzie w punktach, bo tak krócej:
- przysługujący każdemu parlamentarzyście immunitet ma chronić każdego posła i senatora przed motywowanym politycznie zniewoleniem przez sprawujących władzę wykonawczą (zastrzeżenie o tyle istotne, że organy ścigania są mniej lub bardziej podległe rządowi, a nie legislatywie);
- stąd też immunitet formalny gwarantuje nietykalność osobistą — zakaz zatrzymania i aresztowania (z wyjątkiem ujęcia sprawcy przestępstwa na gorącym uczynku), a także uniemożliwia postawienie w stan oskarżenia;
- immunitet przysługuje do momentu jego uchylenia — zatrzymanie, aresztowanie i oskarżenie deputowanego jest dopuszczalne, acz wyłącznie po uzyskaniu zgody „macierzystej” izby);
- immunitet materialny natomiast chroni posła przed próbami ograniczenia wynikającej ze sprawowanego mandatu swobody działania, wypowiedzi, etc.,etc. (w uproszczeniu można powiedzieć, że poseł, który narozrabia z trybuny sejmowej, może odpowiadać tylko dyscyplinarnie);
art. 105 ust. 1-2 i 5 Konstytucji RP
1. Poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu. Za taką działalność poseł odpowiada wyłącznie przed Sejmem, a w przypadku naruszenia praw osób trzecich może być pociągnięty do odpowiedzialności sądowej tylko za zgodą Sejmu.
2. Od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu poseł nie może być pociągnięty bez zgody Sejmu do odpowiedzialności karnej.
3. Poseł nie może być zatrzymany lub aresztowany bez zgody Sejmu, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. (…)
- immunitet poselski bywa często krytykowany, zarówno ze względu na jego nadużywanie, jak też archaiczność rozwiązania (aczkolwiek zwróćmy uwagę, że w jakże archaicznym parlamencie brytyjskim MP nie są chronieni przed aresztowaniem lub oskarżeniem), stąd też w poprzedniej kadencji był projekt ograniczenia tych przywilejów, toczyła się także dyskusja nt. niekonstyucyjności pewnych rozwiązań wynikających z ustawy (por. wyrok TK z 21 kwietnia 2016 r., K 2/14);
- jak widać odpowiedź na pytanie czy immunitet poselski uniemożliwia przeszukanie domu zawiera się już w tym prostym wprowadzeniu do tematu: immunitet gwarantuje parlamentarzyście daleko idącą wolność osobistą — ale nie czyni ani jego osoby, ani miejsc związanych ze sprawowaniem mandatu „nietykalnymi” lub „eksterytorialnymi” dla prawa;
- konsekwencje są takie, że immunitet nie obejmuje ani postępowania in rem (choćby sprawa dotyczyła posła), ani innych ról osoby w postępowaniu karnym;
- zatem poseł czy senator może być świadkiem w sądzie i jeśli sąd go wezwie na świadka — musi przyjść i zeznawać; ba, ta instytucja nie chroni parlamentarzysty także przed technikami operacyjnymi (inwigilacją, podsłuchami, etc.);
- mało tego: immunitet nie wyklucza przeprowadzenia dowodu z przeszukania pomieszczeń i innych miejsc (mieszkania, biura, pojazdu, etc.)… a nawet przeszukania osoby i jej odzieży (nie dotyczy to wchodzących do sądu, ale o tym sami zainteresowani raczyli wzmiankować w ustawie).
Reasumując: organy ścigania mogą, pomimo przysługującego im immunitetu, przeszukiwać mieszkania i biura parlamentarzystów (oczywiście pamiętając o przesłankach i warunkach tej czynności określonych w kpk) — a jeśli politykom marzy się rozszerzenie ochrony miru domowego w tak ekstraordynaryjny sposób, to… wypadałoby zacząć od konsekwencji w działaniach i deklaracjach.