A teraz coś z nieco innej beczki, czyli sprzątania po PiS-ie ciąg dalszy: w wydanym dziś wyroku Sąd UE stwierdził, że kara pieniężna za niewykonanie środka tymczasowego w postaci nakazania zaprzestania wydobycia węgla w kopalni Turów nie wygasa — ani wskutek zawarcia ugody z Czeską Republiką, ani zamknięcia sprawy prowadzonej przed TSUE (wyrok Sądu UE z 29 maja 2024 r. w/s Rzeczpospolita Polska vs. Komisja Europejska, T‑200/22 i T‑314/22).
Dzisiejsze orzeczenie jest odpryskiem wniesionej przez Czeską Republikę skargi na przedłużenie przez polskie władze koncesji na wydobycia węgla brunatnego w przygranicznej kopalni odkrywkowej Turów.
W toku postępowania TSUE nakazał, jako środek tymczasowy, natychmiastowe zaprzestanie wydobycia węgla; Polska nie zastosowała się do tego postanowienia, zatem na dłużnika nałożono okresową karę pieniężną w kwocie 500 tys. euro dziennie, do dnia wykonania nakazu. W sumie uzbierało się tego 68,5 mln euro, których nasze władze nie zapłaciły, zatem Komisja Europejska zdecydowała o potrąceniu tej kwoty ze środków przysługujących Polsce z funduszy unijnych.
Po kilku miesiącach Czeska Republika i Polska zawarły ugodę kończącą spór między oboma państwami, co stało się podstawą wykreślenia sprawy C‑121/21 z rejestru, więc Polska zwróciła się o zakończenie postępowania egzekucyjnego — jednak KE odmówiła.
art. 101 ust. 1 rozporządzenia 2018/1046 w/s zasad finansowych mających zastosowanie do budżetu ogólnego Unii
Księgowy działa na podstawie nakazów odzyskania środków na należności należycie ustalone przez właściwego urzędnika zatwierdzającego. Księgowy z należytą starannością zapewnia, aby Unia otrzymywała swoje dochody, a jej prawa były chronione.
Częściowa spłata należności przez dłużnika, w stosunku do kie tórego wydano kilka nakazów odzyskania środków, zaliczana jest w pierwszej kolejności na poczet najstarszych należności, o ile dłużnik nie określi inaczej. Wszelkie płatności częściowe w pierwszej kolejności pokrywają odsetki.
art. 102 ust. 1 i 3 rozporządzenia 2018/1046
1. W przypadku gdy dłużnik posiada roszczenie względem Unii [księgowy KE] odzyskuje ustalone należności przez potrącenie. (…)
3. Potrącenie (…) ma taki sam skutek jak płatność, zapewniając Unii spłatę kwoty zadłużenia, w stosownych przypadkach wraz z należnymi odsetkami.
We wniesionej skardze Polska podkreśliła, że zawarcie ugody i wykreślenie sprawy prowadzonej przed TSUE oznacza wygaśnięcie zarządzonych środków tymczasowych z mocą wsteczną — analogicznie jak w przypadku stwierdzenia nieważności aktu, które powoduje wyeliminowanie go porządku prawnego ex tunc. Sumarycznie oznacza to, że dług już nie istnieje, a więc nie powinien być dochodzony przez potrącenie.
Odnosząc się do tych argumentów Sąd UE stwierdził, iż:
- TSUE jest uprawniony do zarządzenia, we wszystkich zawisłych sprawach, niezbędnych środków tymczasowych (art. 279 TFUE); środek tymczasowy może polegać na nałożeniu na stronę, która nie stosuje się do określonego postanowienia, kary pieniężne;
- orzeczony środek tymczasowy nie jest sankcją — jest to wyłącznie środek przymusu prawnego stosowany w celu zapewnienia przestrzegania prawa;
- środek tymczasowy ma charakter akcesoryjny, przeto wygasa z dniem wyznaczonym w postanowieniu o jego zastosowaniu lub w dniu ogłoszenia wyroku kończącego postępowanie — stąd też prawidłowo zaprzestano, natychmiast po zawarciu ugody, naliczać po 0,5 mln euro za każdy dzień zwłoki;
- jednak wykreślenie zawisłej sprawy z rejestru nie dotyka, sama w sobie, nakazanych środków tymczasowych; TSUE może tak postanowić, ale jeśli umarzając postępowanie nie poczynił takiej wzmianki, nałożona na stronę kara pieniężna za niewykonanie środka tymczasowego nie wygasa — nie jest już dalej naliczana (nie narasta), ale to, co się uzbierało, należy zapłacić;
- stąd też naliczone do zakończenia sprawy kwoty podlegają normalnej egzekucji — także poprzez potrącenie z należności przysługujących Polsce od KE;
- jako nietrafny uznano przy tym zarzut, iż taka wykładnia zniechęca strony do zawierania ugód — bo kluczowe jest wykonywanie orzeczeń TSUE, zatem uchylanie kar po zakończeniu sporu byłoby odbierane jako pobłażliwość wobec strony, która umyślnie ignoruje obowiązek zastosowania się do nakazanego środka tymczasowego.
Zamiast komentarza: pacta sunt servanda, westchnął imć pan Onufry Zagłoba, sięgając po kolejny garniec okowity — jeszcze tego nie było, żeby nas trzeba było uczyć praworządnej obyczajności.