Czy widząc na sklepie nalepkę z napisem GPAY przeciętny konsument wie i rozumie o co w tym chodzi? A jeśli ujrzy napis ePay? Czy oznaczenie GPAY i ePay są do siebie podobne? Czy można je ze sobą kojarzyć, a nawet pomylić? I, zadając podchwytliwe pytania: czy większy może więcej, więc Gógiel może swobodnie żerować na dorobku mniej znanych firm? (wyrok Sądu UE z 12 czerwca 2024 r. w/s Google LLC vs. EUIPO, T-78/23).
Sprawa zaczęła się od złożenia przez Google LLC wniosku o rejestrację unijnego znaku towarowego słownego GPAY, dla towarów i usług szeroko związanych z usługami płatniczymi (m.in. płatności mobilne i internetowe, portfele elektroniczne, usługi terminali płatniczych, etc.,etc., wszystko z klas 9 i 36).
Jednakże zdaniem bułgarskiej firmy EPay AD oznaczenie to kolidowało z wcześniej zarejestrowanym w bułgarskim urzędzie znakiem słowno-graficznym ePay, odnoszącym się do podobnych towarów i usług w tych samych klasach 9 i 36, zatem do EUIPO wpłynął sprzeciw (art. 8 ust. 1 lit. b) rozporządzenia 2017/1001 w/s znaku towarowego UE).
Po przeprowadzonym postępowaniu EUIPO uznał, że zgłoszony przez Google znak towarowy może wprowadzić w błąd klientów — wszakże w obu przypadkach chodzi o płatności elektroniczne — i sprzeciw uwzględnił.
W odwołaniu od tej decyzji Google podkreślił, iż człon ’pay’ w obu oznaczeniach sam w sobie nie posiada dostatecznej zdolności odróżniającej, by na tej bazie budować tezę o zbytnim podobieństwie — zatem należy się skupić na różnicach pomiędzy ’g’ i ’e’.
Sąd UE nie podzielił tej oceny: odmowę rejestracji unijnego znaku towarowego uzasadniają m.in. identyczność lub mogące wprowadzić w błąd podobieństwo do oznaczenia, do którego inny przedsiębiorca posiada już prawa, przy czym nie musi być to znak unijny — równie dobrze prawdopodobieństwo skojarzenia może dotyczyć znaku zastrzeżonego w jednym z krajów członkowskich.
Takie właśnie mylące podobieństwo — fonetyczne, wizualne, koncepcyjne — zachodzi pomiędzy znakiem towarowym GPAY i wcześniejszym znakiem ePay. Oba znaki odnoszą się do usług płatności elektronicznych, oba kojarzą się z transakcjami handlowymi i płatnościami za zakupy lub usługi — jednak bułgarska firma była pierwsza, zatem późniejsza próba rejestracji swojego znaku przez Google LLC jest niedopuszczalna. Nie ma przy tym znaczenia, że nie wszyscy bułgarscy konsumenci znają język angielski, a więc niekoniecznie rozumieją słowo ’pay’ (nawiasem mówiąc sąd stwierdził, że zwykle tłumaczy się je na wyraz „płaca”, „wynagrodzenie”). Nie można także powiedzieć, by rozpoznawalność nowego znaku bazowała na odróżniającym charakterze litery ’G’ — może i większość ludzi rozumie ’e’ jako odnoszącą się do elektroniki, internetu, technologii, ale ’G’ zasadniczo nie oznacza dla nich niczego.
Z tego względu, stwierdzając niedopuszczalne podobieństwo zgłoszonego znaku towarowego i ryzyko wprowadzenia konsumentów w błąd, Sąd UE oddalił wniesioną przez Google LLC skargę.