A skoro niedawno było o tym, że odmowa powołania sportowca na zawody może stanowić naruszenie dóbr osobistych, dziś czas na kilka zdań o tym, że już wkrótce we władzach polskich związków sportowych będą parytety płci (projekt ustawy o zmianie ustawy o sporcie i niektórych innych ustaw).
A mianowicie, w znacznym skrócie:
- projektowana nowelizacja dopisuje do ustawy o sporcie „dążenie” do zrównoważonej reprezentacji płci w władzach wszystkich polskich związków sportowych;
art. 9a ust. 1-2 ustawy o sporcie (projekt)
1. Polskie związki sportowe dążą do zachowania we władzach polskiego związku sportowego zrównoważonej reprezentacji płci.
2. W skład zarządu polskiego związku sportowego liczącego:
1) od dwóch do pięciu członków, powinno wchodzić nie mniej niż: jeden członek zarządu – kobieta i nie mniej niż jeden członek zarządu – mężczyzna;
2) sześciu i więcej członków, powinno wchodzić nie mniej niż 30% członków zarządu – kobiet i nie mniej niż 30% członków zarządu – mężczyzn.
- dążenie w tym przypadku przekłada się na konkretny oblig: powołania w skład zarządu każdego ze związków sportowych co najmniej po 30 procent kobiet i mężczyzn; podobne wymogi dotyczyć będą organów kontroli wewnętrznej organizacji;
- jest obowiązek, jest i sankcja: związek sportowy, który nie przestrzega parytetów płci, nie będzie mógł ubiegać się o finansowanie lub dofinansowanie realizacji zadań ze środków publicznych (budżetu państwa, samorządów, państwowych funduszy celowych);
- zarazem wykaz takich związków będzie upubliczniony na stronie internetowej ministerstwa d/s kultury fizycznej;
- ale to nie wszystko, bo wszystkie organizacje sportowe będą miały ustawowy obowiązek przeciwdziałać przemocy i dyskryminacji w sporcie;
art. 36i ust. 1 ustawy o sporcie (projekt)
Klub sportowy, związek sportowy, polski związek sportowy oraz spółka zarządzająca ligą zawodową są obowiązane przeciwdziałać przemocy, w tym przemocy psychicznej, wykorzystaniu seksualnemu, dyskryminacji i innym nadużyciom wobec zawodników i innych osób uczestniczących we współzawodnictwie sportowym, zwanych dalej „przemocą i dyskryminacją w sporcie”.
- w tym celu instytucje powinny przyjąć odpowiednie standardy przeciwdziałania przemocy i dyskryminacji, w szczególności reguły ochrony zawodników przed zachowaniami naruszającymi zasady równego traktowania ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, religię, wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną, a także standardy ochrony małoletnich przed przestępczością seksualną;
- całkiem na marginesie: członkini kadry narodowej, która wskutek ciąży lub urodzenia dziecka nie może uprawiać sportu, będzie mała wypłacane stypendium sportowe finansowane z budżetu państwa;
- zaś kontrowersyjna ewidencja „Sportowe talenty” ma się stać ewidencją „Badanie kompetencji ruchowych uczniów” — ale co ważniejsze znikają chyba najpoważniejsze zagrożenia dla prywatności uczniów, których dane figurują w tej bazie;
- to też jest niezłe: sędzia sportowy będzie korzystał, w czasie sędziowanych zawodów, z ochrony przewidzianej dla funkcjonariusza publicznego (i tu się kłaniają przepisy o karalności czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, a także ochronie nietykalności cielesnej i godności przed znieważeniem).
Od kiedy to wszystko? Ano to jest tak:
- przepisy znowelizowanej ustawy o sporcie mają wejść w życie już od 1 stycznia 2025 r.;
- od tego momentu kluby i związki sportowe będą miały 6 miesięcy na dostosowanie statutów i regulaminów;
- zaś ustawowe parytety płci we władzach związków sportowych miałyby zastosowanie od pierwszej kadencji następującej po kadencji organów władających organizacjami w dniu zmiany statutu.
Zamiast komentarza: nie chcę się bezsensownie wyzłośliwiać, ale w kontekście tych parytetów — czy nie ma ryzyka, że w niektórych szczególnie kojarzonych z facetami dyscyplinach będzie problem z pozyskaniem kobiet? Już choćby dlatego, że mogą się obawiać łatki paprotki — postawionej obok panów tylko jako obowiązkowej ozdoby?