Świat nie lubi próżni: rząd Donalda Tuska na potęgę znosi pełnomocników Rządu do spraw Wszelakich i komisje kodyfikacyjne — ale wszystko wskazuje na to, że w zamian powstanie Rada Fiskalna (tako rzecze projekt ustawy o Radzie Fiskalnej).
Jakby ktoś pytał:
- projektowana Rada Fiskalna będzie miała za zadanie m.in. opiniowanie projektu budżetu państwa w odniesieniu do konstytucyjnych wymogów dyscypliny zadłużenia, opiniowanie prognoz makroekonomicznych, etc.,etc.;
- dla jasności: opiniowanie, nie decydowanie — Rada Fiskalna „w zakresie swojej działalności jest organem niezależnym”, zatem niezależnie od jej stanowiska (publicznie zaprezentowanego — opracowane dokumenty mają być publikowane w internecie) Minister Finansów może odmówić zastosowania się do zaleceń Rady — byle „wyjaśnił przyczyny” takiej decyzji;
- ba, przymiotem niezależności obdarzony ma być także członek tego gremium — toteż minister będzie mógł go odwołać, acz wyłącznie w przypadku utraty „prawa wybieralności”;
art. 14 ust. 1 ustawy o Radzie Fiskalnej (projekt)
Członek Rady w pełnieniu swojej funkcji jest niezależny i kieruje się dobrem publicznym.
- zwalniają, więc będą zatrudniać: nie wiem ile osób pracowało dla likwidowanych pełnomocników rządu, natomiast wiem, że Rada Fiskalna ma składać się z siedmiu członków (których wyznaczą m.in. prezydent, kolegium NIK, resort finansów, a także organizacje związkowe i pracodawców oraz samorządowcy), powoływanych na maksymalnie dwie 6-letnie kadencje;
- (jakby ktoś pytał: organizowaniem biura Rady Fiskalnej, zatrudnianiem pracowników, etc., będzie zajmował się Pełnomocnik do spraw organizacji Biura Rady Fiskalnej, którego powoływać ma premier na wniosek Ministra Finansów);
- członkiem Rady Fiskalnej będzie mogła być osoba posiadająca odpowiednie wykształcenie i doświadczenie zawodowe — a ponieważ powołanie w jej skład wiąże się z nawiązaniem stosunku pracy, stanowisko to ma być niepołączalne m.in. z mandatem parlamentarzysty, członka Komisji Europejskiej, piastowaniem kierowniczego stanowiska państwowego, a nawet członkowstwem w partii politycznej;
- lepsze: zasada incompatibilitas ma obowiązywać także przez 5 lat po zakończeniu sprawowania funkcji lub zajmowania stanowiska — dotyczy to także ex-członków partii politycznych; niezależność wiąże się także z ograniczeniami: członek Rady Fiskalnej nie będzie mógł zajmować żadnych innych stanowisk i podejmować innej działalności zarobkowej lub publicznej, oprócz pracy naukowej, dydaktycznej lub autorskiej;
- na szczęście to wszystko nie za darmo: członkom tej instytucji ma przysługiwać wynagrodzenie miesięczne w kwocie nie mniejszej niż 7,84 kwoty bazowej w służbie cywilnej (aktualnie wynosi ona 2628,54 zł), przewodniczący i zastępca mogą liczyć na dodatki funkcyjne;
- a wszystko to zasadniczo już (dopiero?) od 1 stycznia 2026 r.
Zamiast komentarza: oczywiście, że potrzebujemy kolejnego urzędu, rady, kolegium czy innego konwentyklu, wszakże minister potrzebuje podpórki dla swoich fikołków — przecież już do kwietnia mamy rekordowy deficyt budżetowy! — a że będzie tylko lepiej, podpowiada zaszyta w projekcie ustawy propozycja nowelizacji ustawy o finansach publicznych, w myśl której limity wydatków będą mogły być przekraczane — pod warunkiem zaistnienia vis maior — i uzyskania pozytywnej opinii Rady Fiskalnej.
art. 112ac ust. 1 ustawy o finansach publicznych (projekt)
Określona w ustawie budżetowej kwota planowanego limitu wydatków (…) może zostać przekroczona, jeżeli zaistnieją nadzwyczajne okoliczności, pozostające poza kontrolą Rady Ministrów, wywołujące istotne skutki gospodarcze, ekonomiczne lub społeczne.
Trzymajcie się ciepło — i mocno — ponieważ lewicowo-„liberalny” rząd koalicyjny najwyraźniej nie zamierza zastopować galopady wprowadzonej przez lewicowo-nieliberalny rząd prawicawy.