Czy może być coś takiego jak befsztyk wegański? A wódka bezalkoholowa? Czy zatem oznaczenie napoju jako „gin bezalkoholowy” może być praktyką sprzeczną z prawem, czynem nieuczciwej konkurencji i wprowadzaniem w błąd konsumentów? Czy jednak mamy wolność gospodarczą i ewentualny zakaz produkcji i sprzedaży napoju alkoholowego-bezalkoholowego jest sprzeczny z podstawowymi regułami UE?
wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 13 listopada 2025 r., w/s Verband Sozialer Wettbewerb eV vs. PB Vi Goods GmbH (C-563/24)
1) [Prawo UE] zakazuje używania nazwy „gin bezalkoholowy” w prezentacji i etykietowaniu napoju bezalkoholowego […]
2) [Zakaz mieszania nazw alkoholi nie narusza unijnej wolności prowadzenia działalności gospodarczej]
opis stanu faktycznego:
- sprawa dotyczyła roszczeń niemieckiego stowarzyszenia statutowo zajmującego się zwalczaniem nieuczciwej konkurencji przeciwko firmie produkującej Virgin Gin Alkoholfrei;
- zdaniem organizacji skoro normatywnie gin „jest napojem spirytusowym” o określonej minimalnej objętości alkoholu, to produkcja i reklama napoju pozbawionego alkoholu, acz nazywanego „gin” było sprzeczne z prawem, a więc stanowiło czyn nieuczciwej konkurencji (por. „O tym czy „0% BEEF” to burger wegański?”);
- pozwany producent był zdania, iż nazwa „gin bezalkoholowy” jest oczywista i nie wprowadza klientów w błąd — bo widziały gały co kupowały — ale też podkreślił, że prawny monopol w nazewnictwie napojów alkoholowych jest nieważny, ponieważ narusza unijną zasadę swobody prowadzenia działalności gospodarczej (art. 16 Karty Praw Podstawowych UE);
art. 10 ust. 7 rozporządzenia 2019/787 w/s definicji, opisu, prezentacji i etykietowania napojów spirytusowych, stosowania nazw napojów spirytusowych […]
[…] Zakazuje się stosowania nazw prawnych [np. rum, whisky lub whiskey, okowita, brandy, wódka, gin, likier, etc.,etc.] lub oznaczeń geograficznych w opisie, prezentacji lub etykietowaniu jakiegokolwiek napoju niespełniającego wymogów odnośnej kategorii określonych w załączniku I lub odnośnego oznaczenia geograficznego. Zakaz ten ma również zastosowanie w przypadku gdy takie nazwy prawne lub oznaczenia geograficzne są stosowane w połączeniu z wyrazami lub sformułowaniami takimi jak: „rodzaju”, „typu”, „w stylu”, „produkcji”, „o smaku” lub jakimikolwiek innymi podobnymi określeniami.
pkt. 20 załącznika nr I do rozporządzenia
a) Gin jest napojem spirytusowym aromatyzowanym jałowcem, wytwarzanym poprzez aromatyzowanie jagodami jałowca (Juniperus communis L.) alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego.
b) Minimalna objętościowa zawartość alkoholu w ginie wynosi 37,5 % […]
wyrok TSUE:
- w wydanym wczoraj wyrok TSUE zwrócił uwagę, że zgodnie z rozporządzeniem regulującym sposób nazywania napojów spirytusowych określone nazwy prawne mogą być stosowane tylko dla napojów spełniających określone wymogi;
- prawo zakazuje przy tym stosowania nazw zastrzeżonych z dodatkiem takich sformułowań jak „rodzaju”, „typu”, „w stylu”, „produkcji”, „o smaku” oraz podobnych, sugerujących podobieństwo wyrobu „niekoszernego” do napoju alkoholowego „stypizowanego”
- skoro więc gin jest napojem spirytusowym o określonym woltażu, to „gin bezalkoholowy” ginem nie jest, a więc ginem — choćby i „bezalkoholowym” — nazywany być nie może (por. „A jednak nie ma czegoś takiego jak „masło roślinne” lub „ser wegański””);
- odnosząc się natomiast do kwestii czy zakaz stosowania mylących nazw wyrobów jest sprzeczny z zasadą wolności działalności gospodarczej, TSUE zwrócił uwagę, iż swoboda prowadzenia biznesu nie jest nieograniczona, zaś limitować mogą ją konieczne i wymagane ze względu na ochronę interesu ogólno-społecznego lub praw i wolności innych osób — wartością tego rodzaju jest m.in. ochrona przed nieuczciwą konkurencją;
- nie da się nie dostrzec, że prawo nie zakazuje produkcji napojów bezalkoholowych aromatyzowanych jagodami jałowca — zakaz dotyczy tylko oznaczania takich napojów nazwami przewidzianymi dla napojów spirytusowych, a celem jest tylko i wyłącznie zapewnienie konsumentom przejrzystej i jasnej informacji;
- zaś zgoda na dopiski sugerujące, iż napój alkoholowy ma charakter „bezalkoholowy” — bo to identyczny zabieg jak dopisek „rodzaju”, „typu”, „w stylu”, „produkcji”, „o smaku” — zagrażałaby nie tylko reputacji producentom trunków, ale też konsumentom.
Tytułem komentarza: jak ktoś chce kupić lemoniadę o aromacie jałowcowym, to lepiej, żeby się nie pomylił — ale jak ktoś chce się upić ginem, to też nie powinien być wyprowadzany na manowce.
Q.E.D.