Richard Pipes, „Rewolucja rosyjska” — recenzja książki o upadku caratu i początkach bolszewizmu

pipes rewolucja rosyjska recenzja

Po miesięcznej przerwie (tak to jest jak się czytuje raczej gruuuuuube książki, a do tego przecież prowadzi w miarę normalne życie) czas na kolejną recenzję literacką na łamach czasopisma „Lege Artis”. Tym razem na tapetę idzie Richard Pipes i jego „Rewolucja rosyjska” — rzecz po prostu niesamowita (na tyle, że przeczytałem ją po raz drugi). Na początek … Dowiedz się więcej

„Pokój” — recenzja filmu, który (całe szczęście!) ma happy-end

pokój recenzja filmu

Dzisiejsza recenzja wyjątkowo bez silenia się na fanfaronadę i zbyteczne elukubracje: film „Pokój” jako dzieło całkowicie odmienne od tych, które opisywałem na łamach czasopisma Lege Artis zasługuje na coś więcej niż dostrzeżenie (tudzież jego reżyser Lenny Abrahamson na przyjrzenie się — przyznaję, że w sumie nie znałem, bo „Franka” jakoś przegapiłem). W bardzo dużym skrócie i … Dowiedz się więcej

„Ave, Cezar!” — recenzja skonsternowana, bo film piękny, szkoda, że troszkę o niczym

ave cezar recenzjaave cezar recenzja

Dzisiejszą recenzję pragnę rozpocząć od krótkiego oświadczenia: lubię filmy braci Coen, nawet bardzo. „Big Lebowski”, „Bracie, gdzie jesteś?”, „Co jest grane, Davis?”, „Fargo”, „Hudsucker Proxy”, „To niej jest kraj dla starych ludzi” — właściwie bez względu na to czy to komedia (z drobnymi wyjątkami), czy coś na poważnie, można brać w ciemno. Niestety, z perspektywy … Dowiedz się więcej

„Romanowowie. Imperium i familia” — recenzja biografii dynastii Romanowów

Romanowowie Imperium familia recenzja

Po pewnej przerwie — większość książek, które czytuję to są naprawdę grubaśne rzeczy, tego nie da się połknąć w dwa wieczory — wracamy do kącika recenzenta literackiego. Aby wziąć na tapetę książkę „Romanowowie. Imperium i familia” autorstwa Andrzeja Andrusiewicza. To w sumie przypadek i zbieg okoliczności, że wziąłem „Romanowów” na tapetę (a właściwie na Kindla) zaraz po biografii … Dowiedz się więcej

„Spotlight” — recenzja (prawie) na klęczkach

spotlight recenzja

Skoro to recenzja, to zacznę od tego, że „Spotlight” jest tym, czym „Big Short” mógłby być, gdyby tematu subprimes kompletnie nie położono (a przy którym banalność i przerost formy nad treścią „Zjawy” aż skrzeczy). „Spotlight” to naprawdę bardzo dobry film pokazujący kulisy pracy prawdziwych dziennikarzy — czyli takich, dla których drążenie poważnych tematów jest najważniejsze … Dowiedz się więcej