Taki zbieg okoliczności: ledwiem obśmiał wyrok WSA, w którym powiedziano, że jak urząd nie ma wniosku złożonego przez ePUAP to przegrywa skarżący (Nie mamy pańskiego urzędowego poświadczenia przedłożenia ePUAP i co pan nam zrobi?) — a już spotkała mnie kara za dworowanie sobie z poważnych rzeczy.
Oto dostałem groźnie brzmiącą wiadomość — profil zaufany użytkownika Olgierd Rudak utracił ważność — a to jest chyba pierwsze poważne ostrzeżenie (następna będzie głowa konia w pościeli).
No nie, to oczywiście żart — wyjaśnia to zdanie „po regulaminowym okresie profil zaufany Twojego użytkownika utracił ważność”. Wychodzi na to, że ePUAP raduje mnie już osobiście 3 lata, przez które udało mi się załatwić jakieś 4 sprawy (w tym pozostać w OFE).
Wszystko ładnie-pięknie, ale szkoda, że informacja jest tak piekielnie lakoniczna. IMHO przydałoby się dołożyć:
- wyraźne wyjaśnienie o tym, że to nie koniec świata, że profil można odnowić dokładnie tak samo jak się go zakładało (a więc wizyta np. w urzędzie skarbowym z dowodem osobistym);
- dwa zdania o tym, że ponoć szykowany jest ePUAP2 (a ja przypominam te nagłówki z wiosny: ePUAP2: 20 nowych e-usług do końca maja) — więc może nie ma sensu odnawiać profilu, bo nowa wersja będzie wymagała ponownej rejestracji? To naprawdę nie jest nigdzie jasno powiedziane!
No nic, ja się pewnie pofatyguję i odnowię ważność profilu zaufanego — jak mi go skasują, to przynajmniej będę miał temata do kolejnego narzekania ;-)
Tak czy inaczej mamy kolejny dowód na to, że jak rząd się za coś zabierze, to można być pewnym, że będzie to siermiężne, niewygodne, nieintuicyjne — bo że przepłacone i wielokrotnie spóźnione, to już każdy wie :)