Krótko i na temat, bo chyba jeszcze nie wszyscy — rowerzyści, automobiliści — załapali: kontrapas rowerowy to nic innego jak jeszcze jeden pas przeznaczony dla ruchu pojazdów. A że diabeł tkwi w szczegółach, po szczegółach go poznacie.
Dalej będzie w kropeczkach:
- zacząć trzeba jednak od tego czym jest pas ruchu dla rowerów. Definicja pasa ruchu dla rowerów mówi, iż jest to część jezdni przeznaczona do ruchu rowerów w jednym kierunku, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi (art. 2 pkt 5a pord);
- dla jasności: każdy rowerzysta ma obowiązek jechać pasem (a także drogą dla rowerów), jeśli prowadzą tam, gdzie chce jechać (art. 33 ust. 1 pord);
art. 33 ust. 1 pord
Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. (…)
- znaki rowerowe, którymi oznacza się pas rowerowy to oczywiście znak F-19 „pas ruchu dla rowerów”
C-13 „droga dla rowerów” („droga przeznaczona dla kierujących rowerami, którzy są obowiązani do korzystania z tej drogi, jeżeli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym oni poruszają się lub zamierzają skręcić”, par. 37 ust. 1 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych) orazi znak poziomy P-23 „rower” (par. 91 ust. 2 rozporządzenia); - pas dla rowerów wyznacza się na jezdni poprzez oddzielenie go od sąsiedniego pasa odpowiednią linią segregacyjną (linią ciągłą lub przerywaną, rozporządzenie ws. szczegółowych warunków technicznych dla znaków drogowych nie wspomina o różnych murkach, krawężnikach, etc.);
- powierzchnia pasa rowerowego może — ale nie musi — być oznaczona barwą czerwoną (po prostu „czerwony dywanik”);
- wreszcie pojawia się nasz kontrapas rowerowy: można go wytyczyć na drodze jednokierunkowej w obszarze zabudowanym, na której dozwolona prędkość ruchu nie przekracza 50 km/h („dopuszcza się lokalizowanie pasa ruchu dla rowerów w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu wskazanego znakiem D-3”, pkt. 7.11.1 rozporządzenia ws. szczegółowych warunków technicznych dla znaków drogowych);
- zasady jazdy kontrapasem są proste jak konstrukcja cepa (aż nie mogę się nadziwić jak często okazuje się, że kierujący — i rowerami, i samochodami, mają z tym problem): kontrapasem jedziemy „pod prąd”, „prawilny” ruch idzie po prawej, niezależnie od tego czy jest to rower czy pojazd mechaniczny. Kontrapas nie jest drogą dla rowerów („ścieżką rowerową”), nie można nim pedałować w obie strony!!
- jazda rowerem poza pasem ruchu dla rowerów (także kontrapasem i „ścieżką rowerową”) jest wykroczeniem, za które można dostać 50 zł mandatu (taryfikator mandatów, lp. 96a);
- jeszcze raz: kontrapas rowerowy służy do jazdy w określonym kierunku — rowerzysta, który zdecyduje się pedałować pasem dla rowerów „pod prąd” powinien liczyć się z mandatem do 250 złotych (lp. 234, niestosowanie się do znaku „F-10 „kierunki na pasach ruchu” lub F-11 „kierunki na pasie ruchu”)’
- za zatrzymywanie pojazdów na pasie rowerowym (lub drodze dla rowerów) grozi już 100-złotowy mandat (lp. 137, zatrzymywanie pojazdów na drodze dla rowerów, pasie ruchu dla rowerów lub w śluzie rowerowej, z wyjątkiem roweru) — owszem, miejsca postojowe mogą być wyznaczone z półmetrowym odstępem od pasa ruchu dla rowerów (w przypadku kontrapasu nawet bez owego odstępu), ale pas ruchu dla rowerów nie jest miejscem do przyparkowania samochodu choćby „na krótko”)
Q.E.D.