Rozbiegło się w internetach, że wprowadzone od 2018 r. nowe prawo zakazuje wyjeżdżania za granicę samochodami, które nie mają nalepki ze znaczkiem „PL” na tylnej szybie. Nieważne, że „PL” jest na tablicy rejestracyjnej, ma być jeszcze naklejka z tyłu — zupełnie jak w czasach kiedy auta miały jeszcze czarne tablice.
Spieszę donieść, że to bzdura; a dalej będzie w punktach i cytatach:
- po pierwsze primo owszem, nowe rozporządzenie MIiB w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów oraz wymagań dla tablic rejestracyjnych (Dz.U. z 2017 r. poz. 2355) wyraźnie wskazuje, iż (art. 43 par. 1):
Na pojeździe zarejestrowanym w Rzeczypospolitej Polskiej, który ma być używany w ruchu międzynarodowym, umieszcza się z tyłu na nadwoziu pojazdu znak z literami „PL”.
- po drugie primo faktycznie, w starym rozporządzeniu MI w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów (Dz.U. z 2016 r. poz. 1038) był podobny przepis — ale rozporządzenie wprost mówiło, że jeśli jest znaczek „PL” na blachach, to dodatkowa nalepka nie jest niezbędna (par. 33 ust. 3):
Jeżeli na tablicy rejestracyjnej jest umieszczony znak „PL”, o którym mowa w § 19 ust. 1, spełnienie wymagań, o których mowa w ust. 1 i 2, nie jest konieczne.
- rzeczywiście, czytając nowe rozporządzenie można dość do przekonania, że coś się zmieniło, że oto jest obowiązek naklejenia na samochodzie nalepki z literkami „PL”, jeśli chce się wyjechać poza granice Polski;
- ale u licha kto w ogóle czyta rozporządzenia?! czytajcie ustawy, nie rozporządzenia — warto, bo przecież całościowo temat jest tam wyłożony, a odpowiedni przepis pozwolę sobie zacytować w całości:
art. 59 ustawy prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1260)
1. Pojazd zarejestrowany w Rzeczypospolitej Polskiej, który ma być używany w ruchu międzynarodowym, powinien być oznaczony znakiem z literami „PL”.
2. Pojazd zarejestrowany za granicą uczestniczący w ruchu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej powinien być oznaczony znakiem określającym państwo, w którym jest zarejestrowany.
3. Obowiązek, o którym mowa w ust. 1 i 2, uważa się za spełniony, jeżeli na tablicy rejestracyjnej jest umieszczony znak określający państwo, w którym pojazd został zarejestrowany.
Słowem: jeśli macie „nową”, białą tablicę rejestracyjną (wydaje się je, furda, od 2000 roku) — nieważne z biało-czerwoną lub gwiazdkami EU, ale z literkami „PL” — nie musicie martwić się żadnymi dodatkowymi nalepkami na tylnej szybie.
Ale jeśli Wasz samochód jest już pełnoletni, a blachy dostał jeszcze za premiera Buzka (lub wcześniej), to… nie, przecież dla Was też nic się nie zmieniło, bo art. 59 pord obowiązuje Was od zawsze…
Q.E.D.