Jeśli ktoś z P.T. Czytelników oczekiwał dobrego komentarza do pisowskiej hucpy z sędziami Sądu Najwyższego — to się doczekał, a to w postaci projektu nowelizacji ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, zakładającej — oddajmy głos projektodawcom, grupie posłów Kukiz ’15 — iż „każdy poseł w momencie ukończenia 65 roku życia traciłby uprawnienie do wykonywania praw i obowiązków wynikających z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, chyba że nie później niż na 6 miesięcy i nie wcześniej niż na 12 miesięcy przed ukończeniem tego wieku złożyłby oświadczenie o woli dalszego wykonywania mandatu posła lub senatora i przedstawi zaświadczenie stwierdzające, że jest zdolny, ze względu na stan zdrowia, do wykonywania mandatu, a Państwowa Komisja Wyborcza wyrazi zgodę na dalsze wykonywanie praw i obowiązków wynikających z tejże ustawy”.

Jak słusznie zwracają uwagę wnioskodawcy projekt wychodzi naprzeciwko oczekiwaniom społecznym odmłodzenia zakonserwowanego układu partyjnego w parlamencie („posłowie cieszą się jeszcze mniejszym zaufaniem społecznym niż sędziowie”) — stąd też liczą na poparcie większości dla przejścia „w stan spoczynku” posłów i senatorów po ukończeniu przez nich 65 lat.
art. 5b ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora (projekt)
1. Poseł lub senator z dniem ukończenia 65. roku życia przestaje wykonywać prawa i obowiązki wynikające z niniejszej ustawy, chyba że nie później niż na 6 miesięcy i nie wcześniej niż na 12 miesięcy przed ukończeniem tego wieku złoży oświadczenie o woli dalszego wykonywania mandatu posła lub senatora i przedstawi zaświadczenie stwierdzające, że jest zdolny, ze względu na stan zdrowia, do wykonywania mandatu, a Konwent Seniorów wyrazi zgodę na dalsze wykonywanie przez posła lub senatora praw i obowiązków wynikających z niniejszej ustawy.
2. Poseł lub senator, który nie spełni wymogów z ustępu poprzedzającego nie wykonuje praw i obowiązków wynikających z niniejszej ustawy.
3. Konwent Seniorów może wyrazić zgodę na dalsze wykonywanie przez posła lub senatora praw i obowiązków wynikających z niniejszej ustawy w terminie 3 miesięcy od dnia złożenia oświadczenia i przedstawienia zaświadczenia, o których mowa w ust. 1. Niewyrażenie zgody w terminie, o którym mowa w zdaniu pierwszym jest równoznaczne z utratą przez posła lub senatora praw i obowiązków wynikających z niniejszej ustawy.
4. Zgoda, o której mowa w § 3, jest udzielana na okres 4 lat, nie więcej niż dwukrotnie.
Stąd też projekt zakłada, iżby każdy sędziwy deputowany tracił przestawał wykonywać prawa i obowiązki wynikające z ustawy, o ile nie złoży stosownego oświadczenia i nie przedstawi zaświadczenia o stanie zdrowia — i nie uzyska zgody Konwentu Seniorów (BTW zwracam uwagę, że w krótkim uzasadnieniu w serwisie z wniesionymi projektami mówi się o zgodzie PKW — jednak przepis już wyraźnie wskazuje, że organem tym byłby Konwent Seniorów).
Podpisuję się pod projektem obiema ręcami i nogami — z jedną uwagą (którą warto uwzględnić podczas prac legislacyjnych): jak bowiem należy rozumieć sformułowanie „przestaje wykonywać prawa i obowiązki wynikające z niniejszej ustawy” — na razie rozumiem to w ten sposób, że mandatu nie traci, ale nie głosuje i nie otrzymuje (obniżonego) wynagrodzenia — zaś wydaje się, że racjonalne byłoby po prostu wygaśnięcie mandatu.
Na ile poważnie traktować propozycję posłów Kukiz ’15? Myślę, że pewnego rodzaju podpowiedzią jest art. 2 projektu, który zakłada vacatio legis trwające ni mniej, ni więcej jak 37 dni.
art. 2 ustawy (projekt)
Ustawa wchodzi w życie po upływie 37 dni od jej ogłoszenia.
To jest oczywiście Monty Python, ale tego kabaretu akurat Kukizowcy nie wymyślili.