Matka pyta ojca swych dzieci o zaległe alimenty? To nie stalking!

Czy matka (i żona), która pyta ojca swych dzieci (swego męża) o pieniądze na owe dzieci, dopuszcza się przestępstwa karalnego uporczywego nękania? Czy jednak konwersacja rodziców o alimentach na dzieci nie może być traktowana jako stalking? (wyrok Sądu Najwyższego z 27 kwietnia 2021 r., V KK 374/20).

Sprawa dotyczyła kobiety, która przez kilka miesięcy dzwoniła i wysyłała esemesy, w których domagała się od własnego męża — ojca wspólnych dzieci — pieniędzy na ich utrzymanie (rzeczy działy się podczas rozwodu). Zachowanie takie wzbudziło u adresata poczucie zagrożenia i istotnie naruszyło jego prywatność, ocenę tę podtrzymał sąd, który — uznając kobietę winną przestępstwa stalkingu — w wyroku nakazowym wymierzył oskarżonej karę ograniczenia wolności.

art. 190a par. 1 kodeksu karnego
Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej prywatność,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Kasację od prawomocnego orzeczenia wniósł Rzecznik Praw Obywatelskich, którego zdaniem sąd wydał wyrok nakazowy mimo wystąpienia tego rodzaju wątpliwości, które wykluczały zastosowanie procedury określonej w art. 500 kpk.

Sąd Najwyższy przypomniał, że sąd może wydać wyrok nakazowy tylko wówczas gdy zgromadzone materiały nie budzą wątpliwości co do winy oskarżonego i okoliczności czynu. Tymczasem w postępowaniu sąd oparł się tylko i wyłącznie na podstawie szczątkowych wydruków esemesów (numer telefonu, data i pierwsze, często niepełne, zdanie). Wypowiedzi te są wyrwane z kontekstu, trudno powiedzieć nie tylko kto był inicjatorem konwersacji, ale też jak wyglądała jej pełna treść i dalszy przebieg. Jednakże nawet z fragmentów esemesów można wywnioskować, że miały służyć załatwianiu spraw, które zwykle występują między rodzicami wspólnych dzieci.
Owszem, z protokołu przesłuchania wynika, że oskarżona werbalnie przyznała się do zarzutów, jednak nieco bardziej wnikliwa analiza dokumentów pozwala zauważyć, że w istocie przyznanie dotyczyło telefonowania i wysyłania wiadomości tekstowych do męża, który ociągał się z płaceniem na dzieci („on nie płaci za zaległe alimenty. Jestem wierzycielem małoletnich córek [sic!] i domagam się, aby Rafał godnie łożył na utrzymanie dzieci, dlatego dzwonię do niego i wysyłam mu wiadomości sms”).

Oceniając, że międzymałżeńska konwersacja o pieniądzach na dzieci nie może być kwalifikowana jako stalking Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania (por. „Czy działanie podjęte w zgodnym z prawem celu może być zakwalifikowane jako stalking?”).

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

12 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
12
0
komentarze są tam :-)x