Po Trójce (nazbyt długo) nie płakałem… Bo oto jest — Radio 357. Na razie (?) można go słuchać tylko w internecie, wciąż w wersji nieco okrojonej — bez serwisów informacyjnych, bez wiadomości sportowych, które mają pojawić się w ramówce — ale już jest i cieszy uszy.
Nie wiem czy wśród P.T. Czytelników są ortodoksyjni słuchacze radia (ortodoksja w/g mej własnej definicji to pogląd, w myśl którego radio jest jednym z najwspanialszych wynalazków ludzkości — telewizja może zdechnąć), ale skądinąd wiem, że są wśród P.T. Czytelników osoby, które mają w życiorysie zawzięte słuchanie Trójki. Rozgłośni, która po etapie stopniowego plasterkowania została gwałtowanie wykastrowana… ale na szczęście dość szybko część jej ludzi odnalazła się w Radiu Nowy Świat (polecam), a od pierwszego wtorku 2021 roku mamy Radio 357.
Przewijając sporo do przodu: Radio trzy-pięć-siedem to klimat i charakter starej dobrej Trójki (głosy, nazwiska, muzyka), z tym, że już nie na falach eteru, lecz w internetach. W Radiu 357 jest: pasmo poranne, jest popołudniówka (aczkolwiek startuje godzinę później „niż zawsze”), jest wesoło i inteligentnie, są aktywni słuchacze (jeśli wiecie o czym ja mówię), jest fajna muzyka (subiektywnie nawet fajniejsza niż ta nadawana kiedyś z Myśliwieckiej); natomiast w Radiu 357 nie ma reklam! i nie ma namolnej polityki!
Z czego się zatem utrzymuje Radio 357? Hmm ta stacja to spełniony sen liberała, ponieważ nie jest finansowana z przymusowego haraczu (dla niepoznaki zwanego abonamentem na media publiczne), lecz z całkowicie dobrowolnych datków. Chcesz, to płacisz i słuchasz, nie chcesz, to nie płacisz i nie słuchasz — ba, można nawet nie płacić i słuchać — ja zaś z przyjemnością, bo lubię płacić za dobre treści, co miesiąc zostawiam im równowartość średnotaniej butelki wina (dla chętnych — Patronite.pl/radio357).
I garść technikaliów, bo oczywiście można słuchać radia internetowego przez komputer albo używając specjalnie zakupionego odbiornika (względnie jakiegoś streamera), ale można też zadziałać nieco pajęczarsko: (i) wyjmij sprytfona, który kurzył się w szufladzie; (ii) zainstaluj aplikację do słuchania radia internetowego (ja wybrałem Replaio, z przyjemnością zapłaciłem, bo lubię płacić twórcom dobrego oprogramowania); (iii) podepnij sprytfona do posiadanego wzmacniacza; (iv) przy pomocy kabela mini-jack -> cinch. Uwaga: jeśli Twoje auto posiada wejście AUX (przez mini-jacka lub BT) radia internetowego można słuchać nawet podczas jazdy!
Radio 357 dostępne jest też bezpośrednio w przeglądarce — wystarczy skopiować lub kliknąć ten link: https://stream.rcs.revma.com/ye5kghkgcm0uv
A na zakończenie jazda obowiązkowa czyli — czy lepsze jest Radio 357, czy Radio Nowy Świat? Moja, czysto subiektywna opinia, jest następująca: jeśli chodzi o muzykę to bardziej do gustu przypadło mi RNŚ, zwłaszcza poniedziałkowa „Muzyka bardzo poważna” Krzysztofa Grabowskiego (gdzie jeszcze można usłyszeć Jello Biafrę czy Nomeansno?), czy też wtorkowe, żywcem z Trójki wyniesione „Wagle” (ale nie mogę przecież pominąć pasma „Druha Sławka” z wrocławskiego Radia RAM — jeśli do kogoś nie dolata, można słuchać w sieci). Niestety, w warstwie pozamuzycznej RNŚ wypada nieco gorzej — jest zbyt monotonnie (ekipa jest dobra, ale ławka zbyt krótka — słuchanie tych samych głosów mówiących o tym samym bywa nużące), ale co gorsza część tych głosów po prostu nie nadaje do radia co najwyżej jako gość, ale nie jako gospodarz…
Reasumując: jeśli brakuje Wam radia realizującego misję publiczną, czas wyłączyć odbiorniki i zacząć słuchać Radia 357 przez internet. Zdecydowanie polecam!