Jak liczyć roczną przerwę w wydawaniu czasopisma, po którym następuje utrata ważności rejestracji tytułu prasowego? Czy jeden rok przypada rok po ukazaniu się ostatniego numeru? Czy jednak czas ten liczyć należy od ostatniego dnia okresu, którego dotyczył ostatni numer? Pytanie śmieszne, błahe i nieważne? Nie dla pewnego wydawcy kwartalnika (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 10 września 2020 r., I ACa 1305/19).
Orzeczenie dotyczyło prowadzonego z urzędu postępowania w sprawie utraty ważności rejestracji tytułu prasowego — kwartalnika — ze względu na jego niewydawanie przez jeden rok (por. „Wykreślenie czasopisma z rejestru ze względu na jego niewydawanie przez rok”).
Zaczęło się od tego, że sąd I instancji zwrócił się do wydawcy (stowarzyszenia) o wyjaśnienie czy nadal wydaje czasopismo i jak długo wynosi przerwa w ukazywaniu się, w piśmie wyznaczono 7-dniowy termin na udzielenie odpowiedzi. Korespondencja została doręczona pod dwa adresy, jednak w ciągu kolejnych blisko 2 miesięcy wydawca ani nie złożył wyjaśnień, ani nie wystąpił o zachowanie rejestracji, co zdaniem sądu oznaczało przerwę — toteż w rejestrze wpisano, iż rejestracja utraciła ważność.
art. 23 ustawy prawo prasowe
Rejestracja dziennika lub czasopisma traci ważność w razie niewydania dziennika lub czasopisma przez okres roku od dnia nabycia uprawnień do ich wydawania na czas nie oznaczony lub przerwy w ich wydawaniu przez okres roku, jeżeli redakcja nie wystąpiła o zachowanie rejestracji.
Wydawca w apelacji od postanowienia podkreślił, że kwartalnik ukazywał się od 1995 r. do 31 grudnia 2018 r., natomiast 1 stycznia 2019 r. zawieszono jego wydawanie ze względu na brak dotacji z MSWiA (a to ze względu na błąd formalny we wniosku o jej przyznanie). Wydawca znów dostanie dotację od 1 stycznia 2020 r. — co oznacza, że niewątpliwie nie można mówić o rocznej przerwie. Natomiast brak odpowiedzi na wezwanie z sądu wyjaśniono tym, że wydawca nie zatrudnia jako takiego sekretariatu, zaś jego sprawami zajmują się członkowie zarządu stowarzyszenia — wszystko wskazuje na to, że pismo zostało odłożone na bok i dostrzeżone dopiero po kilku tygodniach.
Sąd odwoławczy przypomniał, iż co do zasady przyczyna braku odpowiedzi na otrzymane z sądu pismo nie ma znaczenia — fakt przeoczenia doręczonej przesyłki przez członka zarządu stowarzyszenia jest irrelewantny z punktu widzenia postępowania sądowego — zaś brak odpowiedzi skutkuje utratą ważności rejestracji tytułu prasowego.
W doktrynie istnieje spór jak liczyć roczny okres, po którym następuje utrata ważności rejestracji tytułu prasowego: dominuje pogląd, iż należy go obliczać od dnia ukazania się ostatniego numeru periodyku, jednak wykładnia przepisu powinna uwzględniać specyfikę różnych kategorii medium ze względu na częstotliwość publikowania (dziennik, tygodnik, miesięczników, dwumiesięcznik, kwartalnik, rocznik, etc.). W przypadku pierwszych z nich dylematy jak liczyć rok w rozumieniu art. 23 pr.pras. nie ma większego znaczenia — aczkolwiek trudno przyjąć, by w przypadku czasopisma wydawanego w dłuższym interwale początkową datą rocznego terminu była data ukazania się jego ostatniego numeru, ponieważ prowadzi do sytuacji, w której termin biegnie także w okresie, który jest objęty ostatnim wydaniem. Natomiast termin, po którym następuje utrata ważności rejestracji tytułu prasowego liczyć należy od końca okresu objętego ostatnim wydaniem — w przypadku kwartalnika od pierwszego dnia kolejnego kwartału.
W konsekwencji należy przyjąć, iż postanowienie o utracie ważności rejestracji kwartalnika było przedwczesne w chwili jego wydania (jesienią 2019 r.) — ale skoro w prawidłowym terminie (do 1 stycznia 2020 r.) wydawca nie złożył wniosku o zachowanie rejestracji (ani też nie wydał żadnego numeru), to jednak nie ma wątpliwości, iż roczna przerwa w wydawaniu została potwierdzona w toku postępowania apelacyjnego — przez co postanowienie jest skuteczne.