Czy sporządzenie uzasadnienia wyroku na formularzu — nakazane wprowadzoną kilkanaście miesięcy temu nowelizacją procedury karnej — pozbawia oskarżonego możliwości rozeznania motywów skazania, a przez to narusza prawo do sądu? Czy jednak sąd może zaryzykować zastosowanie formularza, jeśli stwierdził, że potrafi w ten sposób przedstawić swój pogląd na sprawę?
postanowienie Sądu Najwyższego z 8 kwietnia 2021 r. (III KK 77/21)
Sporządzenie uzasadnienia na formularzu przez sąd II instancji jest prawnie dozwolone o ile sąd ten nie dojdzie do przekonania, że konstrukcja zarzutów i wniosków środka odwoławczego nie pozwala mu na sporządzenie tego dokumentu w tej uproszczonej formie bez naruszenia prawa strony do rzetelnego procesu, które to prawo ma absolutny prymat przed uprawnieniem sądu do stosowania tych „pomocnych” rozwiązań o charakterze biurowo-technicznym.
Orzeczenie dotyczyło kasacji od prawomocnego wyroku skazującego, w której obrońca zarzucił, iż sporządzenie uzasadnienia wyroku odwoławczego na formularzu pozbawiło oskarżonego prawa do sądu i pozbawiło go prawa do rzetelnego procesu wynikającego z międzynarodowych standardów (można powiedzieć, że obrona powieliła zarzuty przywołane przez SN w wyroku z 11 sierpnia 2020 r. (I KA 1/20).
Sąd Najwyższy nie podzielił tych zarzutów: bezzasadny jest zarzut, iżby sporządzenie uzasadnienia wyroku na formularzu samo w sobie pozbawiało stronę prawa do rzetelnego procesu odwoławczego. Sąd ma prawo zastosować wprowadzone przez ministra sprawiedliwości usprawnienia, o ile dojdzie do wniosku, iż taka uproszczona formuła nie przeszkodzi w prawidłowym rozpoznaniu apelacji — wszystkich jej zarzutów — oraz właściwym przedstawieniu przesłanek takiego a nie innego rozstrzygnięcia. Jeśli jednak sąd odwoławczy potrafi, w ramach wynikającego z art. 99a kpk formularza, wszechstronnie i kompleksowo wyłuszczyć wszystkie okoliczności i swoją argumentację — voilà!
W ocenie SN w spornej sprawie nie doszło do błędów proceduralnych pozwalających zarzucać jakiekolwiek nieprawidłowości: odnoszące się do wydanego w I instancji zarzuty zostały poddane ocenie, a że sąd nie zgodził się z zarzutami nie jest to samo w sobie przesłanką do jego podważania.
Zamiast komentarza: uzasadnienia formularzowe czyta się bardzo niewygodnie (zaryzykowałbym twierdzenie, że są one po prostu nieczytelne), na czym traci nie tylko oskarżony (który może po prostu zgłupieć), ale też publicystyka prawna (osobiście odpuszczam próbę lektury 99% takich orzeczeń) — a przez to także prewencja ogólna.
No ale cóż, grunt, że minister Ziobro może pochwalić się optymalizacją procesów czyniącą zeń mistrza bezsensownego racjonalizatorstwa.