Zbrodniarz Putin — przed sąd (ale żeby nie skończył jak Nicolae Ceaușescu)!

Trudno jest napisać coś mądrego po napaści Putina na Ukrainę — ja nadal będę pisał, że to wojna putinowska, nie rosyjska, ponieważ nie wierzę, by przeciętny Rosjanin pragnął i popierał agresję przeciwko sąsiedniemu i bratniemu narodowi — zwłaszcza w dniu, kiedy rozmawiało się z 8-letnią Ukrainką i jej mamą, uciekinierkami. Tam nadal giną ludzie: cywile, którzy chcieli żyć u siebie po swojemu, młode chłopaki, którzy składają daninę życia za przyszłość swego kraju (dotyczy to także tych młodych chłopaków, których zbrodniarz Putin nie wiadomo po co posłał na tę wojnę nie wiadomo o co).

Warto natomiast chyba wyciągać wnioski na przyszłość i mieć nadzieję. Najważniejsza: ta wojna musi się natychmiast skończyć! Druga: to z pewnością będzie początek końca tych wszystkich pożytecznych idiotów w europejskiej polityce i gospodarce, tępych kukiełek, które za dobrą monetę biorą całą rosyjską propagandę, a najchętniej rosyjskie diengi. Taki Viktor Orbán („Węgry muszą się trzymać z daleka od rosyjsko-ukraińskiego konfliktu”), który naprawdę myśli, że włażenie bez wazeliny w putinowską żopę na coś mu się nada); taka Marine Le Pen, która kiedyś chciała razem z Putinem „bronić wartości chrześcijańskich w dziedzictwie europejskim”; taki Donald Trump, jakże wdzięczny i okazujący wdzięczność; taki Matteo Salvini dumnie prezentujący facjatę Putina na koszulce (skądinąd kumpel Orbána i Kaczyńskiego), taki Gerhard Schröder, biznesmen z bożej łaski (ciekawostka: brytyjska prasa od dawna pisała, że nigdzie się tak dobrze nie pierze ruskich pieniędzy jak w Londynie — ale poczytajcie o Corbynie, ex-liderze Laburzystów, włos na głowie się zjeży… tylko tym, którzy nie pamiętają (lub udają, że nie pamiętają), że cały ten lewicowy, anty-amerykański i „pro-pokojowy” ruch był finansowany, organizowany i infiltrowany przez KGB). Tej całej polskiej neoendeckiej bezmyśli politycznej, która sporadycznie i spoza marginesu, ale czasem się odzywa (czasem w jakimś zwidzie — vide Ryszard Terlecki i jego „wydaje się, że Putin znalazł wyjście z twarzą z kryzysu”).
Bo to już chyba dobry moment by raz na zawsze zauważyć, że nie ma wspólnej drogi i nie ma wspólnych interesów z bandziorami — chyba że samemu chce się do nich zaliczać.

I trzecia nadzieja: mam nadzieję, że zbrodniarz Putin stanie przed sądem (i jego poputczik Łukaszenka też). Że zostanie za swoje zbrodnie pociągnięty do odpowiedzialności — w Rosji za to, co zrobił Rosjanom, a przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym za napaść na Ukrainę (tak, wiem, że Putin przezornie wypisał się z MTK, ale przecież zawsze można odkurzyć tryb norymberski). Sprawiedliwie, uczciwie, z prawem do obrony — no i żeby nie skończył jak Nicolae Ceaușescu (co właściwie było ucieczką przed sprawiedliwością).

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

22 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
22
0
komentarze są tam :-)x