To jest tak dobre, że szkoda przeoczyć: czy stosowany przez Biuro Informacji Kredytowej model scoringu kredytowego może być traktowany jako porozumienie ograniczające konkurencję? Jeśli każdy wniosek kredytowy oznacza obniżenie scoringu, zatem klient wybredny i dociekliwy — lub po prostu szukający najlepszej możliwej oferty — z automatu dostaje po łapach? Odpowiedzi na takie pytanie będzie szukał UOKiK, który wszczął postępowanie wyjaśniające mające na celu zbadanie, czy analiza zdolności kredytowej uwzględniająca jako jeszcze jeden parametr składanie wielu zapytań do banków jest praktyką w niedozwolony sposób naruszającą poziom konkurencji na rynku usług kredytowych („Zdolność kredytowa – Prezes UOKiK mówi „sprawdzam””).
Dalej będzie w punktach, bo tak lubię:
- zaczynając od początku: co do zasady zakazane są wszelkie porozumienia, których skutkiem (nie: celem!) jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie rynkowej konkurencji, a dotyczące m.in. ustalania warunków świadczenia usług;
- banki natomiast są uprawnione, a nawet zobowiązane do oceny zdolności kredytowej i analizy ryzyka związanego z pożyczaniem pieniędzy, zaś za zbieranie i mielenie niezbędnych danych odpowiada Biuro Informacji Kredytowej;
- aczkolwiek diabeł tkwi w szczegółach: tajemnicą poliszynela jest, iż jednym z czynników branym pod uwagę przez algorytm jest liczba składanych wniosków o kredyt — przy czym każdy kolejny wniosek oznacza pogorszenie scoringu kredytobiorcy;
art. 105 ust. 4 prawa bankowego
Banki mogą, wspólnie z bankowymi izbami gospodarczymi, utworzyć instytucje upoważnione do gromadzenia, przetwarzania i udostępniania:
1) bankom — informacji stanowiących tajemnicę bankową w zakresie, w jakim informacje te są potrzebne w związku z wykonywaniem czynności bankowych oraz w związku ze stosowaniem metod wewnętrznych oraz innych metod i modeli […]
art. 105a ust. 1 prawa bankowego
Przetwarzanie przez banki, inne instytucje ustawowo upoważnione do udzielania kredytów, instytucje pożyczkowe […] instytucje utworzone na podstawie art. 105 ust. 4, informacji stanowiących tajemnicę bankową i informacji udostępnionych przez instytucje pożyczkowe […] w zakresie dotyczącym osób fizycznych może być wykonywane […] w celu oceny zdolności kredytowej i analizy ryzyka kredytowego.
- upraszczając nieco: człowiek, który złoży wnioski w pięciu bankach może być w gorszej pozycji niż podobna (statystycznie, profilem) osoba, która ograniczyła się do jednego wniosku — urząd dodaje, iż istnieje możliwość, że przy okazji banki wymieniają się informacjami o klientach, dodatkowo pogarszając ich pozycję wobec kredytodawców;
- nie sposób nie zgodzić się z UOKiK że coś jest na rzeczy, wszakże analiza zdolności kredytowej powinna uwzględniać czynniki obiektywne, związane z wiarygodnością finansową (zadłużenie i wysokość rat, zarobki, zatrudnienie, rzetelność w spłacie zobowiązań, etc.), zatem ujemna punktacja za sam fakt złożenia wniosku wydaje się być niezasadna;
- a skoro klient o gorszym scoringu dostanie gorsze warunki kredytu (czytaj: zapłaci więcej lub dostanie mniej), to rzeczywiście przyjęty model można uznać za co najmniej kontrowersyjny.
Zamiast komentarza: jeszcze raz dodam, w kontekście deregulacji, że tak właśnie postrzegam rolę organu chroniącego rynek przed kartelami, porozumieniami, zmowami i innymi trustami ograniczającymi konkurencję.