Nie wiem czy ma to związek z ostatnimi hecami w kraju, ale dostałem niedawno pytanie: jak ustawa o broni i amunicji ma się do broni białej? Czyli czy jest prawdą, że np. jakiś rodzaj noża jest w Polsce zakazany?
Tu odpowiedź jest zaskakująco prosta — chociaż być może zaraz się okaże, że rząd ma swój pogląd — a wystarczy sięgnąć do art. 4 ust. 1 pkt 4 lit. a ustawy, który definiuje pojęcie broni.
art. 4 ust. 1 ustawy o broni i amunicji (wyciąg):
Ilekroć w ustawie jest mowa o broni, należy przez to rozumieć:
4) narzędzia i urządzenia, których używanie może zagrażać życiu lub zdrowiu:
a) broń białą w postaci:
– ostrzy ukrytych w przedmiotach niemających wyglądu broni,
– kastetów i nunczaków,
– pałek posiadających zakończenie z ciężkiego i twardego materiału lub zawierających wkładki z takiego materiału,
– pałek wykonanych z drewna lub innego ciężkiego i twardego materiału, imitujących kij bejsbolowy,
Tłumacząc z prawniczego na nasze:
- prawo reguluje wyłącznie zasady korzystania z broni (palnej, pneumatycznej, etc.);
- nie każdy rodzaj broni (nawet tej regulowanej ustawą) wymaga pozwolenia;
- (ciekawe w kontekście obowiązku meldunkowego — osoba, która ma pozwolenie na broń ma obowiązek zgłaszać policji zmianę miejsca zamieszkania — czyli jak widać przepisy o ewidencji ludności nie stoją na przeszkodzie niczemu);
- generalnie nóż jako przedstawiciel broni białej jest poza obszarem zainteresowania ustawy o broni — chyba że ma postać ostrza ukrytego w przedmiocie, który na pierwszy (i drugi) rzut oka nie jest bronią (na myśl przychodzi mi bucik Rosy Klebb);
- poza tym zakazaną bronią białą jest: kastet i nunczako, pałka z odważnikiem oraz bejsbole nie będące kijami do baseballa.
I to by właściwie było na tyle. A czy to oznacza, że jest czas na zawołanie obywatele, do broni! — tego jeszcze nie wiem.