Czy zatrzymanie klienta w sklepie przez ochroniarza — którego zdaniem ów klient wynosi w kieszeni towar — stanowi naruszenie dóbr osobistych, a zatem sklep i firma ochroniarska będą odpowiadać za jego naruszenie czci i godności? A jeśli w dodatku dzień później, najwyraźniej ze stresu, umrze żona tego klienta? (bazując na wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 6 lutego 2015 r., sygn. akt I ACa 1596/14).
Rzeczy miały się następująco: małżeństwo podjechało pod market budowlany Castorama (anonimizacja anonimizacją, ale w ostatnim akapicie uzasadnienia pojawia się „Castorama Polska Sp. o.o.”), bo mężczyzna chciał zwrócić wcześniej zakupiony towar. Mimo gorącego dnia jego żona pozostała w aucie.
Klient zwrócił towar, ale postanowił zrobić jeszcze jakieś zakupy. Niestety pracownik ochrony (operator monitoringu) powziął przypuszczenie, że klient podczas zakupów wsadził tubkę kleju do saszetki i próbował wyjść bez płacenia. Po przejściu przez kasy poproszono go o okazanie zawartości torebki, jednak klient odmówił i zażądał wezwania policji. Na funkcjonariuszy oczekiwano aż 2 godziny (znacznie szybciej przyjechał patrol interwencyjny firmy ochroniarskiej); policjanci przeszukali mężczyznę, jednak nie stwierdzono skradzionych przedmiotów i zwolniono go do domu.
W zaparkowanym aucie cały czas czekała zdenerwowana żona („tak się zdenerwowała że coś jej w głowie chrupnęło”). Tej samej nocy kobieta zmarła; jako przyczynę śmierci otyłej 63-latki wskazano zawał serca (kobieta od lat leczyła się na nadciśnienie tętnicze i cukrzycę).
Mężczyzna najpierw wniósł prywatny akt oskarżenia z art. 212 kk przeciwko ochroniarzowi — ten został uniewinniony. Następnie zaś wystąpił przeciwko sklepowi oraz firmie ochroniarskiej z powództwem o ochronę dóbr osobistych. Posądzenie o kradzież naruszało jego godność i dobre imię, dodatkowym skutkiem zdarzenia była śmierć małżonki. Jako rekompensatę powód zażądał 100 tys. złotych zadośćuczynienia.
Sąd oddalił powództwo przeciwko obu pozwanym: Castorama nie ponosi odpowiedzialności za działanie pracownika ochrony, albowiem zawierając umowę z profesjonalnym podmiotem świadczącym usługi ochrony osób i mienia zwolnił się z odpowiedzialności na zasadzie art. 429 kc.
Natomiast działanie firmy ochroniarskiej było zgodne z prawem (ustawą o ochronie osób i mienia oraz art. 243 kpk): przeszukania powoda dokonał patrol policji, który został wezwany na jego wyraźne życzenie.
Poza tym powód nie wykazał, by został oskarżony o kradzież lub nazwany złodziejem; nie wykazał także adekwatnego związku przyczynowego między zatrzymaniem w sklepie a śmiercią żony (brak tego związku wynikał z opinii biegłego sądowego).
art. 243 kpk
§ 1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości.
§ 2. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji.
Apelacja powoda okazała się bezskuteczna: owszem, chociaż sąd cywilny nie jest związany uniewinniającym wyrokiem sądu karnego (art. 11 kpc) — zatem fakt uniewinnienia nie oznacza, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda — to kluczowa okazała się niemożność wykazania, iżby któryś z pracowników ochrony nazwał klienta złodziejem lub oskarżył go o kradzież kleju (art. 6 kc).
Natomiast z zeznań pracowników ochrony wynikało, że obraz z kamery przemysłowej dał podstawy do przypuszczenia, że klient próbował wyjść ze sklepu bez płacenia za towar (zapisu z kamer nie przedstawiono, albowiem po 30 dniach został on nadpisany nowymi danymi). Pozwana wykazała też, że działanie było zgodne z procedurami: znany każdemu pracownikowi ochrony poradnik postępowania z osobami ujętymi zakazuje kierowania bezpośrednich zarzutów kradzieży, zwracania uwagi otoczenia w związku z podjęta interwencją, zaś sugerowany jest spokój i kultura wypowiedzi. Stąd też spokojna prośba o okazanie zawartości saszetki, w której miał być schowany klej nie stanowi naruszenia dóbr osobistych powoda.
art. 36 ust. 1 pkt 3 ustawy o ochronie osób i mienia
Pracownik ochrony przy wykonywaniu zadań ochrony osób i mienia ma prawo do:
ujęcia w granicach obszarów lub obiektów chronionych lub poza ich granicami osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia ludzkiego, a także chronionego mienia, w celu niezwłocznego oddania tych osób Policji;
Sąd II instancji podkreślił także, że nie doszło do bezprawnego pozbawienia wolności powoda — w sklepie nie doszło do kontaktu fizycznego między klientem a ochroną, zaś działania patrolu interwencyjnego sprowadzały się do wykonywania uprawnień wynikających z przepisów prawa (art. 36 ust. 1 pkt 3 ustawy o ochronie osób i mienia plus obecnie obowiązujące rozporządzenie w sprawie szczegółowego trybu działań pracowników ochrony, wówczas obowiązywała podobna regulacja).
Sam fakt, iż na skutek oczekiwania na policję powód był pozbawiony możliwości swobodnego poruszania się nie może być postrzegany jako działanie naruszające jego dobra osobiste i bezprawne.
Nie każdy przypadek dyskomfortu psychicznego — zwłaszcza jeśli wynika z działań zgodnych z prawem — zasługuje na ochronę przed rzekomym naruszeniem dóbr osobistych. W przypadku naruszenia takich dóbr jak cześć, godność osobista i dobre imię, o udzieleniu ochrony decydują „kryteria właściwe dla ludzi rozsądnych i uczciwych. Konieczne jest więc zachowanie należytych proporcji i umiaru„ — skoro pracownik ochrony miał prawo do ujęcia osoby jego zdaniem zagrażającej chronionemu mieniu — zaś każdy z nas ma prawo do ujęcia obywatelskiego — zaś od roztrząsania sprawy jest policja — to nawet odbierana jako przykrość ingerencja w sferę osobistą nie stanowi bezprawnego naruszenia dóbr osobistych, co wyłącza bezprawność takiego działania.
Tym bardziej zatem firma ochroniarska nie odpowiada za rzekomy skutek owego zatrzymania, czyli śmierć żony. Zresztą zdaniem sądu II instancji roszczenia powoda w tym zakresie miały charakter tła, jednak choćby ze względu na brak adekwatnego związku przyczynowo-skutkowego ochroniarze nie ponoszą odpowiedzialności za naruszenie dobra w postaci więzi z osobą bliską.