Rześkie, lekkie, gaszące pragnienie, orzeźwiające — takie sformułowania przychodzą mi do głowy jako opis dobrego wina na letnią porę. Te określenia idealnie pasują do bohatera dzisiejszej recenzji — bo wino Vinselekt Michlovský Rulandské šedé Pozdní sběr 2015 jest wybornym przedstawicielem gatunku, który nazwałbym idealnym winem na lato.
Cytrusowe w smaku (takie wina białe lubię najbardziej) i delikatne w zapachu, ten pinot gris nieźle gasi pragnienie, służąc zarówno jako napitek do sympatycznego obiadu, jak i urozmaicenie chwil przy książce… A wszystko to za jedyne 120 koron w zwykłym spożywczaku (chociaż nie powiem, żeby butelki Michlovskiego leżały tak powszechnie jak Templariuszy czy Habańskiego).
Co ja będę ściemniał: lepiej gdyby ta książka była niegruba, bo jakoś tak mam, że wina białe, chociaż przepadam za nimi mniej niż za czerwonymi, wypijam zdecydowanie szybciej. Zapewne to skutek łagodności w smaku oraz obaw przed starzeniem się — wszakże czerwone wytrawne śmiało może (a czasem powinno) chwilę postać, podczas gdy delikatne i ulotne wino białe… to w sumie ciekawe, bo naprawdę preferuję wina czerwone — może chodzi o to, że wolę je dokładniej smakować?
Tak czy inaczej, skoro zaanonsowałem je jako idealne wino na lato (z niczym innym wina białe mnie się nie kojarzą), niniejszym ogłaszam — przynajmniej do końca sierpnia, a może nieco dłużej, na łamach Czasopisma Lege Artis w rubryce winnej gościć będą wyłącznie wina białe — idealne na długie, słoneczne, gorące dnie…