Niespełna trzy miesiące po tym jak poszliśmy z Przełęczy Okraj na piwo Paroháč postanowiliśmy — we wzmocnionym składzie 4×2 (czterech przewodników oraz dwa psiaki) — zbadać jak mają się Karkonosze w jesiennej aurze.
Start z parkingu tuż przy Pivovarze Trautenberk (cały dzień parkowania na kulturalnym asfalcie za 50 koron), a dalej przez Czarny Grzbiet pod Śnieżkę, następnie przez karkonoską tundrę w kierunku Lučnej boudy, skąd pięknym szlakiem aż na wierzchołek o dumnej nazwie Krakonoš. Powrót tą samą drogą, z lekkim detourem na ostatnim odcinku, gdzie przeszliśmy pięknym widokowo szlakiem przez Skalny Stół (zainteresowanych jak traska wyglądała na mapie odsyłam do serwisu Mapy.cz).
A że założenie na dziś brzmi: minimum słów, maksimum obrazu — dalej będzie tylko read between the lines.