Kolorowy Buff — kawałek tkaniny w formie długiego rulonu (komina, rury, rękawka — jak zwał, tak zwał) — jest naszym odkryciem poprzedniego sezonu. Wcześniejsze preferencje — kapelusz latem, kaptur w porze przejściowej lub na deszczyk oraz ciepła czapka na mróz — uległy niemałemu przewartościowaniu pod wpływem tej niepozornej szmatki, z której można zrobić praktycznie wszystko i którą można stosować praktycznie wszędzie.
Przekonawszy się o zaletach Buffa — który jest dostępny w wielu odmianach (m.in. dwustronne z polarkiem; z dodatkiem Thermonet — te najlepsze są na ziąb; z wełny merynosów; lżejsze, zapewniające głównie ochronę przed promieniowaniem UV; przeciwko insektom; no i klasyczny, po prostu z mikrofibry), w różnych rozmiarach (na głowy większe i mniejsze, a nawet te najmniejsze) — mamy już po kilka egzemplarzy i nie wyobrażamy sobie nawet najkrótszego wypadu w góry bez spakowania choćby jednej sztuki do plecaka. Nawet jeśli nie będzie potrzeby go wyciągać, to przecież lepiej nosić, niż prosić — a jest to o tyle łatwiejsze, że Buff jest leciutki i niewielki (można go schować do każdej kieszeni), a praktyczności ma za wielu.
No właśnie: na tytułowe pytanie jak nosić chustę Buff? najprościej odpowiedzieć: jak dusza zapragnie, pod warunkiem, że z fantazją, fasonem — oraz niezbędną dozą dezynwoltury — bo jest więcej niż 101 jedynie słusznych sposobów, na jaki można wiązać Buffa.
PS Zatem jak nosić chustę Buff? Niewątpliwie sensowne — z odwagą i nonszalancją — wiązanie Buffa wymaga także nieodzownego poczucia surrealizmu; dzięki uprzejmej współpracy naszej (bezwłosej) modelki mogliśmy to podkreślić prezentując te szaleńczo barwne chusty poza ich naturalnym środowiskiem.
Cóż począć, skoro będąc na wypadzie nigdy nie mamy pamięci o odpowiednim ujęciu — na szczęście są jeszcze jednostki cierpliwie znoszące sesję fotograficzną z przebieraniem ;-)