Czerwonej Polki rocznik 2017 już raczej w detalu nie utraficie (nie dość, że kupiłem ją dość późno, to było to kilka miesięcy temu, to i odkorkowałem dość niedawno), ale skoro wreszcie trafiła tam, gdzie jej miejsce, czas i jej poświęcić kilka zdań na tutejszych łamach.
Dla przypomnienia: Polka to ciekawa seria win produkowanych przez podkrakowską Winnicę Srebrna Góra dla sieci sklepów Lidl. Podobnie jak w roczniku 2016 oraz 2018 jest to kupaż cabernet cortis, rondo, regent i acolona; co ciekawe mimo użycia tych samych odmian efekt jest (subiektywnie!) znacznie ciekawszy niż w wyrobie z kolejnego roku: to wino nie jest takie wściekle kwaśne (z czym wielu myli pojęcie wina wytrawnego), a raczej sympatycznie przyswajalne.
A przy okazji mała dykteryjka: nie wszystko stare, co się po prostu starzeje, o czym przekonuje „Rise Above” zarejestrowane w grudniu 2019 r. podczas wspólnego wystęu Cyndi Lauper (!) i Henry’ego Rollinsa — i nic nikomu nic nie będę wypominał, ale Heniuś jest o kilka lat młodszy od swej estradowej partnerki…
I może jeszcze kanoniczne wykonanie koncertowe — czyli Black Flag i „Rise Above”, najprawdopodobniej z 1984 r. (aż się ciśnie na klawiaturę polemiczny felieton: dlaczego muzyka, która 35 lat była uznawana za dość szmirowatą, np. Lady Pank, dziś uchodziłaby za całkiem alternatywną?):
Butelkę czerwonej Polki z 2017 roku można było kupić za 34,99 złotych, jednak biorąc dwie zapłaciłem po 29,99 złotych za sztukę. Niefart taki, że to cały czas do pewnego stopnia loteria… — ale przynajmniej ta butelczyna się naprawdę nieźle zestarzała ;-)