A przy piątku czas na kilka zdań o tym, w co bardzo, bardzo wielu kierowców nie umie: opuszczanie skrzyżowania o ruchu okrężnym — czyli czy zjeżdżający z lewego pasa ronda musi ustąpić pierwszeństwa jadącemu pasem prawym? Czy jednak prawy nie służy do jazdy wokół ronda, więc odpowiedzialność za ewentualną kolizję spoczywa na tym kierowcy? (wyrok Sądu Okręgowego Warszawa-Praga z 7 lutego 2020 r., VI Ka 733/19).

Orzeczenie dotyczyło kierowcy, który skręcając z lewego (wewnętrznego) pasa skrzyżowania o ruchu okrężnym nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się pasem prawym, przez co doprowadził do kolizji. Taki manewr zakwalifikowano jako nieustąpienie pierwszeństwa podczas zmiany pasa ruchu na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym, zaś winnego ukarano mandatem w wysokości 200 złotych (art. 86 par. 1 kw w zw. z art. 22 ust. 1 i ust. 4 pord).
Zdaniem sprawcy kolizji to kierowca jadący prawym pasem naruszył przepisy o ruchu drogowym — bo jeśli chciał objechać rondo dookoła, to powinien był zająć lewy pas.
art. 22 ust. 4 pord
Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, z wyjątkiem ust. 4a i 4b, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas ruchu z prawej strony.
Oceniając wniesioną przez obrońcę ukaranego apelację sąd przypomniał, że skrzyżowanie o ruchu okrężnym ani nie posiada specjalnej definicji w przepisach prawa o ruchu drogowym, ani też nie określono szczególnych zasad jazdy przez takie skrzyżowane. Oznacza to, że należy je traktować jak każde inne skrzyżowanie (art. 2 pkt 10 pord), aczkolwiek sposób przejazdu przez rondo warunkuje definicja znaku drogowego C-12 „ruch okrężny”, który wyznacza kierunek jazdy wokół centralnej wyspy lub placu.
par. 36 ust. 1 rozporządzenia w/s znaków i sygnałów drogowych
Znak C-12 „ruch okrężny” oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku.
W konsekwencji należy przyjąć, iż przy wjeździe na skrzyżowanie o ruchu okrężnym pojazd zachowuje dotychczasowy kierunek ruchu, przeto nie należy go sygnalizować lewym kierunkowskazem, zaś jedyna zmiana kierunku jazdy — w prawo — następuje dopiero przy manewrze opuszczania skrzyżowania o ruchu okrężnym (wyrok WSA w Gliwicach z 3 listopada 2016 r., II SA/Gl 888/16; por. „Kierunkowskazu przy wjeździe na skrzyżowanie o ruchu okrężnym nie włączamy”). Oznacza to, że skręcając w prawo z lewego pasa ronda kierowca powinien był nie tylko sygnalizować migaczem zamiar zmiany kierunku jazdy, ale też ustąpić pierwszeństwa samochodowi jadącemu pasem prawym (art. 22 ust. 4 pord).
Jako bezzasadny uznano argument o rzekomym wymogu jazdy lewym pasem przez kierowcę, którego zamiarem było objechać skrzyżowanie — taka interpretacja art. 22 ust. 2 pord jest nieprawidłowa, zaś ocena byłaby inna tylko i wyłącznie gdyby na rondzie były znaki F-10. Poszkodowany kierowca jechał prawidłowo, dozwolonym pasem, zaś skoro jechał pasem prawym, zaś jedyny możliwy skręt następował w prawo, nie miał on obowiązku ustąpić pierwszeństwa żadnemu innemu pojazdowi.
Oznacza to, że opuszczanie skrzyżowania o ruchu okrężnym przez obwinionego kierowcę było wykonane nieprawidłowo, co uzasadnia oddalenie apelacji jako bezzasadnej.
Zamiast komentarza: właściwie wyjeżdżanie z ronda jest równie proste jak skręt na każdym innym skrzyżowaniu — natomiast artystom, którzy lecą szerokim łukiem (istny „syndrom dyszla”) od lewej ku prawemu polecam także lekturę art. 22 ust. 2 pkt 1 pord — tego, który mówi o obowiązku zbliżenia się do prawej krawędzi jezdni przed skręcaniem w prawo…