Czy fakt, że malutkim dzieckiem opiekuje się dwójka pijanych rodziców oznacza, że dopuścili się oni przestępstwa narażenia go na niebezpieczeństwo jego życia i zdrowia? Czy jednak niebezpieczeństwo trzeba rozumieć dosłownie, a nie jako konstrukt hipotetyczny i teoretyczny? I, wcale nie na marginesie: czy sprawowanie opieki przez rodziców po alkoholu jest karalne?
wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z 23 marca 2021 r. (IV Ka 110/21)
Nie każde zachowanie, nawet jeśli ocenia się je ze względów kulturowych i społecznych jako godne potępienia, jest sankcjonowane przepisami prawa karnego.
Orzeczenie dotyczyło rodziców, którzy opiekowali się półtoramiesięcznym niemowlęciem będąc w stanie nietrzeźwości (2 mg/l u matki, 0,17 mg/l u ojca), co zostało zakwalifikowane jako przestępstwo narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Uznając rodziców winnych zarzucanego czynu sąd I instancji skazał ich na kilkumiesięczne kary pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
art. 160 par. 1-2 kodeksu karnego
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Odmiennie sprawę ocenił sąd odwoławczy: istotą penalizacji przestępstwa z art. 160 par. 1 kk jest ochrona życia i zdrowia człowieka już na etapie poprzedzającym ich naruszenie — czyli poprzez (choćby nieumyślne) narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo. Postać kwalifikowana (par. 2) dotyczy natomiast sytuacji, kiedy na sprawcy spoczywa obowiązek opieki nad taką osobą (np. rodziców dziecka); to przestępstwo można popełnić także przez zaniechanie.
Jednakże warunkiem kwalifikacji czynu jako przestępstwa z art. 160 kk jest wyczerpanie wszystkich jego znamion: musi dojść do „narażenia” na „bezpośrednie” niebezpieczeństwo. Należy zatem wykazać kauzalne powiązanie pomiędzy zachowaniem a określonym skutkiem w postaci narażenia na określony uszczerbek; zachowanie sprawcy musi naruszać wynikające z wiedzy i doświadczenia reguły postępowania — w taki sposób, by owo działanie stwarzało sytuację, której prawdopodobnym skutkiem jest owo narażenie. Określenie owego skutku wymaga ustalenia, że (i) swym zachowaniem sprawca zwiększył prawdopodobieństwo jego zajścia, (ii) skutek przybrał postać „realnego, znaczącego wzrostu niebezpieczeństwa” rozumianego jako prawdopodobieństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Biorąc zatem pod uwagę, iż w sprawie nie udowodniono, by zaszedł skutek tego rodzaju; prokurator ograniczył się do przyjęcia, iż samo znajdowanie się rodziców w stanie nietrzeźwości powoduje zagrożenie dla życia i zdrowia niemowlęcia, a to dlatego, iż obiektywnie rzecz ujmując dzieckiem takim należy się stale zajmować i opiekować. Trzeba jednak uwzględnić, iż nie każde naruszenie wynikających z wiedzy i doświadczenia reguł ostrożności — opieka nad niemowlęciem przez pijanych rodziców — oznacza, iżby miało miejsce przestępstwo bezpośredniego narażenia życia i zdrowia dziecka. Kluczowe jest bowiem ustalenie, że doszło do wzrostu niebezpieczeństwa — rozumianego jako prawdopodobieństwo — utraty życia lub powstania uszczerbku zdrowotnego. Zastosowanie art. 160 par. 2 byłoby prawidłowe, gdyby doszło do sytuacji, która wymagałaby od rodziców interwencji (np. gorączkowanie, wymioty dziecka), zaś stan upojenia alkoholowego przeszkodziłby w prawidłowej reakcji.
Prawda jest natomiast taka, że owszem, do domu przyszedł kurator społeczny (rodzice mieli już wcześniej ograniczoną władzę rodzicielską), drzwi otworzyła mu pijana kobieta, dziecka nie było, po chwili wrócił podpity mężczyzna — był z dzieckiem w szpitalu (na czyszczeniu ucha); kurator wezwał policję, która zastała dziecko śpiące we własnym łóżeczku (czyste, zadbane), w domu ład i porządek, rodzice spokojni i komunikatywni, poruszający się o własnych siłach (twierdzili, że wypili po dwa piwa). Owszem, biegły słusznie zauważył, że nietrzeźwość może być przyczyną zaburzeń krytycyzmu, niezborności ruchowej i zaburzeń równowagi — sprawowanie w takim stanie opieki nad niemowlęciem jest działaniem lekkomyślnym — ale nie oznacza to samo w sobie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia.
Nie ma przecież obowiązku jednoczesnego wykonywania obowiązku opieki przez obojga rodziców, z których jedno często pracuje zawodowo, realizuje zakupy czy nawet odpoczywa. Odmienne założenie byłoby absurdalne, zważywszy na sytuację dzieci wychowywanych w niepełnych rodzinach i zaopiekowanych przez tylko jednego rodzica. Nawet niewykazana jednoznacznie w tej sprawie sytuacja pozostawania dziecka w łóżeczku pod czasową opieką śpiącego nietrzeźwego rodzica nie różniłaby się (w aspekcie zagrożenia) od sytuacji pozostawania takiego dziecka pod opieką wyczerpanej i zmęczonej samotnej matki, która zasypia nastawiając budzenie za 2/3 godziny. Sąd nie zakłada jednakże aby taką matkę stawiano w stan oskarżenia. Sama natomiast nietrzeźwość osoby sprawującej opiekę nad małym dzieckiem nie wystarcza do stwierdzenia takiego stanu o jakim mowa w dyspozycji art. 160 § 1 kk.
Sąd rozważał także możliwość zastosowania art. 106 kodeksu wykroczeń, jednak i tutaj doszedł do wniosku, że intencją prawodawcy nie było karanie samego faktu bycia pod wpływem alkoholu rodziców sprawujących opiekę nad dzieckiem. Nawet jeśli przyjąć, że upicie się może wywołać reakcje nieadekwatne do sytuacji, to przecież nie musi oznaczać, że doszło do sytuacji niebezpiecznej dla zdrowia dziecka.
Stwierdzając, że opieka sprawowana nad dzieckiem przez pijanych rodziców nie może być kwalifikowana jako przestępstwo z art. 160 par. 2 kk, sąd prawomocnie uniewinnił oskarżonych od zarzutów.