Krótko i na temat, ale może kiedyś ten kontredans się skończy: do laski marszałkowskiej wpłynął projekt nowelizacji procedury karnej przewidujący przywrócenie zasady owoców zatrutego drzewa — wprowadzający zakaz wykorzystywania nielegalnych dowodów przestępstwa, tj. uzyskanych w drodze innego przestępstwa (projekt ustawy o zmianie ustawy — Kodeks postępowania karnego).
A mianowicie, w należytym skrócie:
- dla przypomnienia: tzw. zasada owoców zatrutego drzewa zagościła w polskim prawie… za późno i za krótko, albowiem nie przetrwała szturmu na praworządność urządzonego przez poprzednią ekipę rządzącą;
- aktualnie polskie prawo mówi, że przestępstw zasadniczo popełniać nie wolno, co jednak nie oznacza automagicznego zakazu wykorzystywania dowodów zebranych w drodze innego przestępstwa lub poprzez naruszenie reguł proceduralnych (z drobnym wyjątkiem popełnienia najcięższych zbrodni przez funkcjonariusza publicznego);
- taki dowód jest dopuszczalny — bo dowodem może być wszystko, co potwierdza określone zdarzenia — i co najwyżej sprawca owego przestępstwa poniesie „swoją” odpowiedzialność;
- (lub nie poniesie, bo przecież zasada oportunizmu procesowego podpowiada, że prokurator może odmówić wszczęcia postępowania lub je umorzyć);
- i tu projekt przewiduje zakaz wykorzystywania w postępowaniu karnym dowodów nielegalnych — uzyskanych w drodze innego przestępstwa;
art. 168a kodeksu postępowania karnego (projekt)
Niedopuszczalne jest przeprowadzenie i wykorzystanie dowodu uzyskanego do celów postępowania karnego za pomocą czynu zabronionego, o którym mowa w art. 1 § 1 Kodeksu karnego.
- autorzy propozycji przewidują równocześnie uchylenie art. 168b kpk pozwalającego prokuraturze na dowolne wykorzystanie każdego dowodu przestępstwa uzyskanego wskutek kontroli operacyjnej dowolnej osoby (upraszczając: organy ścigania nie będą mogły podsłuchiwać jak leci, w nadziei, że coś się złowi);
- nie oznacza to jednak braku możliwości wykorzystania informacji uzyskanych z inwigilacji do innej sprawy — z tym, że po zmianach prokurator będzie musiał uzyskać na to zgodę sądu, o którą będzie mógł wystąpić najpóźniej w ciągu miesiąca od zakończenia kontroli operacyjnej (znowelizowany art. 237a kpk).
Zamiast komentarza: zakaz przeprowadzania i wykorzystywania dowodów uzyskanych wskutek przestępstwa byłby skokiem cywilizacyjnym na miarę rezygnacji z tortur jako metody osiągnięcia przyznania się do winy. Trzymam kciuki — bo pamiętam, że podobny projekt był już w poprzedniej kadencji parlamentu, ale oczywiście nie miał szans.