Krótko i na temat, bo w sumie nawet ja jestem niespecjalnie zainteresowany: tak się właśnie składa, że dokładnie dziś mija 10 lat od drugiego początku niniejszego „Czasopisma”.
Gwoli krótkiego przypomnienia: wszystko zaczęło się prawie 18 lat temu, dość przypadkowo, na nieistniejącej już platformie blogowej bblog.pl; po tamtym — dość szalonym, co tu ukrywać — czasie pozostały tylko smętne szczątki w serwisie archive.org… mniejsza z tym.
Niecałe osiem lat później przeniosłem pisanie na moją własną domenę, aby od dnia 17 maja 2014 r. (wszystkie podane poniżej liczby obarczone są ryzykiem pewnego błędu):
- popełnić na tutejszych łamach 5562 tekstów (najwyraźniej ten nosi numer 5563);
- z którymi zapoznało się ok. 9,2 mln P.T. Czytelników (w/g statystyk WordPressa; nie wiem na ile można im ufać, zwłaszcza po ostatnich zmianach wtyczki Jetpack);
- trzy najpopularniejsze wśród P.T. Czytelników teksty to najprawdopodobniej: (i) „Podwyższenie „wieku zgody” do 16 lat” (191 tys. odsłon), (ii) „Bieżąca umowa o pracę na czas określony po zmianach w lutym 2016 r.” (160 tys. odsłon), (iii) „Rozpowszechnianie wizerunku osoby bez jej zgody” (157 tys. odsłon); można dodać, że od października ub. roku chyba strasznie spadło w Góglu (a to po wywaleniu kodu Google Fonts… jakiś czas później przywróciłem, ale statystyki nadal nurkują).
Perspektywy na przyszłość? Jeszcze nie wiem, bo przecież ledwie co byłem bliski zamknięcia tego interesu (i w sumie nadal nie jestem od tej myśli odległy; oczywiście prędzej czy później nastąpiłby powrót jak Feniksa z popiołów, już w wersji 3.0), więc wszystko się zobaczy.
I to by było na razie, na teraz — darz bór P.T. Czytelnikom!