A skoro lada moment mają ruszyć polskie kontrole graniczne na granicy niemieckiej, to chyba dobry moment na kilka zdań o tym, że brak niemieckiego prawa jazdy w kieszeni kierowcy, który mówi, że taki dokument ma, ale zostawił w domu niekoniecznie oznacza prowadzenie pojazdu bez uprawnień — a jak się sprawdza kierowcę w ewidencji, to trzeba dobrze przeczytać i pomyśleć o tym, co się wyświetliło (wyrok Sądu Najwyższego z 26 marca 2025 r., IV KK 85/25).
opis stanu faktycznego:
- sprawa zaczęła się od kontroli drogowej Polaka prowadzącego samochód na niemieckich tablicach;
- podczas kontroli okazało się, że kierowca nie ma przy sobie prawa jazdy, powiedział, że taki dokument ma — niemiecki — ale nie przy sobie, bo zapomniał zabrać z domu;
- więc policjanci sprawdzili dane jegomościa w Centralnej Ewidencji Kierowców…
- … a ponieważ wyszło null — a dokładnie była wzmianka o wymianie polskiego prawka na niemieckie — do sądu trafił wniosek o ukaranie kierowcy za wykroczenie z art. 94 par. 1 kw;
art. 38 ust. 1 prawa o ruchu drogowym
Kierujący jest obowiązany mieć przy sobie i okazywać na żądanie uprawnionego organu wymagane dla danego rodzaju pojazdu lub kierującego:
1) dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem inny niż wydane w kraju prawo jazdy […] jeżeli kierujący nie posiada wydanego w kraju prawa jazdy […]
art. 94 § 1 kodeksu wykroczeń
Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd mechaniczny, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 złotych.
- sąd oczywiście przyklepał i w wyroku nakazowym ukarał kierującego grzywną w wysokości 1,5 tys. zł oraz 6-miesięcznym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych;
kasacja Prokuratora Generalnego:
- we wniesionej na korzyść kasacji od tego orzeczenia Prokurator Generalny zwrócił uwagę, że wyrok nakazowy można wydać tylko w przypadku braku niejasności co do okoliczności czynu i winy sprawcy;
- skoro więc kierowca twierdził, że prawo jazdy ma, ale nie posiada przy sobie dokumentu, to obowiązkiem sądu było sprawdzić tę okoliczność, a nie wyrokować jakby wszystko było oczywiste;
wyrok Sądu Najwyższego:
- odnosząc się do tych argumentów SN zwrócił uwagę, że policyjna notatka nie kłamie: „kierujący nie posiadał fizycznie niemieckiego prawa jazdy, które jak oświadczył zapomniał wziąć z domu w Niemczech przed wyjazdem do Polski. Nadmieniam, iż podczas sprawdzenia osoby w systemie [Centralnej Ewidencji Kierowców] widnieje adnotacja o wymianie polskiego prawa jazdy na zagraniczne, aczkolwiek kierujący nie posiadał go fizycznie w momencie kontroli, co uniemożliwiło weryfikację posiadanych uprawnień„, nie kłamie też pismo z wydziału komunikacji, w którym wskazano, że 15 lat wcześniej mężczyzna wymienił polskie prawo na niemieckie;
- co oznacza, że nie można jednoznacznie stwierdzić, że obwiniony prowadził auto bez uprawnień — bo najpierw warto było porządnie sprawdzić, czy uprawnienia nadal posiada (bo może je utracił, co pozwoliłoby przypisać mu odpowiedzialność za prowadzenie bez uprawnień) — a skoro wnioski nie są jasne, to nie było podstaw do wydania wyroku nakazowego;
- brak niemieckiego prawa jazdy w kieszeni kierowcy oznacza natomiast wykroczenie prowadzenia bez wymaganych dokumentów;
art. 95 § 1 kw
Kto prowadzi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu pojazd, nie mając przy sobie wymaganych dokumentów,
podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
- bo zgodnie z polskim prawem jeżdżący po polskich drogach kierowca może schować prawo jazdy do szuflady — pod warunkiem, że to polskie prawo jazdy (tj. takie, które będzie figurowało w CEK);
- ale jeśli kierujący legitymuje się prawem jazdy zagranicznym, musi je mieć przy sobie.
Taka wykładnia oznaczała konieczność uchylenia wyroku nakazowego i zwrócenia sprawy do ponownego rozpoznania.